Nadszedł kolejny miesiąc a wraz z nim czas na następne denko. Czy Wam też miesiące przechodzą przez palce w ekspresowym tempie? Maj nie był obfity w zużycia, w dalszym ciągu otwieram kilka kosmetyków na raz, ale chyba już taka moja natura. Nie przedłużając dłużej przedstawiam Wam moje puste opakowania i krótkie opinie o nich. Zapraszam ...
Nivea Volume Sensation - dobrze mył i świetnie się pienił, moje włosy są mocno odbite od nasady, więc ciężko mi stwierdzić, czy dodaje objętości.
Labrayon Argilo Therapie Zielona glinka do włosów - pisałam Wam o niej TU. Plątała mi włosy i sprawiała, że były szorstkie i matowe, nie polubiłyśmy się.
Timotei Dream Volume - kolejny szampon dodający objętości. Lubię takie szampony, ponieważ nie mają tendencji do obciążania włosów, a moje włosy dość szybko się przetłuszczają. Kolejny produkt z SLS, mocno się pienił i dobrze mył. Miał ładny zapach.
L'biotica Biovax maska do włosów argan& złoto 24K - olejek arganowy jednak nie służy moim włosom. Dobrze nawilżał, jednak włosy nie były dociążone tak jak oczekiwałam. Wypróbuję jeszcze inne z tej serii.
Balea żel pod prysznic mleko&miód - dobrze się pienił i ładnie pachniał. Nie podrażnił mojej skóry, ani jej nie wysuszył.
Schwarzkopf Taft Fullness - dobrze utrwalał, jednak potrafił sklejać włosy, w dalszym ciągu jasno zielona wersja pozostaje moją ulubioną.
Dove Powder Soft - uwielbiam i już w użyciu jest kolejne opakowanie. Moim zdaniem, to najlepsza wersja antyperspirantów Dove, ślicznie pachniał, chronił przed potem na długo i nie podrażniał skóry. Dla mnie idealny.
Ideepharm krem do stóp PodologicMed - dobrze nawilżał, miał konsystencję treściwej maści i wmasowany w stópki na wieczór sprawiał, że były one rano gładkie i miękkie. Miał dziwny zapach - trochę kojarzący mi się z maściami lekarskimi.
Balea płyn do kąpieli Lavenda | Pomarańcza z miętą. O wersji lawendowej pisałam Wam TU w ulubieńcach, piękny zapach, unoszący się w całej łazience. Wersja pomarańczowa z miętą zdecydowanie jest wersją bardziej świeżą, dobrze sprawdzi się rano. Mięta jest bardzo dobrze odzwierciedlona i to ona dominuje w tej nucie zapachowej.
A jak tam Wasze zużycia miesiąca ?
żel balea miałam i miło wspominam :) Dezodoranty dove też bardzo lubię i aktualnie mam właśnie ten sam zapach co Ty tylko, że w kulce i rzeczywiście jest bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło ;) Te maski z Biovaxa mnie kuszą, ale czekam aż będzie na nie jakaś promocja w Rossmannie .
OdpowiedzUsuńMiałam tylko antyperspirant Dove, w sumie to nadal go mam :D
OdpowiedzUsuńZ tej serii volume sensation znam odżywkę i również jest super :)
OdpowiedzUsuńu mnie śmietnik pusty jeszcze;P
OdpowiedzUsuńŁadne denko :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :D
Mam ten żel Balea mleko i miód i pachnie cudownie, uwielbiam takie połączenie zapachów :D
OdpowiedzUsuńLubię antyperspiranty Dove :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten szampon z Nivea nie dodaje objętości ;)
OdpowiedzUsuńWow, ile pustych opakowań. Fajne kosmetyki używałaś. Ja z Balea miałam teraz żel pod prysznic z miodem.
OdpowiedzUsuńL'biotica Biovax maska do włosów argan& złoto 24K mam ochotę wypróbować, ale narazie mam zbyt duże zapasy masek :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten płyn do kąpieli balea z lawendą i drugi z eukaliptusem. Dobrze je wspominam
OdpowiedzUsuńU mnie glinki do włosów akurat świetnie się sprawdzają :) Płyn do kąpieli lawendowy z Balea chętnie bym wypróbowała, zapach lawendy niesamowicie mnie relaksuje :)
OdpowiedzUsuńWpadła mi w oko miodowa Balea :)! Nie miałam pojęcia o jej istnieniu, chyba będę musiała się w nią zaopatrzyć. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKarolina, http://karlin91.blogspot.com
Mam jeszcze kilka żeli Balea w zapasie, też powinnam zacząć je denkować ;)
OdpowiedzUsuń