Moja mieszana cera ze skłonnością do zapychania nie lubi się z olejkami, głównie tymi drogeryjnymi. Ale te drogeryjne, oprócz wymienionych olejków, niezależnie jakie by one nie były, nafaszerowane są też różnego rodzaju perfumami i składnikami chemicznymi, na które moja skóra reaguje stanowczym "nie". Wypróbowałam już kilka drogeryjnych olejków, na przykład arganowy z Bielendy, o którym pisałam Wam TU. Za każdym razem efekt był podobny, wzmożona ilość występujących zaskórników, nadmierne wydzielanie sebum i kilku nieprzyjaciół.
Dlatego też, gdy w marcowym ShinyBoxie otrzymałam 100% olejek ze słodkich migdałów do pielęgnacji twarzy, byłam nastawiona dość sceptycznie. Mimo wszystko spróbowałam, czysty olej na mojej twarzy jeszcze nie lądował, a kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, więc zaczęłam testowanie. I jak się spisał? Po odpowiedź zapraszam Cię dalej...
Firma BioOleo to stosunkowo nowa firma na rynku, stawiająca sobie na celu połączenie naturalnej pielęgnacji z innowacyjnym podejściem do jej aplikacji. Z tego też względu jako pierwsi na polskim rynku zaproponowali klientom olej w wygodniej formie Roll-Onu. Otrzymujemy więc 15 ml czystego olejku. Mnie trafiła się wersja ze słodkich migdałów, a olej z tego składnika słynie ze swych właściwości silnie nawilżających, przy jednoczesnej delikatności, polecany jest bowiem do pielęgnacji, między innymi, skóry dziecka.
Początkowo przez ową formę traktowałam go jako kosmetyk wyłącznie pod oczy. Przyznam, że świetnie się spisywał, metalowa kuleczka nakłada idealną ilość kosmetyku, a jej chłód dawał ukojenie spuchniętym i zmęczonym oczom. Po pewnym czasie zaczęłam używać go również na twarz, chcąc sprawdzić jak moja cera zareaguje na czysty olej. Aplikacja również przechodziła bezproblemowo, roll-on nie nakłada zbyt wiele kosmetyku, dzięki czemu kosmetyk jest wydajny. Olejek, jak to olejek, jest dość tłusty i jego wchłanianie nie przebiega zbyt szybko. Dlatego używałam go wyłącznie na noc. Po wmasowaniu w skórę pozostawia tłusty, ochronny film, który mi osobiście nie przeszkadzał. Rano nie było po nim śladu, a skóra? Skóra była mocno nawilżona, odżywiona i gładka. Używam go już od jakiegoś miesiąca i, ku mojemu zdziwieniu, nie zrobił mi żadnej krzywdy. Poprawiła się elastyczność mojej skóry, wygładziła się i była niesamowicie miękka w dotyku.
Podsumowując, czysty 100% olejek marki BioOleo ze słodkich migdałów świetnie się u mnie spisał. Nie zapchał mnie i nie wyrządził mi żadnej krzywdy, jak potrafiły to zrobić jego drogeryjni bracia. Z chęcią wypróbuję inne wersje tego olejku. W ofercie firmy są jeszcze olej arganowy, olej z avocado, jojoba, kokosowy, macadamia, marula, z nasion marchwii, rycynwy, sezamowy. Tak więc jest z czego wybierać. Na stronie dostępne są również standardowe opakowania z pipetką o pjemności 30 ml. Jedynym minusem jak dla mnie jest cena, ponieważ za 15 ml olejku w formie roll-onu musimy zapłacić 56 zł. I kwota ta ponoszona jest wyłącznie z tytułu owego wygodnego opakowania. Za ten sam olej, jednak w opakowaniu z pipetką, gdzie dodatkowo otrzymujemy drugie tyle produktu, zapłacimy 39 zł. Więc różnica jest spora. Olejki dostępne są na stronie BioOleo
A Wy miałyście ten olejek? Jak się spisał u Was? Ja zdecydowanie przekonałam się do olejków, ale wyłącznie tych naturalnych.
Nie miałam jeszcze okazji używać tego olejku ale widzę, że fajnie się spisał lubię takie aplikatory z kulką pod oczy <3
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z takim produktem ;) prezentuje się bardzo ciekawie ;) jak na razie olejków używam tylko na włosy ;)
OdpowiedzUsuńForma wydobywania oleju jest bardzo ciekawa i można by rzec innowacyjna, ale gdybym miała wybór, by kupić olej w zwykłym opakowaniu czy olej w opakowaniu z roll-on za cenę dwukrotnie wyższą to wybór jest oczywisty.. Nie mniej jednak olej ze słodkich migdałów jest świetny przy pielęgnacji i cery i ciała i włosów :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim kosmetyku. Zainteresował mnie i to bardzo.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się forma roll-onu
OdpowiedzUsuńuu, podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńmam ten kosmetyk z ShinyBoxa ale jeszcze nie używałam, podoba mi się pomysł umieszczenia olejku w opakowaniu z aplikatorem pod oczy :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się forma aplikacji :) Oleje w pielęgnacji bardzo lubię i często ich używam :)
OdpowiedzUsuńsuper aplikator! nie wiedziałam, że olejki mogą mieć takie fajne opakowania :)
OdpowiedzUsuńForma aplikacji bardzo ciekawa. Ja jeszcze nie próbowałam olejku w pielęgnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuńMyślę że to świetny pomysł z tym opakowaniem
OdpowiedzUsuńfajne opakowanie podoba mi się ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym sposobem aplikacji! Pipety lubię, ale roll-on wydaje się praktyczniejszy. Olej ze słodkich migdałów miałam i nawet lubiłam, ale potem odkryłam jeszcze lepsze dla moje cery oleje :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się sposób aplikacji :D
OdpowiedzUsuńTen roll-on średnio mnie przekonuje. Np jakby mi się nie sprawdził na twarz, to nie mogę a bardzo zużyć na włosy :/
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie olejek w takiej formie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olej ze słodkich migdałów, mnie akurat w shinyboxie trafił się arganowy tej marki, też jest ok.
OdpowiedzUsuń