Jak wyobrażacie sobie zapach w dniu ślubu? Ja, wyobrażając sobie czym może pachnieć ten wyjątkowy dzień, widzę białe, świeżo ścięte kwiaty. Dużo kwiatów. Białe róże, piwonie, lilie. Świeża woń wiązanki, czekającej, by dopełnić suknię panny młodej. I czuję perfumy, słodkie i delikatne. Jak do tej wizji ma się wosk Yankee Candle?
Kiedy na stronie Goodies zobaczyłam tę uroczą białą tartę, od razu mnie zaintrygowała. Za dwa lata sama będę stała na ślubnym kobiercu, więc zaczęłam się zastanawiać, jakie wonie towarzyszą człowiekowi w ten dzień?
Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: mieszanka kwiatowa, mieszanka owocowa.
Na sucho wyczuwam rzeczywiście nuty kwiatowe, w szczególności widoczne na obrazku białe róże. Woń niezwykle świeża. Po odpaleniu zaczyna zmieniać swój charakter, nabierać słodyczy wyżej wymienionych nut owocowych. Całość daje niesamowity efekt. Jest słodko, ale na pewno nie mdląco. Zapach jest bardzo intensywny, wystarczy jedna trzecia wosku, by zapach wypełnił naprawdę dużych gabarytów salon na kilka godzin.
Jak dla mnie zapach nadaje się, by towarzyszyć pannie młodej na przykład w jej przygotowaniach. Słodycz tego zapachu otuli zmysły i ukoi nerwy. Zapach kwiatów idealnie wpisuje się w magię tego dnia i spełnił moje oczekiwania. Chętnie sięgnę po niego na co dzień, ale i w ten wyjątkowy dzień.
Ciekawa nazwa :)
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam
UsuńI właśnie ona spowodowała, że wosk znalazł się u mnie :) ciekawość mnie skusiła, ale nie żałuję :)
UsuńNie dziwię się :D też bym pewnie go zgarnęła
UsuńChciałabym go kiedyś powąchać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski z Yankee Candle ♡
OdpowiedzUsuńyour-imaginatio-n.blogspot.com
Ten wosk czeka w kolejce na przetestowanie ;) Pachnie w opakowaniu niesamowicie ;)
OdpowiedzUsuńA po rozpaleniu jeszcze lepiej :)
UsuńNie miałam go jeszcze, ale wszystko jeszcze przede mną.:D
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie tym woskiem, muszę uzupełnić zapasy :-)
OdpowiedzUsuńMyślałam że ten zapach jest typowo kwiatowy ale jeśli ten zapach jest przełamany słodyczą to brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach tego wosku, w ogóle lubię te białe woski YC. Sama swoje kwiaty miałam czerwone ;)
OdpowiedzUsuńIntrygująca nazwa, może się skuszę, dawno nic nowego nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie paliłam ale przez folijkę tak śrenio mi się podoba
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale jest na woskowej wish liście :)
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu powąchać :)
OdpowiedzUsuńMi ten zapach nie przypadł do gustu:(
OdpowiedzUsuńKocham takie zapachy. Musze go sobie sprawić na urodzinki.
OdpowiedzUsuńNie planuję ślubu, ale jakbym planowała to pachniałby Chanel Chance edp ;)
OdpowiedzUsuńTak mi się spodobała nazwa, że aż muszę powąchać jak będę w sklepie ;)
OdpowiedzUsuń