Witajcie!
Nie wiem jak Wy, ale ja już wielokrotnie pisałam, że od żelu pod prysznic nie wymagam niewiadomo czego. Z założenia musi dobrze oczyszczać skórę, jednocześnie nie wysuszając jej, być wydajnym, niezbyt drogim i bardzo dobrze, gdy ładnie pachnie. Dzisiejsi bohaterowie wszystkie te punkty spełniają, skupię się jednak na zapachach tych kosmetyków, bo to one sprawiają, że żele Balea są wyjątkowe.
Trafiły do mnie dwa kremowe żele pod prysznic o iście smakowitych zapachach. Pierwszy o zapachu słodkich pianek marshmallow, natomiast drugi o zapachu czekolady.
Butelka o pojemności 250 ml posiada miłą dla oka grafikę i wygodny otwór, dzięki któremu możemy kontrolować dozowanie produktu.
Same żele mają półgęstą konsystencję i łatwo rozprowadzają się po ciele, nie pienią się zbytnio.
Skóra po użyciu jest dobrze oczyszczona, nie wystąpiła u mnie reakcja alergiczna, ani żadne podrażnienie. Żel nie przesusza też skóry, jest całkiem wydajny.
Jeśli chodzi o zapachy to rzeczywiście producenci się postarali. Zacznę może od Schoko Love, który pachnie jak czekoladowe brownie, lub jak kakałko, zapach jest intensywny, słodki i naprawdę dobrze odwzorowany. Pozostaje na skórze jeszcze chwilę po wyjściu spod prysznica.
Marshmallow początkowo mnie zawiódł, bo otworzywszy butelkę nic nie czułam. Po użyciu w wannie okazało się, że jest to słodki, bardzo delikatny i otulający zapach pianek. Z pewnością kojarzycie z dzieciństwa pianki "JoJo"? To dokładnie ten sam zapach. Trochę przypomina zapach cukru pudru. Jest dużo mniej intensywny niż Schoko Love, więc na pewno podbije serca wszystkich miłośniczek subtelnych zapachów.
Ich cena w internetowych drogeriach oscyluje w granicach 8 złotych.
Używałyście żeli Balea? Lubicie smakowe zapachy w kosmetykach?
U mnie dziś też o ich żelach :) tylko ja pisałam o arbuzie, limonce z miętą i brzoskwini z Lirene lilią wodną :)
OdpowiedzUsuńLubię tą firmę, ale tych przyjemniaczków nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNa "pianki" bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco wygladają.
OdpowiedzUsuńPiankowy zapach bardziej mnie ciekawi :D
OdpowiedzUsuńOba pewnie bym zjadła
OdpowiedzUsuńJezusieńku! Miłość od pierwszego wejrzenia! :)
OdpowiedzUsuńBiorę oba! :))
OdpowiedzUsuńCzekoladowy jest jak najbardziej dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńJuż same opakowania wyglądają uroczo. Dla mnie zdecydowanie wersja kakaowa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pianki marshmallow więc te żele na pewno przypadłyby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
fantastyczne opakowania
OdpowiedzUsuńale fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńŻele Balea bardzo lubię i strasznie ubolewam nad tym że mam do nich ograniczony dostęp :/
OdpowiedzUsuńSama buteleczka wygląda zachęcająco:) szkoda, że są mało dostępne:( Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że opakowania żeli Balea wizualnie zmieniły się na plus ;)
OdpowiedzUsuńMam oba ale wolę Choco ;)
OdpowiedzUsuń