Rozświetlacze - co nam dają w makijażu? Przegląd moich rozświetlaczy


2016 był rokiem, w którym błysk królował w makijażu. Trend, jaki miałyśmy okazję poznać, czyli tak zwany "storbing", polegający na modelowaniu twarzy za pomocą rozświetlaczy, zrewolucjonizował rynek kosmetyczny i obecnie każda marka ma w ofercie przynajmniej jeden kosmetyk, umożliwiający stworzenie błysku. Na pokazach makijażowych, na Instagramie na YouTubie, wszędzie można obejrzeć efekty, jakie na twarzy daje ten kosmetyk. Na co dzień jednak rzadko kiedy widuję dziewczyny z muśniętą rozświetlaczem cerą. Rezerwujemy tę czynność raczej na większe wyjścia, o ile w ogóle. Błąd! Dzisiaj pokażę Wam co rozświetlacz zmienia w makijażu i jakie efekty można nim osiągnąć. 


Wymodelowanie twarzy 
W makijażu jest jedna złota zasada, błyszczące uwydatnia, dlatego jesteśmy w stanie rozświetlaczem wymodelować kontur twarzy. Wystarczy nałożyć go na szczyt kości policzkowych, by je uwypuklić i sprawić, że twarz nabierze trójwymiarowości. 

Powiększanie ust 
Wystarczy, że muśniesz rozświetlaczem tak zwany "łuk kupidyna", by usta wydawały się większe i pełniejsze. Tym trikiem dodasz też zwykłej pomadce więcej elegancji. 

Rozświetlanie spojrzenia
Nałóż odrobinę rozświetlacza w kącikach oka, by je powiększyć i odświeżyć spojrzenie. Jeśli miałaś nieprzespaną noc, oprócz korektora pod oczy użyj tego triku i ukryj oznaki zmęczenia.

Rozświetlenie łuku brwiowego  
Odrobinę rozświetlacza nałóż pod łuk brwiowy, by optycznie unieść brwi i odmłodzić spojrzenie.

Metaliczna pomadka
Podoba Ci efekt metalicznej pomadki, ale nie chcesz wydawać na nią fortuny?  Użyj rozświetlacza. Nałóż go pędzelkiem na pomalowane wcześniej matową pomadką usta.

Rozświetlaczy na ryku jest tyle, że możemy dobierać je zarówno do naszych preferencji, jak i urody. Dostępne są mocno brokatowe, jak i subtelnie satynowe, złote, srebrne, brzoskwiniowe, jak i wpadające w chłodny róż, czy opalizujące na fioletowo. 
Jeśli szukasz typowo złotego rozświetlacza, to z pewnością warto wypróbować serduszko Goddes of Love od Makeup Revolution, Mocna pigmentacja, duża gramatura i praktyczne tekturowe opakowanie. Daje subtelną, złotą taflę błysku, bez większych, nachalnych drobinek. Ładnie się rozprowadza zarówno palcem, jak i pędzlem i długo utrzymuje się na skórze. 


Jeśli szukasz subtelnego błysku, kolorem wpadającego w szampańskie chłodne złoto, to duecik od Mannakadar Cię nie zawiedzie. Rozświetlacz jest subtelny, brak w nim drobinek i daje piękny efekt tafli. Dobrze współpracuje z pędzlami i wytrzymuje na twarzy cały dzień. Jedyny jego mankament, to cena i słaba dostępność na polskim rynku.


Nasza rodzima marka wypuściła całkiem ciekawy produkt, przeznaczony do storbingu, czyli Wibo Storbing Makeup Shimmer Kit. Paleta czterech rozświetlaczy pozwala uzyskać różne efekty, w zależności od upodobań, choć tak naprawdę dwa najciemniejsze kolory, czyli żółte złoto i miedziany brąz zdecydowanie bardziej nadadzą się do oczu niż do twarzy. Plastikowe, solidnie wykonane opakowanie z lusterkiem i pędzelkiem dodają produktowi tylko zalet. 


Naturalny pigment Neauty wprawdzie przeznaczony jest do oczu, ale jego kolor i świetliste wykończenie dają możliwość wykorzystania go jako rozświetlacz. Ma mocną pigmentację i delikatnie się błyszczy w słońcu. Jest maleńki, więc bez problemu możemy go zabrać w podróż. 

Zobacz jak wyglądają swatche rozświetlaczy i zdecyduj, który jest dla Ciebie najlepszy



Kiedyś uważałam rozświetlacz za zbędny dodatek, używany jedynie od wielkiego dzwonu. Dziś używam tego kosmetyku codziennie, nie tylko by dodać sobie blasku, ale również by tuszować niedoskonałości jak niezbyt pełne usta, czy niewyspane spojrzenie. 
A Wy? Jakich rozświetlaczy używacie? 

12 komentarzy:

  1. Lubię rozświetlacze, ale też mogłabym się bez nich obejść. Generalnie wolę bronzery :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Swego czasu miałam 2 serduszka (róże) o ile się nie mylę i oddałam je swojej koleżance bo na moich policzkach wygladały za bardzo brokatowo;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam rozswietlacze i nie wyobrazam sobie teraz makijażu bez użycia tego kosmetyku ☺ bardzo lubię rozswietlacz z Lovely ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też bardzo lubię rozświetlacz. Mam dwóch ulubieńców w tej kategorii. Jeden to Lovely Gold Highlighter, a drugi to różowy rozświetlacz z trio do konturowania z Eveline. Oba piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio polubiłam serduszka z MUR :) Są bardzo dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bałam się rozświetlaczy, ale od kiedy w moje ręce trafił rozświetlacz z Catrice - uwielbiam używać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię rozświetlacze ale używam ich tylko na szczycie kości policzkowe jest i delikatnie na nosie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam rozswietlacze :) nie wyobrazam sobie teraz makijazu bez nich

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przede wszystkim lubię róże z połyskującymi drobinkami, bo czasem mogą zastąpić rozświetlacze, których nie używam na codzień :) Z kolei rozświetlacza solo używam głównie na kości policzkowe, bo mam tłustą cerę i wolę za bardzo nie eksperymentować z połyskiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię rozświetlacze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń