Five shades of red | Czerwień na ustach | Pięć tanich czerwonych pomadek do ust


Czerwień na ustach jest bez wątpienia ponadczasowa, tak jak mała czarna, nigdy nie wyjdzie z mody. Historia czerwonej szminki sięga już starożytności, już wtedy kobiety barwiły swoje usta na kolor czerwony naturalnymi barwnikami, np. z kolorowych kamieni. Miała ona niewątpliwie różne okresy w historii świata, w jednej epoce uwielbiana, w innej uważana za zbyt odważną i kojarzona wyłącznie z pannami lekkiego obyczaju.

Dziś klasyka elegancji, czerwona szminka dodaje szyku każdej kobiecie, bez względu na wiek. Pasuje praktycznie każdej z nas, oczywiście jeśli jest dobrze dobrana do tonacji skóry. Przychodzę więc dzisiaj z pięcioma odcieniami niskopółkowych szminek, które możecie dostać do 50 zł. Każda z nich o innym wykończeniu, innej specyfice i jakości. Bo czerwień niejedno ma imię.


Produkty marki LA LUXE dostępne są zarówno w Lidlu, jak i Biedronce. Pomadka w kolorze 710 to taka specyficzna, oranżowa czerwień. Nie będzie pasować każdemu. Kolor jest energetyzujący, soczysty i świetnie się sprawdzi latem. Pomadka ma nawilżającą formułę, nie będzie więc utrzymywać się przez cały dzień. Dość szybko się ściera, barwniki ma jednak dość mocne, więc kolor na ustach zostaje, mimo że po samej szmince nie ma już śladu. Nie jest to produkt o najlepszej jakości, ale rekompensuje to dość dużą gamą kolorystyczną. Jeśli szukacie lekkiej, nawilżającej formuły, to jest to coś dla Was. Pomadka posiada masło aloesowe i witaminę E w składzie.


Bourjois ma w swojej ofercie błyszczące pomadki w kredce. Ja swoją zakupiłam już ponad rok temu na promocji w Rossmanie i jest to dość ciemny kolor czerwieni 05 Red Island. Nie jest to pomadka o pełnym kryciu, nadaje ustom delikatny film i lustrzany blask. Lekka,  nietłusta  formuła sprawia, że pomadka jest wręcz niewyczuwalna na ustach. Dodatkowo wyciąg z jedwabiu nawilża usta i sprawia, że są gładkie przez cały dzień.  To świetna opcja dla tych z Was,  które zaczynają przygodę z czerwoną szminką i boją się zbyt mocnego krycia i efektu ''wow''.  Jest też dobrą opcją, jeśli szukacie czerwieni na co dzień.  


Rimmel Moisture Renew,  nawilżająca szminka do ust.  Jeśli szukacie prawdziwej czerwieni,  obok której nikt nie przejdzie obojętnie,  to kolor 510 Mayfair Red Lady od Rimmel jest właśnie dla Was. Jest to prawdziwa, klasyczna, powiedziałabym, krwista czerwień.  Dodatkowo zawiera pigmenty, odbijające światło, przez które nasze zęby wydają się bielsze.  Zawiera w składzie witaminy A, E i C, a jej formuła jest nawilżająca.  Trzeba więc uważać, ponieważ potrafi wyjść poza kontur.  Jej trwałość również nie jest zjawiskowa.  


Tych szminek chyba nie muszę nikomu przedstawiać.  Golden Rose Long Stay - matowa pomadka w płynie.  Trwałość, trwałość i jeszcze raz trwałość. Te pomadki są niezniszczalne i praktycznie nic nie jest im straszne.  Jedzenie, picie, pocałunki nie robią na nich wrażenia.  Mocno zastygają na ustach, więc wysuszają je znacznie.  Pigmentacja również jest niesamowita, posiadają pełne krycie. Mój kolor 06 to taka intensywna malinowa czerwień, piękna, również na co dzień. Uważam, że w cenie 20 złotych nie znajdziemy lepszej pomadki.  


Bourjois Velvet Rouge Edition to również kultowa seria pomadek matowych.  Posiadam w swojej kolekcji najciemniejszy  z dostępnych kolorów, czyli 08 Grand Crew.  Mocna, ciemna, matowa czerwień. Bardziej elegancka i nada się raczej na większe wyjścia.  Pomadka zastyga, więc nie zostanie to obojętne dla stanu naszych ust. Nie ma jednak tak pełnego krycia jak Golden Rose. Jest niesamowicie trwała i spokojnie możemy się nią cieszyć cały dzień. 

Pod spodem pokaz wszystkich wymienionych szminek. Od lewej: LA LUXE 710, Bourjois pomadka w kredce 05 Red Island, Rimmel Moisture Renew 510 Mayfair Red Lady, Golden Rose Long Stay Liquid Matte 06 oraz Bourjois Velvet Matte Rouge Edition 08 Grand Crew. 

Który odcień czerwieni najbardziej się Wam podoba ? 


21 komentarzy:

  1. Kuszą mnie te pomadki z GR, choć ta z La Luxe Paris też mi się podoba i bardzo przypomina mi Eveline Color Edition :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że czerwień mi nie pasuje :/

    OdpowiedzUsuń
  3. czwarta jest piękna (ta matowa) - to prawda, że czerwień to klasyka :) chociaż ja noszę też na co dzień - a co!

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tylko pomadkę Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
  5. matowa najbardziej mi sie podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  6. mam tę czerwień od Bourjois od chyba 2 lat:D genialny kolor cud i miód na ustach:) obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne ! :) kusi mnie ta pomadka z Golden Rose :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obserwuję! Świetne zdjęcia Kochana!

    Red lips? Why not :D
    Ja mam czerwoną pomadkę z Avonu i jestem z niej zadowolona- jest półmatowa, ładnie kryje i nie rozmazuje się na ustach no i nie znika z nich zbyt szybko :)

    Zapraszam Cię na mojego bloga i na mój najnowszy wpis!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam pomadki od Golden Rose!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam czerwień na ustach ale ze względu na pracę raczej na co dzień ich nie noszę. Ale jeśli tylko jest okazja to zawsze (no prawie) decyduje się na ten kolor na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak widać czerwień czerwieni nie równa, ładny kolor ma Bourjois

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam Bourjois Rouge Edition Velvet! I ta czerwień jest piękna

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używam czerwonych pomadek - kompletnie do mnie nie pasują ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Używam tylko pomadek brązowych kolorach i delikatnych różach.

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam pomadki z GR <3 Rimmel też całkiem spoko, a czerwień na ustach jest boska :D

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. żadnej z nich nie mam, z rimmela z serii Kate mam 10 i 30 i to są moje ulubione

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja dopiero oswajam się z czerwienią. Mam tą szminkę z Rimmela :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam czerwienie od zawsze i moim zdaniem pomadka GR przebija wszystkie tu zaprezentowane :) :)

    OdpowiedzUsuń