Pędzle Real Techniques | Jak się sprawują, czy są aż tak dobre?


Pędzle Real Techniques by Sam & Nic Chapman znane są chyba każdej miłośniczce makijażu. Często widuję je u zagranicznych i polskich youtuberek, które, wykonując fantazyjne makijaże, wywijają charakterystycznymi płasko ściętymi trzonkami przed obiektywem. Moja ciekawość, ale i wymagania były spore. Jak te cudeńka się sprawdziły?

Na początku chciałam zaznaczyć, że pędzle te możecie dostać stacjonarnie w Rossmanie. Nie wszystkie te niemieckie drogerie mają je w asortymencie, ale warto szukać. Ja zdecydowałam się kupić je właśnie w drogerii, ze względu na to, że mogłam je zobaczyć na żywo, przyjrzeć się bliżej włosiu, ocenić kolor trzonków na żywo.
Postawiłam na trzy pędzle, od lewej - pędzel do różu, pędzel do podkładu, pędzel do precyzyjnego konturowania oraz urocza gąbeczka miracle comlexion sponge.

Posiadają masywne, dobrze wykonane trzonki, w charakterystycznych dla firmy kolorach różu lub pomarańczu, które dodatkowo same stoją, dzięki płasko ściętej końcówce. Pędzle wykonane są z miękkiego, syntetycznego włosia, które w zależności od funkcji, jaką pędzel pełni, jest odpowiednio zbite i ma odpowiednią długość. Ale właśnie, jeśli o funkcje chodzi, to w przypadku tych pędzli zupełnie nie przejęłam się zaleceniami producenta i używam ich na wiele sposobów. A jakich? 



Real Techniques Blush Brush. Pędzel do różu z mięciutkim, puchatym, syntetycznym, niezbyt zbitym włosiem. Posiada ciemnoróżowy trzonek. Nadaje się idealnie do tworzenia delikatnych "chmurek" np. różem, czy podkreślenia kości policzkowych rozświetlaczem. Ja głównie używam go do nakładania pudru. Jeśli zależy mi wyłącznie na oprószeniu twarzy pudrem, to sprawdza się idealnie. Nakłada odpowiednią ilość kosmetyku, niezależnie czy używam pudru sypkiego, czy w kamieniu.  Mimo swoich większych gabarytów, nada się również do nałożenia bronzera, ale tylko wówczas, gdy zależy nam  na nadaniu ciepłego koloru naszej buzi. Nic nim nie wykonturujemy. 


Ale jeśli o konturowanie nam chodzi, to warto zainteresować się Real Techniques Sculpting Brush. Mocno zbite, dość krótkie, ścięte po skosie włosie świetnie dopasowuje się do kości policzkowych twarzy. Posiada różowy trzonek. Można nim uzyskać naprawdę precyzyjne linie, a tym samym wydobyć ostry kontur. Dzięki swojemu zbitemu włosiu, nadaje się zarówno do nakładania produktów sypkich, jak i do konturowania na mokro. Trzeba z nim jednak uważać, jeśli chodzi o produkty sypkie, potrafi nałożyć ich dość dużo, więc jeśli mamy produkt mocno napigmentowany, lepiej mieć to na uwadze. U mnie sprawdza się również do nakładania podkładu. 


Real Techniques Expert Face Brush. Pędzel do podkładu. Przyzwyczajona do flat topów, gdzie włosie jest zbite i płasko ścięte, miałam co do tego pędzla mieszane uczucia. Krótkie włosie, dość dobrze zbite, jednak jego kształt okrągły, wybrzuszony. Posiada pomarańczowy trzonek. Pracuje się nim dobrze, jednak zostaję zwolenniczką flat topów. Ten nie chce pracować ze wszystkimi podkładami, np. rozmazuje Bourjois Healthy Mix. Dobrze współpracuje natomiast z cięższymi podkładami jak Revlon ColorStay, czy Astor Perfect Stay. Dzięki swojemu kształtowi, również nada się do konturowania, może nie tak precyzyjnego jak jego wyżej wymieniony brat, ale zawsze. Ogólnie rzecz biorąc, najgorszy pędzel w dzisiejszym zestawieniu. 


Real Techniques Miracle Complexion Sponge, czyli moja wisienka na torcie. Urocza, pomarańczowa gąbeczka przepięknie nakłada podkład, dając gładkie wykończenie. Uwielbiam z nią pracować i, choć pewnie za to stwierdzenie dostanę po głowie, uważam tę gąbeczkę za lepszą od BeautyBlendera. Dlaczego? Śpieszę wyjaśniać. Zacznę może od podobieństw jakie je łączą. Obydwie gąbeczki znacznie rosną po zmoczeniu. Obydwie pochłaniają podkład w podobnym stopniu. Dają bardzo podobne wykończenia, gładkie, pięknie wtapiają podkład w strukturę twarzy. Dlaczego więc wolę RT? Po pierwsze wygodniej mi się jej używa niż BeautyBlendera, dzięki jej płasko ściętej stronie. Zdecydowanie szybciej nakładam nią podkład dzięki temu rozwiązaniu. Po drugie, łatwiej ją doczyścić. Po trzecie jest dwa i pół razy tańsza niż różowe jajeczko, więc w moim odczuciu 1:0 dla RealTechniques.


Podsumowując, oprócz pędzla do podkładu, który nie spełnił do końca moich oczekiwań, cała ta gromadka bardzo przypadła mi do gustu. Najbardziej oczywiście gąbeczka, która zdetronizowała ,ulubionego do tej pory, BeautyBlendera. Pędzle są już po kilku praniach, nie gubią włosia i ku mojemu zdziwieniu błyskawicznie schną (w porównaniu do BeautyCrew). Mieliście styczność z tymi pędzlami? Jak się sprawują?

25 komentarzy:

  1. Zgadza się, słyszałam o nich, ale jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować :) Wydają się dobre jakościowo
    flvcko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam pojęcia, że można je dostać w rossmannie ;o na pewno zainteresuję się pędzlem do konturowania, bo chcę zakupić nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogłaś zaznaczyć, że nie są dostępne w każdym Rossmannie :)
    Ja mam 3 pędzle i gąbeczkę ;) jestem z nich zadowolona, mięciutkie, łatwo się domywają i szybko schną. Dla mnie na plus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, w tekście zaznaczone jest, że nie każdy Rossmann posiada je w asortymencie :) Zgadzam się z Tobą, szybko schną i łatwo się je domywa :)

      Usuń
  4. Kiedyś bardzo chciałam mieć te pędzle ale jakoś mi przeszło, są trochę drogie a obecnie posiadam po 2 sztuki każdego rodzaju pędzla którego potrzebuję. Może kiedyś, gdy będę jakiegoś potrzebowała to pomyślę znów o Real Techniques. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W moich Rossmanach jeszcze się z nimi niestety nie spotkałam, a szkoda....chociaż ja jestem fanką pędzli Zoevy, Lily Lolo oraz Hakuro :D RT jeszcze nie miałam okazji wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W tych rosmannaxh, w których bywa niestety nie ma, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w mieście jest bodajże siedem Rossmanów, a występuje wyłącznie w jednym :)

      Usuń
  7. O pędzlach i gąbeczce słyszałam wiele dobrych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawił mnie ten drugi pędzel :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam o tych pędzlach bardzo dużo pozytywnych opinii;) I rzeczywiście prezentują się bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja mam podróbki RT z chińskiej strony i sprawują mi się rewelacyjnie, więc pewnie i z oryginału byłabym zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś i ja się na nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam 2 pędzle z RT i są ok, jednak dużo bardziej wolę Zoeva ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. gąbeczkę zamierzam wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam tych pędzi i słyszałam mieszane opinie, ale może kiedyś je wypróbuję, bo trochę kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie miałam tych pędzli :) Poszukuję teraz pędzla do podkładu ale raczej będę szukała flat topa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. szukałam w Rossmanie ale nie było:(

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam je i uwielbiam!

    Ps. Nie wiedziałam, ze można je znalezc w Rossmann. Teraz co bede wchodzić po zakupy to bede śledzić czy maja je w sprzedaży :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z tego co kojarzę mają tyle samo przeciwników co zwolenników ;) Mnie osobiście jakoś do nich nie ciągnie, wolę Hakuro, albo popularne ostatnio chińskie puchacze :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja zamówiłam pędzle HAKURO - ogólnie jestem zadowolona, choć teraz nieco żałuję - mogłam wybrać nieco tańsze, bo widzę, że wiele firm oferuje podobną jakość w nieco niższej cenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nawet nie wiedziałam, że Rossmann posiada w swojej firmę Real Techniques. Od pewnego czasu jestem zakochana w pędzlach Sunshade Minerals.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam okazji jeszcze używać tych pędzli, nad gąbeczką pomyślę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Używam tych pędzli od prawie 3 lat !!! Wtedy jeszcze nie były tak popularne. I muszę przyznać, że nadal są świetne, no może oprócz jednego...foundation brush, który właśnie zaczął gubić włoski. Ale ten pędzel używałam najczęściej więc miał prawo się zużyć po takim czasie. Oprócz tego pędzla z tej firmy, posiadam także : Powder brush, także blush brush oraz liner brush. Pozdrowionka śle *-*

    OdpowiedzUsuń
  23. ja mam podróbki tych pędzli , które od ok 2 lat sprawdzają się znakomicie. planuję zakup oryginału do różu, bronzera i rozświetlacza, krem bb wklepuję chińską gąbeczką lub hakuro

    OdpowiedzUsuń