Denko #3, czyli z dna wyjęte.


Witajcie! Dzisiaj chciałam Wam pokazać zużycia ostatniego czasu. Nie ma tego wiele, ale postanowiłam, że produkty zacznę zużywać bardziej regularnie i nie będę otwierać nowych. Jeśli jesteście ciekawi jakie zdanie mam na temat owych produktów, zapraszam dalej.

Kupię ponownie
Mam mieszane uczucia
Nie kupię ponownie


Nivea Szampon Pielęgnacyjny Balanced&Fresh Care z ekstraktem z melisy cytrynowej. Produkty Nivea goszczą u mnie praktycznie od zawsze. Jeśli chodzi o te do włosów, to jedne spisują się lepiej, inne nieco gorzej. W tym przypadku postawiłam na wersję do włosów przetłuszczających się. Ogólnie szampon dobrze mył, świetnie się pienił i przyjemnie pachniał. Niestety nie utrzymywał świeżości włosów dłużej niż zwykły szampon, a to jest dla mnie priorytetem.


Suchy szampon Batiste wersja orientalna. Jak dla mnie najlepsza wersja z Batiste. Unosi włosy od nasady, odświeża i pachnie dosłownie obłędnie. Miałam już kilka wersji tego kosmetyku i ten jest zdecydowanie najlepszy. W łazience czeka już kolejne opakowanie. 


Palmolive Mediterranean Moments o zapachu moreli i truskawki. Pomimo tego, że zapach niczym nie przypomina prawdziwych truskawek z morelą, to uwiódł mnie swoją słodkością. Zapach długo utrzymuje się na skórze, a sam żel nie wysuszył i nie podrażnił mojej skóry. Polubiłam go. 


Ziaja Intima kremowy płyn do higieny intymnej. Na to opakowanie skusiłam się ze względu na pojemność i wygodną pompkę. Uwierzcie mi, że ten płyn się nie kończy. W sumie to nawet nie pamiętam kiedy go zakupiłam. Naprawdę wydajny, pomimo codziennego używania. Spełnia swoją rolę tak jak powinien. Zawiera kwas laktobionowy. Nie mam zastrzeżeń. 


Avon NutraEffects active seed complex krem - żel na noc. Krem przeznaczony do cery mieszanej, jest lekki, ma formę żelu i błyskawicznie się wchłania. Stosowałam go również pod makijaż i też świetnie się sprawdził. Nie spowodował, aby moja skóra mniej się przetłuszczała w strefie T, niemniej jednak nie zapchał mnie, nie podrażnił i ładnie pachniał. Może się kiedyś jeszcze spotkamy. 


Revlon Colorstay 180 Sand Beige oraz Bourjois 123 Perfect N52 Vanilla. Udało mi się zdenkować dwa podkłady w jednym czasie, a to ze względu na to, że używałam ich naprzemiennie. Jestem z nich bardzo zadowolona i gdy tylko w Rossmanie znów będzie (a to już w kwietniu) promocja -49%, na pewno zakupię kolejne opakowania. Obydwa znalazły się w mojej liście TOP3 najlepszych drogeryjnych podkładów, o których możecie poczytać TUTAJ.

________________________________________________________________________

I to już wszystkie zdenkowane produkty. Miałyście któryś z nich? 

13 komentarzy:

  1. Batiste też bardzo lubię. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię batiste i ziaje intima ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic a nic z tego nie miałam. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też ten szampon z Nivea się nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam kilkukrotnie ten płyn do intymnej, i zapewne jeszcze do niego wrócę, mam ten pokdlad 123 też dobija końca:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na początku nie mogłam przekonać się do Batiste. Ale teraz zwyczajnie go uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię szampony Batiste i podkład Colorstay, są świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Batiste :) Używam go nawet na świeżo umyte włosy, wtedy pięknie pachną ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Batiste uwielbiam :) ale szampony i odżywki z Nivea jak dla mnie odpadają :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę zainwestować w szampon Batiste i żel z Ziaji :)
    Znam i lubię jedynie podkład z Revlona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podkład Revlona bardzo lubię, tego z Bourjois muszę w końcu wypróbować. Niestety mam do nich kiepski dostęp, bo w moim Rossmannie nie ma ich szafy.
    Nie przepadam za szamponami do włosów Nivea, ale lubię ich odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też miałam ten szampon i zauważyłam, że przyspieszał przetłuszczanie włosów.

    OdpowiedzUsuń