Ulubieńcy marca | 2017


Jeśli chodzi o ulubieńców marca, to stali oni pod znakiem kolorówki. Cztery produkty to kosmetyki do makijażu, jeden do włosów. Miesiąc w ogóle zleciał mi w tak szybkim tempie, że ledwo się obejrzałam, a już zawitał kwiecień. Jeśli jesteście ciekawi co w marcu najczęściej było u mnie w użyciu, to zapraszam dalej. 


Jeśli chodzi o twarz to powróciłam do podkładu mineralnego LilyLolo w kolorze popcorn. Jest idealny, gdy po zimie mam bladą twarz. Jest lekki i świetnie sprawdza się do wiosennych makijaży. W dodatku regularne jego używanie sprawia, że skóra staje się ładniejsza, mam mniej zaskórników, skóra po porostu się nie zapycha. Więcej o kosmetykach mineralnych poczytacie w tym poście ←
Blask to podstawa makijażu na wiosnę. Ostatnio najczęściej sięgam po paletkę do storbingu od wibo. Dwa najjaśniejsze rozświetlacze świetnie nadają się na kości policzkowe, dają ładną taflę błysku bez widocznych drobinek. Dwa ciemniejsze sprawdzą się jako cienie do oczu. Więcej o nim tutaj ←


Serum multifunkcyjne do włosów Floslek Elastabion R sprawdza się na włosach naprawdę świetnie. Wystarczy odrobina, by ujarzmić puch na końcówkach i zdyscyplinować włosy. Nadaje się zarówno na włosy mokre, wówczas ułatwia rozczesywanie, jak również na włosach suchych, wówczas działa wygładzająco. Więcej o nim poczytacie w serii postów "Włosowy Listopad" ← 
Wiosna to czas kiedy z ciężkich kolorów na ustach rezygnuję na rzecz jasnych i delikatnych. Jednym z nich jest własnie kolor 07 pomadki Bourjois Velvet Matte. Wysycha do pełnego matu, jednak nie wysusza ust, kolor brudnego różu idealnie sprawdza się na co dzień. 
Ostatnim moim odkryciem jest miniatura tuszu Urban Decay Perversion. To co ten tusz potrafi zrobić z moimi rzęsami jest nie do opisania, efekt sztucznych rzęs w kilka chwil gwarantowany. Włoski się nieziemsko wydłużone i podkręcone, przy dwóch warstwach prawie sięgają brwi. Z pewnością kupię pełnowymiarowe opakowanie, wówczas zrobię dla Was recenzję, bo chyba w końcu znalazłam tusz idealny. 

I tak oto prezentują się ulubieńcy marca. Ciekawa jestem czy coś z tych produktów miałyście i czy się u Was sprawdziło. Piszcie co Wam udało się odkryć w ostatnim czasie z kosmetyków.

22 komentarze:

  1. Serum multifunkcyjne do włosów Floslek Elastabion i u mnie się sprawdziło zwłaszcza na końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie ta pomadka z Bourjois ;-) Uwielbiam takie kolory 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie ciekawią produkty Lily Lolo (właśnie głównie podkład mineralny) i ta paleta rozświetlaczy z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kosmetyki UD to bajka! Są drogie, ale warte każdej złotówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też bardzo lubię te pomadki z Bourjois, a najczęściej sięgam chyba właśnie po siódemkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Paletkę Wibo używam bardzo często :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W tym miesiącu właśnie zamierzam kupić podkład Lily Lolo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na recenzję tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podkład Lily Lolo już niedługo u mnie zawita, mam nadzieję że sprawdzi się równie dobrze, jak u Ciebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam Lily Lolo, ja mam podkład w najjaśniejszym, porcelanowym kolorze :-) fajna ta paletka Wibo, jak ogarnę technikę strobingu to ją kupię :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Również lubię serum do włosów Floslek 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor pomadki Bourjois wydaje się być bardzo "mój" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawi ulubieńcy, szczególnie wpadła mi w oko ta paleta z Wibo :) Podkład z Lily Lolo znam, tylko miałam inny odcień, świetny kosmetyk. W ogóle kolorówka Lily Lolo jest godna uwagi :) Ja jutro dodam wpis z ulubieńcami, a jest wśród nich m.in. żel myjący Vianek i dwie palety z Makeup Revolution :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam pomadkę Bourjois i podkład z Lily Lolo, chociaż oba te kosmetyki mam w innych kolorach :) Pomadki Bourjois cenię za to, że całkiem dobrze się utrzymują, a nie wysuszają tak mocno moich ust :) Kolorówka Lily Lolo codziennie gości w mojej makijażowej rutynie i pewnie na długo tak pozostanie ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja ulubiona pomadka z Bourjois! Jest niezastąpiona! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam nic :) paletę z Wibo do strobingu miałam kupić ale mam taką dużą z MUR więc mi wystarczy :) serum mogłabym wypróbować, a produkty LL bardzo mnie kuszą choć nie mam dużego doświadczenia z kosmetykami mineralnymi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wpadła mi w oko ta paletka wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam żadnego z tych produktów, ale tusz chętnie bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszystkie kosmetyki są fajne, ale najbardziej urzekł nas kolor pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wibo mnie zaciekawiło, lubię jak takie paletki sprawdzają się też jako cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Na to serum do włosów aż mam chrapkę, bo moje ostatnio świrują ;)
    Kuszą mnie również te pomadki od Bourjois, ale wyleciałabym z domu za kolejną szminkę, naprawdę :D

    OdpowiedzUsuń