Powoli dobiegamy do końca Rossmanowskiej promocji i dzisiaj chciałabym Wam pokazać dwa duety produktów do ust, które świetnie ze sobą współgrają i nadają się na różne okazje. Pomadki Bourjois z serii Velvet Matte, które są hitem całej blogsfery i zupełnie się temu nie dziwię, a do tego tanie jak barszcz, ale wcale nie złe jakościowo, konturówki do ust od WIBO. Stworzyłam z nich dwa zestawienia - na dzień i na wieczór. Jeśli Cię zaciekawiłam, to zapraszam dalej.
Zacznijmy od pomadek Bourjois z serii Velvet Matte Rouge Edition. Jeśli chodzi o ten produkt, to konsumentki dzielą się na dwa skrajne obozy - miłości do tych pomadek i zaciekłej nienawiści. Ja należę zdecydowanie do tego pierwszego i uwielbiam Bourjois za niesamowitą trwałość, intensywność koloru i szeroką gamę odcieni do wyboru. Dobrze przygotowane usta balsamem nawilżającym nie powinny ucierpieć na ich matowej mocy. Pierwszy kolor jaki wybrałam to numer 07 Nude-ist, czyli przybrudzony róż, bardzo podobny do naturalnej czerwieni wargowej. Idealny odcień na co dzień, niezobowiązujący, delikatny, a dzięki matowemu wykończeniu sprawdzi się praktycznie z każdym makijażem oka, zarówno z tym delikatnym, jak i mocniejszym smoky.
Odcień Grand Cru, czyli numer 08 kupiłam już na zeszłej promocji w Rossmann, jednak nie było okazji go zaprezentować na blogu. To zupełne przeciwieństwo poprzednika i jest to prawdziwy odcień czerwonego wina. Intensywny czerwony kolor i z tego co kojarzę, obecnie najciemniejszy z tej serii. Idealnie sprawdzi się na wieczór, gdy chcemy zaprezentować się w wersji bardziej glamour. Uwaga! Przyciąga spojrzenia, jest to naprawdę intensywny kolor, który dodatkowo można stopniować.
Dodatkowo do mojego koszyka wpadły dwie konturówki od WIBO z serii LIP DEFINE PENCIL, numerki 2 i 3. Miękkie, lekko sunące po ustach kredeczki o całkiem dobrej trwałości jak na tak niską cenę. Na zdjęciu powyżej widzicie zużycie kredki po jednym pomalowaniu. Dodatkowo udało mi się dobrać te odcienie do pomadek Bourjois, tworząc zestawy idealne.
A Wy? Znacie te produkty do ust? Lubicie? :)
Również zakupiłam pomadkę bourjois rouge edition velvet, tylko ja wybrałam kolor nr 11 :) Jestem z niej bardzo zadowolona, od razu przypadła mi do gustu <3
OdpowiedzUsuńhttp://barbaretbeauty.blogspot.com
Mnie jakoś te pomadki do końca nie mogą przekonać, ale z to wpadł mi w oko pędzelek uwieczniony na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńMialam nic nie kupować ale wreszcie skusiłam się na LipFinity od Max Factor w odcieniu Sweet. A także 2 kontórówki z Wibo ale z serii Nude Lips. W tamtym roku kupiłam REV w 3 odcieniach: Nude-ist, Peach Club i Ole Flamingo. bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy kolorek na Twoich ustach jest genialny <3 to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNad Nude-ist zastanawiam się od dłuższego czasu, ale obawiam się, że na mojej karnacji nie będzie się prezentować zbyt dobrze :(
OdpowiedzUsuńJakie piękne! Skusiłabym się na różową :)
OdpowiedzUsuńMi podobają się oba kolorki, bardzo Ci pasują ;)
OdpowiedzUsuńJa tym razem obiecałam sobie, że w końcu zakupię REV, ale znowu odpuściłam... Zgarnęłam kilka lakierów i zabrakło budżetu na mazidła do ust :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne kolory! :) Nie umiałabym wybrać jednego - oba mi się podobają tak samo:).
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne pomadki kupiłaś.
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się tylko na Wibo Nude;)
Podobają mi się bardzo takie odcienie, jak w ten propozycji dziennej i ostatnio takie kolory często goszczą na moich ustach :)
OdpowiedzUsuńPodobno Grand Cru to niewypał (?)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę :) Używam jej już od kilku miesięcy i bardzo sobie chwalę :) wprawdzie wysusza usta, ale to akurat robi każda pomadka matowa :) a sam kolor jak dla mnie naprawdę ładny, intensywny - choć nie pasujący wielu karnacjom :) Pozdrawiam :)
UsuńPiękne usta :) Ja na razie nic nie kupiłam na promocji w Rossmanie :(
OdpowiedzUsuńCudowne kosmetyki, odcienie pomadek takie w moim guście.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się lepszego efektu tych szminek... :) melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSzminki jak szminki, efektu wow nie dają, ich fenomen tkwi raczej w ich trwałości :)
UsuńNa ostatniej promocji też zaopatrzyłam się w te konturówki, bardzo je lubię! Natomiast co do Bourjois mam mieszane uczucia, chyba należę do innego obozu... ;) Mimo pięknych kolorów nie są do końca komfortowe w noszeniu (np. w porównaniu z Golden Rose), wysuszają moje usta. ;<
OdpowiedzUsuń