Mizon Aloes 90 Soothing Gel | Wielofunkcyjny żel aloesowy
Z azjatyckimi kosmetykami dopiero się zapoznaję, choć blogsferę zdążyły podbić już dawno. Zachęcają dobrymi składami, kolorowymi opakowaniami i nietypową formą. Jeszcze do niedawna o żelu aloeasowym nikt nie słyszał, dziś znajduje się w kosmetyczce wielu kobiet, a na wszelkich internetowych drogeriach widnieje w zakładce "bestseller". Dzisiaj z jednym takim do Was przychodzę, jeśli jeszcze nie miałaś do czynienia z tym kosmetykiem, to przybliżę Ci dzisiaj jego działanie.
Jak działa Aloes Soothing Gel od Mizon?
Ten azjatycki żel składa się w 90% z soku aloesowego, który pochodzi z roślin rosnących na wyspie Jeju. Wzbogacony został dodatkowo w kwas hialuronowy, który dogłębnie nawilża skórę. Zawiera również składniki łagodzące, jak alantoina oraz ekstrakty z portulaki, piwonii i irysa. Zabezpiecza również skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, dzięki zawartości lilii, konwalii, szarotki i maliny. Przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry i ma za zadanie łagodzić i nawilżać, chronić i uelastyczniać. Można go stosować zarówno na dzień, jak i na noc.
Zapach, konsystencja, opakowanie
Produkt, jak sama nazwa wskazuje, ma lekką, żelową konsystencję, która błyskawicznie się wchłania. Bardzo delikatny i świeży zapach nie zapada na długo w pamięci, ale z pewnością uprzyjemnia samą aplikację. Żel zamknięty jest w lekkiej, plastikowej butelce zakręcanej korkiem z otworem odpowiedniej wielkości, by wydobyć tyle produktu, ile potrzebujemy. Podejrzewam, że gdy produkt będzie się kończył z wydobyciem będą większe problemy i trzeba będzie po prostu opakowanie rozciąć. Pompeczka miałaby tu zbawienne działanie.
Jak można go stosować?
W związku z naturalnym składem, kosmetyk może być używany na wiele różnych sposobów. Podstawowym zadaniem ma być pielęgnacja twarzy, jednak świetnie się sprawdzi również na włosach oraz ciele, wszystko zależy od naszych preferencji. U mnie na włosach spisał się dobrze, jednakże przez swoją niewielką pojemność i moje długie i bardzo gęste włosy pożegnaliśmy z tą formą pielęgnacji, ponieważ wystarczyłby mi może na dwa, trzy razy. Jeśli chodzi o twarz jest niezwykle wydajny, a i tutaj możliwości jego stosowania jest wiele.
► Maseczka - nałóż grubszą warstwę żelu na twarz i pozostaw na pół godziny do wchłonięcia, resztki zmyj wacikiem nasączonym płynem micelarnym. Taki zabieg złagodzi wszelkie podrażnienia skóry, na przykład po mocnym peelingu.
► Myjący żel - nałóż go na mokrą twarz i masuj okrężnymi ruchami, po czym obficie spłucz. Uwaga, nie ma właściwości silnie myjących - radziłabym używać po uprzednim demakijażu.
► Serum pod krem - zanim nałożysz swój ulubiony krem na noc, użyj żelu aloesowego. Bardzo szybko się wchłania, a dzięki swoim składnikom nawilżającym i łagodzącym, podkręci działanie kremu.
► Baza pod makijaż - rano możesz stosować go pod makijaż, jak już wspomniałam, wchłania się całkowicie i to w szybkim tempie, nie pozostawiając lepkiej czy tłustej warstwy, więc świetnie się do tego nada. Zarówno tradycyjne podkłady, jak i mineralne dobrze się na nim trzymają i nie rolują w ciągu dnia.
Moje wrażenia
Ja ten żel, jednym słowem, uwielbiam. Świetnie się wchłania i, mimo bardzo lekkiej konsystencji, długotrwale nawilża bez zapychania. Używam go zarówno rano pod makijaż, jak i wieczorem, pod krem na noc. Moja mieszana cera bardzo się z nim polubiła. Przetłuszczająca strefa T się nie zapycha, a wrażliwa i podrażniona skóra na policzkach odczuwa dużą ulgę. Moja skóra wręcz go "wypija" i po użyciu jest niezwykle miękka w dotyku, po miesiącu stosowania, zrobiła się bardziej elastyczna, a zaczerwienienia zostały zredukowane. Jest to mój niekwestionowany ulubieniec i jeśli jeszcze zastanawiasz się nad jego użyciem, to mam nadzieję, że rozwiałam Twoje wszelkie wątpliwości. Ja już zamówiłam kolejne opakowanie.
Cena za 50ml to około 30 zł, dostaniecie go na wielu drogeriach internetowych i w sklepach z azjatycką pielęgnacją.
__________________________________________
Znacie żel aloesowy? Lubicie azjatycką pielęgnację?
O mnie
Popularne posty
-
Trwałość to jedna z tych cech, których uciążliwie szukamy we wszelkich mazidłach do ust. Na rynku istnieje wiele pomadek trwałych, lecz...
-
Uwielbiam wszelkie umilacze do kąpieli. Mimo że zamieniłam niedawno wannę na prysznic, nadal zależy mi, aby każda kąpiel była relaksując...
-
Gąbka do makijażu to jedno z moich ulubionych narzędzi do nakładania podkładu, korektora, a nawet pudru. Stopniowo odstawiałam pędzle i ...
-
Ostatnio wspominałam Wam o jednej z najtrwalszych drogeryjnych pomadek do ust . Trwałe kosmetyki mają to do siebie, że ciężko je wieczor...
-
Skarpetki złuszczające to stosunkowo nowy produkt na rynku, przeznaczony do pielęgnacji naszych stóp. Szybko zdobyły sobie grono zwolenn...
-
Witajcie! Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak zrobić piękne loki na włosach, które pasują do każdej długości włosów i są szybkie w wykonan...
-
Witajcie! Dziś chciałabym Wam przedstawić mgiełkę opalizującą od Bielendy, którą zakupiłam podczas ostatnich zakupów w drogerii Rossmann....
Trwała metaliczna pomadka | DIY
Z pewnością niejedna z Was słyszała o metalicznych pomadkach, które podbijają zarówno Instagram, jak i cały kosmetyczny świat. Pomadki ...
Archiwum
-
▼
2017
(66)
-
▼
lutego
(8)
- Ulubieńcy Lutego | 2017
- Mizon Aloes 90 Soothing Gel | Wielofunkcyjny żel a...
- Veet Sensitive Precision | Delikatnie usuń niechci...
- Kosmetyki do włosów Chantal Sessio | Kuracja olejk...
- Róż WIBO Ecstasy 3 | Tańszy odpowiednik różu NARS
- Moje TOP 3 korektorów do twarzy
- Lakier hybrydowy Neess w kolorze Karmelowa Tęsknot...
- Tołpa Dermo Face Physio | Żel do demakijażu oczu
-
▼
lutego
(8)
-
►
2016
(90)
- ► października (10)
Labels
akcesoria do makijażu
akcesoria kosmetyczne
azjatycka pielęgnacja
balea
balsamy do ciała
bandi
barwa siarkowa
baza pod makijaż
beautyblender
bielenda
box kosmetyczny
boxonlyyou
depilacja
dermokosmetyki
dior
DIY
dłonie
essence
evree
kosmetyki
kosmetyki kolorowe
kosmetyki naturalne
krem do twarzy
lakiery do paznokci
liferia
lirene
loreal
makijaż
makijaż ust
manicure
maseczki
maybelline
odżywka
olejek
paleta cieni
paznokcie
perfumy
pielęgnacja
pielęgnacja ciała
pielęgnacja stóp
pielęgnacja twarzy
pielęgnacja włosów
podkład
pomadki
rimmel
semilac
stopy
stylizacja włosów
sylveco
szampon
wibo
włosy
wosk zapachowy
yankee candle
zapach
ziaja
Niedawno odkryłam żel aloesowy i żałuję, że wcześniej nie zainteresowałam się produktem tego typu. Posiadam żel z innej firmy i stosuję go głownie jako delikatne, w żadnym wypadku nie obciążające skóry nawilżenie cery, pod makijaż sprawdza się idealnie :) Mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty :)
OdpowiedzUsuńMam żywy aloes w domu i używam od czasu do czasu;) efekty faktycznie bardzo dobre;)
OdpowiedzUsuńKupię! Pod makijaż czuję że będzie idealny :)
OdpowiedzUsuńMiałam z Holika Holika i dla mnie jest numerem jeden :) tego nie miałam, jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMam od Holika Holika i bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńAkurat tego nie znam :D Ale mam z gorvity i najczęściej stosuje na wieczór lub jako bazę :)
OdpowiedzUsuńNo to wpisałam na listę, przyda się na pewno :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie produkty z aloesem, aczkolwiek mam małe obawy, bo składnik ten lubi mnie uczulać.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten żel i to bardzo :-)
OdpowiedzUsuńMam go na swojej wishliście :)
OdpowiedzUsuńgreat post! would you like to follow each other on gfc?
OdpowiedzUsuńlet me know on my blog!
xx, Rahel - www.justrahel.blogspot.com
Uwielbiasm aloes :)
OdpowiedzUsuńPrzyda się, szczególnie latem :)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno wypróbuję jak o nim nie zapomnę...na razie muszę pokończyć to wszystko co mi się zgromadziło w łazience ;).
OdpowiedzUsuńUwielbiam żel aloesowy za wszechstronne zastosowanie :) Tego marki Mizon jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAzjatyckich kosmetyków nie miałam jeszcze przyjemności używać. Ten produkt bardzo mnie zaciekawił i chętnie bliżej się z nim zapoznam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję!
Jeszcze go nie miałam :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie testowałam azjatyckich kosmetyków, a coraz bardziej mam na nie ochotę.
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie ;) Póki co w mojej kosmetyczce nie znalazły się żadne azjatyckie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego azjatyckiego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńuu dawno nie miałam nic z aloesem ;P
OdpowiedzUsuńZ jednej strony zdecydowanie lubię takie wielozadaniowe kosmetyki, bo zawsze można znaleźć na nie fajny pomysł. Z drugiej strony jednak jeśli coś ma tyle zastosowań to bardzo często zapominam o tym kosmetyku i stosuję te posiadające konkretne przeznaczenie :)
OdpowiedzUsuńZ azjatyckimi kosmetykami jeszcze nie miałam do czynienia.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tych żelach, ale sama nie próbowałam go na sobie :) Może kiedyś będę miała okazję po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńProdukty aloesowe są świetne :) a ten żel chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńMam ten żel i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńMojej mamie przydałby się w szczególności;)
OdpowiedzUsuńJak jest szansa, że i mi zaczeriwenienia ustąpią to na pewno go wypróbuję. Tylko zużyję moje zapasy :)
OdpowiedzUsuńprzymierzam się do jego zakupu, bo wiele dobrego słyszałam o kosmetykach aloesowych :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten żel:) muszę go zamówić:)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Aloes! Aktualnie używam balsamu do CIAŁA , SZAMPONU ORAZ KREMU DO RĄK Z DODATKIEM ALOESU ;)
OdpowiedzUsuńpOZDRAWIAM
lubię zapach aloesu
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
pierwszy raz slysze o takim żelu ;)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie miałam, ale ogólnie żel aloesowy jest fajnym wielozadaniowym produktem :)
OdpowiedzUsuńJa lubiłam używać żelu po długim siedzeniu na słońcu. Fajnie koił skórę.
Aloes kusi mnie od pewnego czasu;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się jego wielofunkcyjne działanie :)
OdpowiedzUsuńmoja siostra zawsze, ale to zawsze, na wszelkie problemy ze skórą poleca mi aloes (skaleczenia, wypryski, drobne rany). Ma niesamowite właściwości. Myślę, że taki żel to świetna alternatywa dla przykładania kawałków roślinki ;)
OdpowiedzUsuń90 % aloesu? Oj są kosmetyki i tego typu żele, które mają nawet i 99 % aloesu.
OdpowiedzUsuńkocham żele z aloesem, u mnie sprawdzają się po depilacji na podrażnione partie
OdpowiedzUsuńaloes to musthave w mojej pielęgnacji całego ciała :)
OdpowiedzUsuńwww.fancycares.blogspot.com
Ja już od dawna używam żelu aloesowego... Zawsze ratuje mnie przed niedoskonałościami cery ;)
OdpowiedzUsuńMy również lubimy nakładać go na pyszczki.
Usuń