Jeśli sięgnę pamięcią wstecz, to nigdy nie używałam produktów pielęgnacyjnych z kwasami w składzie. Bałam się, że mogą mi w jakiś sposób zaszkodzić, obawiałam się łuszczącej się skóry i podrażnień, oraz nasileń wyprysków. Na szczęście z czasem nasze poglądy na pewne tematy potrafią się zmienić. Dziś wiem, że kwasy mogą naprawdę pomóc w walce o piękną skórę, szczególnie gdy borykamy się z rozszerzonymi porami, zaskórnikami, przetłuszczaniem, czy pierwszymi zmarszczkami. Kiedy więc w BOXIE ONLY YOU znalazłam krem Bandi z kwasem migdałowym, ucieszyłam się.
Nawilżający krem o działaniu złuszczająco - biostymulującym z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami w delikatny sposób usuwa martwy naskórek, dokładnie oczyszcza skórę, łagodzi objawy trądziku, a co najważniejsze, długotrwale nawilża. Jest odpowiedni do każdego rodzaju cery, nawet tej wrażliwej.
Zaczęłam go używać w kwietniu, wyłącznie na noc. Musicie pamiętać, że kremy z kwasami nie lubią się z promieniowaniem słonecznym, po posmarowaniu buzi kremem i wystawienie jej na słońce możecie nabawić się przebarwień i poparzeń. Należy używać go więc wyłącznie na noc oraz w okresie, gdy słonko nie grzeje zbyt mocno. Krem ma biały kolor i gęstą konsystencję, dobrze się rozsmarowuje. Wygodna pompka bardzo ułatwia aplikację, już jedna wystarcza na pokrycie całej twarzy. Moja mieszana cera zaraz po nałożeniu czuje solidną dawkę nawilżenia, podrażnienia są złagodzone. Ale najlepsze ma dopiero nadejść - rano. Nigdy wcześniej nie budziłam się z tak gładką i miękką skórą, uczucie każdego ranka jak po peelingu enzymatycznym. Po dwóch tygodniach skóra stała się gładsza, koloryt wyrównany, a skóra w strefie T mniej się przetłuszczała i świeciła. Obawiałam się, że skóra będzie się nieestetycznie łuszczyć, ale nic takiego w moim przypadku nie miało miejsca. Obecnie go nie używam, troszkę za mocno grzeje słońce, ale zamierzam do niego wrócić jesienią i zimą, bo efekty jakie daje są niesamowite.
Krem możecie dostać w sklepie BANDI w cenie 69 zł/50 ml. Bardzo fajnym gestem firmy, jest to, że do każdego produktu dodawana jest próbka innego. Ja dzięki temu poznałam również krem z witaminą C na dzień, który chętnie wypróbowałabym w pełnym wymiarze. Poza tym Bandi to polska firma, a wiadomo, dobrze wspierać rodzime przedsiębiorstwa.
Nie miałe mokazji testować :)
OdpowiedzUsuńZnam ten krem, udało mi się go użyć zanim przyszła słoneczna pogoda. Byłam zadowolona z niego.
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach, ale zostawię sobie na jesień :) Cieszę się, że dobrze się sprawdza!
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę fajnie, szczególnie, że mam mieszaną cerę i u mnie też miałby pole do popisu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy, ale bardziej zaciekawił mnie krem z witaminą C o którym wspomniałaś na końcu :)
OdpowiedzUsuńmam w planach go wypróbować ale dopiero po sezonie letnim :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra lubi się z kwasami. Tego produktu nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kwasy, a kremy z kwasami są dopełnieniem ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie stosowałam kremu z kwasami, ciekawe jakby się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie testowałam, jeszcze ..! :D
OdpowiedzUsuńMam go ale niestety nie mogę testować. Przeczytałam, że nie jest dla kobiet w ciąży :-(
OdpowiedzUsuńMiałam krem z kwasami innej firmy, moja skóra nie zareagowała na niego zbyt dobrze.
OdpowiedzUsuń