Ostatnio pokazywałam Wam co udało mi się zużyć w miesiącu maj, więc dzisiaj przyszedł czas, by zaprezentować Wam, jakie kosmetyki przez ostatni miesiąc bardzo przyjemnie mi się używało i z tego też powodu wylądowały w dzisiejszym poście. Nie przedłużając, zapraszam na ulubieńców maja!
Zacznę więc od produktów do brwi, które udało mi się nabyć na ostatniej promocji w Rossmanie. Wibo Eyebrow Fixer, czyli transparenty żel utrwalający włoski w ryzach. Pachnie pięknie, słodko, lekko kwiatowo i rzeczywiście utrzymuje brwi w ładzie przez cały dzień. Możesz zapomnieć o sterczącym na baczność, upartym włosku, który niszczył Ci efekt podkreślonych łuków brwiowych. W tej cenie, a kosztuje coś koło 11 zł, ciężko jest znaleźć coś lepszego. Ale jeśli chcemy utrwalać brwi, najpierw trzeba je czymś podkreślić. Ostatnio polubiłam podkreślać brwi cieniem. Jest to szybka metoda i pozwala na uzyskanie naprawdę ładnego łuku brwiowego. Tutaj również sprawdziła się firma Wibo i jej paletka do stylizacji brwi. W zestawie Eyebrow Shaping Kit znajdziemy dwa cienie, malutki pędzelek do aplikacji i pęsetkę. Używam go codziennie, a już wkrótce napiszę osobną recenzję, gdzie pokażę Wam jaki efekt można tym maluszkiem uzyskać.
Choć to różowy Garnier jest wychwalany na prawo i lewo, to jego zielony brat wcale od niego nie odstaje. Garnier płyn micelarny do cery normalnej i mieszanej równie dobrze zmywa makijaż, jest delikatny dla skóry i dodatkowo sprawia, że moja cera nie przetłuszcza się nadmiernie. Jest moim niekwestionowanym ulubieńcem i towarzyszy mi podczas codziennego wieczornego demakijażu.
Wiosna to czas, kiedy nasz makijaż zyskuje na lekkości. Ja również sięgam po neutralne kolory i świetnie spisała się w tym względzie matowa pomadka Bourjois Velvet Matte w kolorze 07 Nude-Ist. Ma piękny kolor przybrudzonego różu, bardzo zbliżonego do naturalnej czerwieni wargowej i wygląda niezwykle naturalnie. Dodatkowo jest bardzo trwała i ostatnio używam jej praktycznie każdego dnia. Dokładnie opisywałam ją oraz pokazywałam jak prezentuje się na ustach TU.
Gąbeczki do makijaży uwielbiam za to jaki subtelny efekt dają na twarzy i potrafią wtopić podkład w strukturę skóry. Pomarańczowa gąbeczka Real Techniques pomaga mi wykonać makijaż każdego dnia i jestem z niej niesamowicie zadowolona. Daje piękne, gładkie wykończenie i stosunkowo łatwo ją doczyścić (w porównaniu do BeautyBlendera). Dodatkowo nie kosztuje tak wiele jak oryginalny BB, mimo to daje bardzo zbliżony efekt na buzi. Dokładnie opisywałam ją TU.
W ciepłe dni ciężkie perfumy idą u mnie w odstawkę, a na ich miejsce wkraczają lekkie mgiełki zapachowe. Od lat sprawdzają się u mnie te od firmy Avon. Tym razem mój wybór padł na zapach kwiatu pomarańczy. Utrzymuje się na skórze około trzech godzin, a zapach jest niezwykle delikatny i subtelny. Niewielka butelka mieści się do torebki, więc może mi towarzyszyć gdziekolwiek jestem.
Antyperspirant latem to dla mnie niezbędna opcja. Już od jakiegoś czasu i w sumie do znudzenia pokazuję Wam ten od Dove z serii powder soft. Nie bądźcie zdziwione - dawno bowiem nie miałam tak dobrze sprawującego się antyperspirantu o tak pięknym zapachu i rewelacyjnym działaniu. Jeśli jeszcze go nie miałaś, polecam Ci serdecznie.
Peeling do ciała z Balea o zapachu trawy cytrynowej. Grube kryształki soli sprawiają, że jest to mocny zdzierak. Dodatkowo zawiera olejki nawilżające skórę i pozostawiające ochronny film. Skóra po jego użyciu jest gładka, miękka i odżywiona. Dodatkowo ma piękny, świeży zapach.
___________________________________________________________________
A Was co urzekło w minionym miesiącu ?
fajna ta gąbeczka, chętnie bym przetestowała
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców znam gabeczkę i podzielam Twoje zdanie w pełni :) natomiast żel do brwi z Wibo mi do końca gdzieś nie pasuje :(
OdpowiedzUsuńMam gąbeczkę od RT, ale według mnie daje zupełnie inny efekt niż BB i ani trochę jej nie dorównuje. Przynajmniej na mojej cerze widać ogromną różnicę, bo wiem że zdania są podzielone :) Zielony płyn od Garniera widzę pierwszy raz, bo to różowy zbiera największe pochwały. Zaciekawiłaś mnie nim :)
OdpowiedzUsuńA widzisz, kochana, zielony Garnier kryje się w cieniu różowego, ale wcale od niego nie odstaje :) warto go wypróbować :)
UsuńBardzo lubię mgiełki z Avon, również płyn z Garnier tylko wersję różową:)
OdpowiedzUsuńMgiełki z Avon zawsze towarzyszą mi gdy robi się ciepło :) Chociaż ja ostatnio kupiłam mgiełkę w Rossmannie i chcę zobaczyć jak ta się u mnie sprawdzi :) Jeśli chodzi o Garniera to spotkałam się z różnymi opiniami na temat tego zielonego brata... Ja jednak zostaje przy różowym i nie zmienię go nigdy :)
OdpowiedzUsuńznam dove i bardzo lubię tą wersję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach mgiełki z Avonu :)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie pomadka, ma śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe KLIK :))
Muszę sprawdzić tę gąbeczkę, bo mój BB już powoli umiera :/
OdpowiedzUsuńNie znam nic ... marzy mi się od dawna pomadka i płyn z garniera, jakoś nie mogę zrealizować tego punktu :D
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam recenzję zestawu do brwi :) Pomadkę Nude-ist także posiadam, choć przyznam, iż spodziewałam się, że pomadka ma bardziej różowy, delikatniejszy odcień.
OdpowiedzUsuńobecnie używam tego płynu micelarnego i sprawuje się dobrze, ale chyba bardziej wolę wersję do cery tłustej :)
OdpowiedzUsuńnie znam nic :) ale lubię mocne peelingi, ten Balea wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńChcę ten peeling z Balea. Mam nadzieję, że będzie w moim DM'ie :)
OdpowiedzUsuńPomadki z Bourjois mam i je uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńMam prawie już całą kolekcję :)
Znam tylko dezodorant i płyn Garniera, ale wersję z różową zakrętką, oba produkty są świetne :) Gąbeczkę Real Techniques mam ochotę wypróbować, tak samo mgiełki z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam kilka opinii, ze zielony Garnier już tak delikatny dla oczu nie jest, ale pewnie zależy jak kto ma wrażliwe oczy ;) Ja za to mam ochotę na tą wersję dwufazową z olejem arganowym :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa żelu WIBO, bo miałam wersję brązową i była całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuń