Beyonce Heat Rush

Perfumy to dla mnie ważny akcent każdego dnia, muszą więc być wyjątkowe. Zapach Beyonce Heat Rush chodził za mną od dawna. Osobiście bardzo lubię zapachy sygnowane przez gwiazdy. Nie wiem czym jest to spowodowane, ale zapachy te zazwyczaj mi się podobają, trafiają w mój gust. Miałam kiedyś bzika na punkcie perfum Christiny Aguilery, Halle Berry czy Celine Dion. Przechadzając się pewnego pięknego dnia po centrum handlowym, dostałam pasek właśnie z zapachem od Beyonce i zakochałam się od razu. Nie było nam jednak nigdy po drodze. Albo miałam jakieś perfumy do wykończenia, albo dostałam coś w prezencie i pomarańczowa perełka szła w zapomnienie. Możecie więc sobie wyobrazić jak ucieszyłam się, gdy dostałam mój zapach na urodziny, niecały miesiąc temu. Oczywiście od miesiąca nie pachnę niczym innym, ale czy jestem z niego w stu procentach zadowolona?



Zapach sygnowany przez Beyonce czyli Heat Rush, to lżejsza wersja zapachu Heat. I jak ten drugi idealnie nadaje się na wieczorne wyjścia ze względu na swój dość mocny i ciężki zapach, tak pomarańczowa wersja zapachu idealnie sprawdzi się na dzień. Zapach ten już długo gości na rynku, bo od 2011 roku i zyskał sobie dość spore grono wielbicielek.



Butelka wygląda niezwykle elegancko, jest rozszerzana ku dołowi, wykonana z grubego szła zabarwionego na pomarańczowo. Przy 50 ml pojemności, flakonik jest niezwykle nieporęczny, przynajmniej mnie ciężko jest złapać i psiknąć się jedną ręką.

Zapach: Kwiatowo - owocowy z dużą nutą słodyczy. Świeży i zmysłowy zarazem.
Nuta głowy: marakuja, brazylijska wiśnia i czerwona pomarańcza.
Nuta serca: żółta orchidea tygrysia, kwiat mango, pomarańczowy hibiskus.
Nuta bazowa: miodowa ambra, drzewo tekowe, piżmo.

Trwałość tego zapachu w moim odczuciu jest całkiem dobra. Czytałam wiele niepochlebnych opinii o tym, że Heat tak naprawdę ulatnia się po 15 minutach. Cóż za bzdura. Ja wiem, że część kobiet chciałaby czuć zapach przez cały dzień, ale pamiętać trzeba, że nasz nos przyzwyczaja się do zapachu i nie jest możliwe, żeby czuć go non stop. To nie znaczy, że go nie ma. Kiedy wracam do domu po całym dniu na uczelni, mimo że nie czuję zapachu na sobie, mój chłopak owszem. Zapach oczywiście nie jest tak intensywny jak rano, ale dla innych wciąż wyczuwalny, więc nic mi więcej nie trzeba.


Podsumowując: Zapach jest dla mnie naprawdę piękny, bardzo kobiecy, nieco figlarny, orzeźwiający. Dla wielbicielek nietypowych woni, będzie idealny. Kojarzy mi się z wakacjami, egzotycznymi owocami i plażą z palmami, więc typowo wakacyjnie :) Jedyne do czego można się przyczepić, to niezbyt poręczny flakonik, oraz cena. W Rossmanie, czy Douglasie zapłacić za niego trzeba ok 140 zł/ 50 ml. Oczywiście taniej (o wiele) można go dostać na Allegro i internetowych perfumeriach oraz w niektórych outletach kosmetycznych.

Lubicie zapachy sygnowane przez gwiazdy? Jakie są Wasze ulubione?

28 komentarzy:

  1. Piękny flakonik :) Sama mam perfumy sygnowane przez Christinę Aguilerę By night konkretnie :) A ten zapach mam ochotę powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach od Christiny również bardzo lubię, jest niezwykle słodki i zmysłowy :-)

      Usuń
    2. miałam dzienna i nocną wersje:)) ten od Beyonce chyba kiedyś wąchałam ale nie kojarzę. Marzy mi sie Nuit Hugo Bossa...

      Usuń
  2. Uwielbiam ten zapach, to mój must have na lato :) Też często spotykam się z opiniami, że jest bardzo nietrwały, ale na mojej skórze spokojnie utrzymuje się kilka godzin :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie jej zapachy są zbyt duszące ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachy od Beyonce są dość intensywne, mogą być dla niektórych duszące :-)

      Usuń
  4. Jeszcze nie miałam tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam okazję je wypróbować i zapach baaardzo mi się spodobał :) Chętnie sprawiłabym sobie flakon. Natomiast jeśli chodzi o perfumy sygnowane przez gwiazdy, to raczej nie zwracam na to uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś miałam podstawową wersję Heat i bardzo ten zapach lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się buteleczka, a zapach musiałabym powąchać ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają bardzo ogniście. Ale zapachu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  9. wachalam juz jakies jej perfumy , ale byly za slodkie dla mnie. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mialam ten zapach, ale sie nie polubilismy :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tego zapachu w ogóle, nie miałam okazji go wąchać. Z moich ulubionych, a wręcz ukochanych sygnowanych nazwiskiem modelki Naomi Campbell to Cat Deluxe at Night! Nigdy mi się chyba nie znudzą! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naomi Campbell ma ciekawą propozycje zapachów :-) lubię je za intensywność :-)

      Usuń
  12. Znajoma kiedyś go miała i bardzo mi się podobał

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny flakonik. Nie znam tych perfum...

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo lubię ten zapach :) dostałam go w nagrodę od mamy za obronę pracy dyplomowej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. jak dla mnie, za dużo owoców w nutach ale flakon jest uroczy

    OdpowiedzUsuń
  16. moja koleżanka się nimi zachwyca :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny flakonik :) A zapach jeszcze ładniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kiedyś ta wodę toaletową i bardzo ładny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Znam ten zapach, ale mnie niestety nie uwiódł... :( A szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja kiedyś zachorowałam jak wszedł na rynek ten pierwszy. Jak kupiłam to zapach mi się przestał podobać. Tego nie znam muszę powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tego zapachu, ale szalenie podoba mi się buteleczka.

    OdpowiedzUsuń