Lato to czas, w którym wyciągamy z czeluści naszych szaf sukienki, spódnice, czy szorty. Każda z nas wie, jak ważne wówczas są gładkie, wydepilowane nogi. Ja od zawsze pozostaję wierna maszynce do golenia, ponieważ jest to najszybsza metoda depilacji, w dodatku bezbolesna. Z depilatorem pokłóciłam się dawno temu, a na słowo "wosk" mam ciarki na plecach. Mimo, że golenie maszynką jest najszybsze i najłatwiejsze, może spowodować podrażnienia. Czerwone krostki, które nijak pasują do naszych letnich stylizacji. Często pieką lub swędzą. U mnie problem wzmaga się, gdy nogi zostaną wystawione na słońce. Nie chcecie ich wówczas widzieć. Z chęcią więc wypróbowałam olejek po depilacji firmy Eveline. Jak się sprawdził? Zapraszam do lektury.
Multiregenerujący olejek po depilacji łączy w sobie kompleks 7 olejków i witaminę E, by złagodzić podrażnienia wywołane depilacją. Działa kojąco, naprawczo o odżywczo, pozostawiając skórę aksamitnie gładką i elastyczną.
Pierwszą rzeczą jaka mnie zdziwiła (i lekko rozczarowała) to dysproporcja w wielkości opakowania i samego produktu. Na zdjęciu powyżej dokładnie to widać. Sam olejek jest o połowę mniejszy.
Nawilżający eliksir zamknięty jest w zakręcanej, plastikowej buteleczce o pojemności 75ml. Produkt wylewamy poprzez niewielki otwór, nie jest on zbyt duży, więc możemy dozować tyle olejku ile nam trzeba. Olejek ma delikatny słodki zapach i zabarwiony jest na lekko pomarańczowy kolor (nie barwi skóry). Produkt dość łatwo rozprowadza się po ciele i o dziwo szybko się wchłania, nie klei się, nie pozostawia tłustego filmu.
Jak zapewnia producent, olejek zawiera 7 olejków: arganowy, rumiankowy, lawendowy, sojowy, nagietkowy, słonecznikowy i rozmarynowy, wzbogacone witaminą E. Skład nie jest oczywiście w 100% naturalny, więc dla bardzo wrażliwej skóry, może nie być idealny. Jeśli chodzi o działanie, jestem mile zaskoczona. Olejek rzeczywiście łagodzi podrażnienia, dzięki czemu rano budzę się z gładkimi nogami, bez nieestetycznych krostek. Nie podrażnił mojej skóry, nie uczulił mnie, nie powoduje wrastania włosków. Jest bardzo wydajny. Ja używam go jedynie na nogi, czyli w miejscu, gdzie mam podrażnienia, i tak naprawdę ubytek jest minimalny. Myślę, że wystarczy mi na całe wakacje, z pewnością zabiorę go na urlop. Cena też jest kusząca, dostaniecie go już za niecałe 10 zł w drogeriach internetowych. Ja swój egzemplarz znalazłam w Lidlu :)
/Skład: Glycine Soja Oil, Mineral Oil, Isopropyl Myristate, Helianthus Annus Seed Oil, Triisononanoin, Cetearyl, Ethylhexonate, Argania Spinosa Kernel Oil, Chamomilla Recutita Oil, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Lavandula Angustfolia Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Dehydroacetic Acid, Parfum, CI 26100/
Miałyście ten olejek? Jak radzicie sobie z podrażnieniami po goleniu?
Pierwsze słyszę o takim olejku, też używam maszynki, z depilatorem niekoniecznie się jak na razie lubimy :) Mi w sumie wystarcza wsmarowanie zwykłego balsamu do ciała i skóra na nogach jest od razu złagodzona. Jednak ciekawa sprawa z takim olejkiem :)
OdpowiedzUsuńU mnie balsamy często pogarszają podrażnienie :(
UsuńCiekawił mnie, ale teraz widzę, że na drugim miejscu w składzie ma parafinę, więc odpada niestety :(
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego olejku, choć nogi golę maszynką bo depilator to powoduje u mnie gęsią skórkę dosłownie i nie chcę się z nim poznawać. Podrażnienia po goleniu mi się nie zdarzają,tyle że lekkie przesuszenie a na to wystarczy balsam do ciała choć olejek jednak interesujący :)
OdpowiedzUsuńja na szczescie nie mam zadnych podraznien po depilacji :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć :-)
UsuńMnie wystarcza balsam do ciała, aby tylko zredukować przesuszenie skóry :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale nie zachwycił mnie na tyle żeby kupić kolejną buteleczkę.
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że Eveline ma taki olejek. Wszystko byłoby świetnie, gdyby nie ta parafina na samym początku składu :(
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale całkiem fajny się wydaje :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze nigdzie. Jestem bardzo ciekawa działania, bo mi też czasami zdarzają się podrażnienia po depilacji :)
OdpowiedzUsuńJa mam balsam po depilacji z tej serii, może być ale chętnie wymieniłabym na ten olejek:) aktualnie używam evree ale on nie jest produktem po depilacji :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajny, muszę poszukać w drogerii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
chętnie bym go sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMam ten olejek i nie potrafię go zużyć. Wolę jednak balsam z tej samej serii, bo nie zostawia takiego tłustego filmu.
OdpowiedzUsuńMiałam ten olejek (i milion innych) i niestety nic nie jest w stanie wyeliminować u mnie tych przeklętych kropek! Więc postanowiłam je ignorować (jak wiele innych moich defektów) i życie jest lepsze. :D
OdpowiedzUsuńJeśli kropki nie schodzą, polecam wypróbować peeling z kawy zaraz po depilacji i nałożenie oliwki do dzieci :-) mnie pomaga, choć jest to bardziej pracochłonne :-)
UsuńNie miałam go jeszcze nigdy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, po goleniu wystarcza mi zwykły balsam. Ale ponieważ ostatnio mam słabość do olejków, całkiem możliwe, że wpadnie i w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńwszyscy teraz zachwycają sięolejkami :) ja właśnie szukam coś co będę mogła używać jednocześnie do włosów i skóry :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego produktu, ale z pewnością mi się przyda.
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam wszelkiego rodzaju olejki, dlatego chętnie go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy, nie słyszałam jeszcze o tym olejku.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę, u mnie świetnie się sprawdza np. Pilarix a w lepsze dni nawet balsam lub olej 100% np. jojoba. Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńA mnie się przydał!!! Nie podrazniał, fajnie nawilżał i przyjemnie pachnial, więc czemu nie ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://missmoonlight-pl.blogspot.com