Brwi to rama naszej twarzy i z tym stwierdzeniem chyba każdy się zgodzi. Potrafią nie tyle dodać twarzy wyrazistości, co ją wykonturować i podkreślić nasze rysy. Nie wyobrażam sobie makijażu bez pomalowanych brwi. Mogę nie nałożyć maskary, podkład, czy puder również mogą pójść w kąt, ale brwi - brwi muszą być idealne.
Do niedawna używałam do podkreślania łuku brwiowego cienia, jednak cień, jak to cień, lubił się gdzieniegdzie wycierać. Wtedy poszperałam, poczytałam, pooglądałam tutoriale i wiedziałam - że pomadę do brwi z Inglota muszę wypróbować. Już dnia następnego, wesołym krokiem podreptałam na wyspę Inglot, by wyjść z niej z nowym nabytkiem. Jak się owo cudo spisało?
Pomada do brwi, lub konturówka, jak kto woli, zamknięta jest w maleńkim, zakręcanym słoiczku o pojemności 2 gram. Mimo miniaturowych gabarytów produkt jest niesamowicie wydajny.
Sama konturówka jest niezwykle miękka i gładko rozprowadza się po łuku brwiowym, nadając im niepowtarzalnej wyrazistości. Sam efekt można stopniować, tworząc delikatne podkreślenie, lub brwi na miarę Instagrama.
Gama kolorystyczna jest tak duża, że każda z nas znajdzie odcień dla siebie, niezależnie, czy jest blondynką, brunetką, czy ma rude włosy. Kolory są bardzo dobrze przemyślane, nie posiadają żółtych lub pomarańczowych przebłysków. Mój kolor to numer 17, ciemny brąz o oliwkowym wykończeniu z szarymi tonami. Będzie pasował naprawdę wielu paniom, niezależnie od karnacji.
Produkt najlepiej nakładać pędzelkiem skośnym typu angel, wówczas najłatwiej jest nam kontrolować jego aplikację.
To co wyróżnia ten produkt na rynku, to niesamowita trwałość. Zawdzięcza to swojej wodoodporności. Wytrzymuje na swoim miejscu cały dzień i jest to stwierdzenie dosłowne. Nawet, gdy jestem w pracy 11 godzin, pomada pozostaje w nienaruszonym stanie. Ja zmywam ją olejkiem do demakijażu lu płynem dwufazowym. Zwykły micel może mieć z nią problem.
Ma oczywiście swoje wady, ze względu na formę potrafi wysychać po pewnym czasie. Niektórych odstraszy też cena 37 zł / 2g. Patrząc jednak na to, jaki efekt daje, jak długo się utrzymuje i jak powoli jej ubywa, uważam, że cena jest naprawdę dobra i nawet to zasychanie mogę jej wybaczyć.
Jak Wam się podoba?
miałam ochotę na tą pomadę po wszystkich ochach i achach :P wolę pudrowe cienie albo kredki, ale nie znaczy to, że nie lubię takich pomad ;) kiedyś ją kupię.
OdpowiedzUsuńJak ją kupisz, powinnaś być zadowolona :)
UsuńBardzo fajny post :) Może skusisz się na filmik jak malujesz swoje brwi :D?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Musiałabym się zastanowić, nie wiem jak czułabym się przed kamerą "na żywo" :) Zdjęcia to zupełnie inna bajka :)
UsuńEfekt bardzo ładny:) Ja akurat nie poprawiam brwi :P tzn nie maluje, jedynie bezbarwnym woskiem przejdę :)
OdpowiedzUsuńO, to zazdroszczę :) Ja niestety mam za jasne i niezbyt atrakcyjne brwi, by zostawić je same sobie. Poza tym uwielbiam mocno podkreślone łuki brwiowe :)
UsuńRzeczywiście brwi idealne :) Dużo dobrego słyszałam o tej pomadzie, obecnie stosuje color tatoo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) o color tatoo słyszałam również wiele dobrego :)
UsuńIdealnie wyrysowane brwi... <3 Mam ochotę w końcu ją wypróbować, bo naczytałam się o niej mnóstwo dobrego. Poza tym cień już odrobinę mi się znudził i mam też trochę ochotę na intensywniejszy efekt na brwiach, niż zwykły cień ;)
OdpowiedzUsuńMam pomadę i jestem nią zachwycona :) najlepszy produkt do brwi jaki miałam!
OdpowiedzUsuńwyszło Ci całkiem dobrze.:D
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne brwi ;)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt :) Muszę się wybrać do Inglota :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt. Ja aktualnie używam pomady z Freedom, ale ta z Inglota też mnie interesuje. Te pomady już chyba mają to do siebie, że po jakimś czasie trochę zasychają, ale podobno wystarczy wtedy kropelka Duraline z Inglota :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wolę puder do brwi z GR albo paletkę "brwiową" wet n wild ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentuje się na Twoich brwiach, ale obawiam się że u mnie byłby to zbyt mocny efekt i wyglądałabym dość śmiesznie z takimi brwiami. Zauważyłam, że do mnie najlepiej pasuje ich lekkie podkreślenie :)
OdpowiedzUsuńJa używam cieni. Ostatnio kupiłam puder do brwi z Golden Rose i jestem z niego bardzo zadowolona. Na tę pomadę mam jednak straszną ochotę i za jakiś czas z pewnością się na nią zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńmasz piękne brwi już same w sobie, też chciałabym mieć takie gęste :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny odcień, nie za ciepły, super
OdpowiedzUsuńPięknie wyrysowałaś brwi, naprawdę jestem pod wrażeniem, bo ja tak nie umiem. Będę ćwiczyć z tym zdjęciem. ;) Nad tą pomadą zastanawiam się już długo, bo jak u Ciebie, cienie nieco tracą u mnie na trwałości w ciągu dnia. Na moją zgubę pomada wydaje się świetna! ;)
OdpowiedzUsuńZ zasychaniem pewnie cudnie poradzi sobie niezastąpiony Duraline. ;)