Korektor w moim makijażu jest nieodłącznym elementem. Nie tylko jestem w stanie zakryć nim niedoskonałości, ale również ukryć cienie pod oczami, po nieprzespanej nocy, rozświetlić spojrzenie, wykonturować twarz i nadać jej trójwymiarowości. Warto mieć ten kosmetyk w swoim zbiorze. Na rynku obecnie jest tyle różnych rodzajów korektorów, że możemy używać ich na różne sposoby w zależności od preferencji i problemu, który trzeba skorygować. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje ulubione trzy drogeryjne korektory, do których wracam i które dobrze sprawdzają się na różne sposoby.
Eveline ArtScenic 2w1 kryjąco-rozświetlający nr 04 Light Beige
Zużywam już czwarte opakowanie. Lekki korektor z olejkiem arganowym, który idealnie sprawdzi się pod oczy. Nie wchodzi w zmarszczki i delikatnie rozświetla spojrzenie. Jego krycie jest średnie, z powodzeniem zakryje delikatnie cienie i lekkie zasinienia. Przypudrowany wytrzymuje na twarzy kilka godzin i nie roluje się w ciągu dnia. Nie wysusza skóry pod oczami, a kolor 04 to bardzo ładny odcień beżu, bez różowych tonów, który, co bardzo ważne, nie ciemnieje po aplikacji. Korektor jest tani (około 15 zł) i dostępny w każdym Rossmanie.
Loreal True Match 01 Ivory
To już cięższy kaliber. Mocniej kryjący niż Eveline, idealny do zakrycia większych cieni pod oczami. Trzeba uważać z jego ilością, ponieważ lubi się zrolować i stworzyć nieestetyczne ciastko. Jest bardzo trwały, przypudrowany wytrzymuje cały dzień. Nada się więc do makijażu wieczorowego i konturowania twarzy. Przez swoją kryjącą formułę spisze się również do zakrycia wyprysków i zmian skórnych. Kolor 01 jest niezwykle jaśniutki, wpada w żółte tony i nie oksyduje. Dostaniecie go w cenie około 40 zł.
Catrice Camouflage 020 Light Beige, korektor w kremie
Ten wybór chyba nikogo nie dziwi. Wszak korektor ten stał się już kultowy. Bardzo mocno kryjący, potrafiący zakryć nawet spore zmiany skórne, zaczerwienienia, naczynka. Nie używam go pod oczami, jest dla mnie zbyt ciężki, z tego też względu wybrałam kolor 020, który pasuje do mojej twarzy i używam go w razie awaryjnych sytuacji. Jest niezwykle trwały, przypudrowany spokojnie wytrzymuje na twarzy cały dzień, nie migruje i nie roluje się. Jeśli szukasz czegoś o fenomenalnym kryciu - nie zawiedziesz się. W drogerii Natura znajdziecie go w cenie około 15 zł.
Oto jak prezentują się na skórze, od lewej Eveline Art Scenic, Loreal True Match, Catrice Camouflage.
Oto moje TOP 3 korektorów do twarzy, które świetnie się spisują i używam ich na co dzień. Eveline idealny na codzienne rozświetlenie spojrzenia, Loreal na większe wyjścia, kiedy ważna jest dla mnie trwałość, natomiast Catrice w awaryjnych sytuacjach, gdy zaskoczy mnie jakaś niedoskonałość.
A jakie są Wasze ulubione korektory?
Mam ten z Loreala i czasem bywa problematyczny, jednak do niego powracam
OdpowiedzUsuńTeż lubię tan kamuflaż ;) Na awaryjne sytuacje idealny!
OdpowiedzUsuńKamuflaż z Catrice to mój ulubieniec :) świetnie zakrywa "nieprzyjaciół" na twarzy :D
OdpowiedzUsuńZ catrice się nie polubiłam. Obecnie mam delię i jak dla mnie jest najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńO tak, Catrice w sloiczku naprawde daje rade! :)
OdpowiedzUsuńmam kamuflarz z Catrice
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ten korektor z Eveline, a kamuflaż z Catrice mam w płynnej wersji akurat i również go wielbię :)
OdpowiedzUsuńJa używałam różnych ale ostatecznie zostałam przy catrice. Sprawdza się najlepiej :)
OdpowiedzUsuńkamuflaż catrice jest zdecydowanie moim ulubieńcem:)
OdpowiedzUsuńLoreal to chyba najodpowiedniejsza propozycja dla naszych pyszczków z uwagi na trwałość.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu używam tego z Eveline i Catrice i jestem z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie stosuję korektorów chociaż moje okolice pod oczami na pewno tego wymagają.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony korektor to Astor Perfekt Star, polecam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Na True Match chętnie bym się skusiła, mam podkłady L'oreal True Match i są rewelacyjne, idealne na co dzień :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie znam. Jak korektora używam tylko do nakrycia niespodzianek:D Obecnie mam z Kobo.
OdpowiedzUsuńKorektor Catrice uwielbiam w wersji płynnej, która nadaje się pod oczy, bo jest lżejsza, a nadal ma genialne krycie :)
OdpowiedzUsuńloreal uwielbiam! to decydowanie mój ulubiony korektor pod oczy :)
OdpowiedzUsuńLubię ten z loreala :)
OdpowiedzUsuńCatrice mam i uwielbiam. Pozostałych dwóch nie próbowałam, ale markę L'oreal lubię za mascary i podkłady;)
OdpowiedzUsuńTamtym nie miałam natomiast catrice jak dla mnie jest niewypałem :(
OdpowiedzUsuńNie ma tu kolektorów których obecnie używam więc tym bardziej przyjrze się twoim propozycjom! ❤
OdpowiedzUsuńten pierwszy idealny kolor ma;D
OdpowiedzUsuńmiałam Catrice w kremie, teraz mnie kusi jego płynna wersja :-)
OdpowiedzUsuńpolujesz już na nią?:D
UsuńNiestety nie wypowiem się w tej kwestii gdyż nie używam w ogóle korektorów.
OdpowiedzUsuńCatrice Camouflage wygląda na tle innych korektorów bardzo pomarańczowo.
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego, ale ciekawi mnie ten z L'Oreal. ;-)
OdpowiedzUsuńLubię kamuflaże Catrice :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
ja uwielbiam ten z maybelline affinitone :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten z Eveline, ale był dla mnie za mało kryjący. Moje podkowy pod oczami potrzebują czegoś cięższego. Tym z True Match się interesowałam, ale wydaje mi się, że i ten nie da rady, bo Lasting Perfection nawet nie kryje moich cieni do końca. Ten w słoiczku z Catrice bardzo lubię ;) Ładnie przykrywa wszystkie niedoskonałości. Miałam nawet myśli, żeby położyć go pod oczy, ale chyba nie będę aż tak męczyła tej okolicy.
OdpowiedzUsuńja korektor używam wyłącznie pod oczy i teraz mam mojego ulubieńca z Lumene :) a w zapasie czekam Catrice.
OdpowiedzUsuńCatrice najlepszy :)
OdpowiedzUsuńTrue Match to obecnie mój ulubiony korektor drogeryjny. Ma idealny żółtawy kolor, dobrze kryje, choć jak dla mnie mógłby trochę mniej wchodzić w zmarszczki i byłoby super :)
OdpowiedzUsuńZa kamuflażem z Catrice nie przepadam, ponieważ jak dla mnie za bardzo wchodzi w zmarszczki, nie odpowiada mi pod oczy i najjaśniejszy kolor jest zbyt ciemny, ale koniecznie muszę wypróbować płynny kamuflaż w kolorze 05, którego w Polsce chyba jeszcze nie wprowadzili, a kolorek wydaje się być idealnie jasny i żółtawy :)
Ooo nawet nie wiedziałam, że jest true match w korektorze ;) nie zwróciłam nigdy na niego uwagi, mam podkład z tej samej serii i jest genialny, nawet napisałam o nim w moim ostatnim wpisie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie prowadzisz bloga, jest ładnie i przejrzyście co ja bardzo lubię gdy przeglądam nowe blogi, zostaję u Ciebie na dłużej i życzę powodzenia w dalszym blogowaniu ; )
mam loreal i używam go tylko jako bazę pod cienie ;) niestety, ale pod oczy się u mnie nie nadaje w ogóle :(
OdpowiedzUsuń