Pages

wtorek, 30 maja 2017

Il Salone Milano | Nowy kolor blond

Znasz to uczucie kiedy Twój kolor blond traci pożądany chłodny odcień i staje się nieestetycznie żółty? Niezależnie czy masz włosy farbowane na całej długości, czy tylko w części, w pewnym momencie chłodne pigmenty się wypłukują. Jak sobie z tym radzić? Il Salone Milano stworzył linię pielęgnacyjną do włosów, w skład którego wchodzi rozjaśniający krem do włosów blond. 


Il Salone Milano to legendarna, włoska marka wywodząca się z najlepszych salonów fryzjerskich. Powstała w latach 80-tych ubiegłego stulecia, dzisiaj zachwyca ekspertów w ponad 100 krajach na całym świecie. Od niedawna dostępna jest także w Polsce nie tylko w salonach fryzjerskich, ale także  w sieciach drogeryjnych Hebe i Rossmann.

Bo liczy się i jakość i ilość
Mythic Shampoo od Il Salone Milano przystosowany jest do włosów suchych i normalnych. Zawiera proteiny mleka i pszenicy oraz ceramidy, dzięki którym włosy stają się gładkie i miękkie w dotyku. Szampon ma przezroczysty kolor i rzadką konsystencję, dzięki czemu łatwo mi go rozprowadzić na moich gęstych włosach. Nie ma właściwości silnie oczyszczających, więc osoby z przetłuszczającym się skalpem mogą nie być do końca z niego zadowolone. Szampon delikatnie pachnie i dobrze się pieni. Wersja którą otrzymałam do testów jest w formacie fryzjerskim. Litrowa butelka z pompką jest niezwykle wygodna w użyciu i niezwykle wydajna. Włosy po umyciu są puszyste, odbite od nasady i niezwykle miękkie. 

Odżywienie balsamem 
Po umyciu szamponem kolejnym punktem pielęgnacji jest odżywka. Epic Conditioner to odżywka do włosów suchych. Podobnie jak szampon zawiera proteiny mleka i ceramidy. Jest kremowa, gęsta i łatwo się rozprowadza na włosach. Butelka 500 ml jest niezwykle wydajna, jednak brakuje mi w niej pompki. Twarde ścianki butelki i gęsta odżywka, sprawiają, że wydobycie kosmetyku jedną ręką, szczególnie, gdy jest ona mokra, jest niezwykle trudne. Odżywkę należy nałożyć na około 2-3 minuty, po czym spłukać. Muszę przyznać, że trzymała ją kilkukrotnie po 15 minut i efekt był zdecydowanie lepszy. Włosy dobrze się rozczesują, są gładkie i mięsiste. 


Nowy odcień blondu
Odżywczy rozjaśniający krem Il Salone Milano z pigmentami, dba o intensywność koloru i jednocześnie pielęgnuje kosmyki. Ten przeznaczony do włosów blond dba o trwałość chłodnych tonów, dzięki czemu blond z każdym użyciem staje się piękniejszy. Kosmetyk zamknięty jest w wygodnej tubce, zamykanej na klik. Początkowo przeraziłam się jego kolorem, ale przecież szampony do ochładzania koloru również mają intensywne kolory fioletu lub granatu. Krem ma więc gęstą konsystencją i łatwo rozprowadza się na włosach. Trzeba uważać, bo przez swój intensywny kolor może brudzić wszystko w koło, na szczęście wystarczy woda by wszystko zmyć. Należy nałożyć ilość wielkości orzecha włoskiego i nałożyć na włosy na czas od 3-15 minut, po czym spłukać. Ja za każdym razem trzymałam właśnie 15 minut, aby efekt był jak najbardziej widoczny. Już po trzech użyciach kolor staje się chłodniejszy, żółte pigmenty zostają niwelowane, a włosy stają się miękkie w dotyku. Z całej serii to właśnie ten krem zasługuje na szczególną uwagę, ja jestem nim oczarowana. 



Kosmetyki Il Salone Milano od niedawna możecie dostać w drogeriach Hebe i Rossman. Jeśli chcielibyście poczytać więcej o ich kosmetykach, zajrzyjcie na Facebook'a. i Instagrama 

piątek, 26 maja 2017

Bioteq | Maska na tkaninie do skóry suchej


Maski w płacie zrobiły się niezwykle popularne na polskim rynku. Nie będę ukrywać, że bardzo je lubię. Są niezwykle wygodne w użyciu, nie trzeba ich zmywać, dają przyjemne uczucie chłodzenia i dobrze działają na skórę. Miałam już do czynienia z maskami w płacie od Garniera, jeśli chcecie zobaczyć jak się spisały, zapraszam Was do tego wpisu
W Boxie ONLY YOU "Rozkwitnij wiosną" otrzymałam maseczkę do twarzy od firmy Bioteq. Jeśli jesteś ciekawa innych produktów z tego boxa, to zajrzyj do tego wpisu
Wracając jednak do maski, ma ona za zadanie dogłębnie nawilżyć, wygładzić zmarszczki i uelastycznić naskórek dzięki zawartości masła shea, wyciągu z aloesu, ekstraktu z drzewa herbacianego i ogórka. Dodatkowo pomaga niwelować zaczerwienienia i zapobiega utracie wody z naskórka. 


Maskę w postaci białej płachty nakładamy na oczyszczoną skórę twarzy na około 20 minut, po czym ściągamy. Nadmiar serum należy wklepać w twarz. Maska daje przyjemne uczucia chłodzenia i jest dobrze nasączona. Trzyma się twarzy i w żaden sposób się nie zsuwa. Zapach produktu jest delikatny, świeży, lekko kojarzy mi się z ogórkiem. Po zdjęciu skóra jest bardzo gładka, dogłębnie nawilżona, a zaczerwienienia złagodzone. Świetnie sprawdzi się przed większym wyjściem, kiedy chcemy szybko zregenerować naszą skórę, nadać jej sprężystości i ładnego koloru. Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, to jednorazowe działanie nie jest na nie w żaden sposób wpłynąć. 
Mam skórę wrażliwą, maska w żaden sposób mnie nie podrażniła, ani nie uczuliła. Jeśli lubicie maski w płacie, to serdecznie Wam ją polecam. 


poniedziałek, 22 maja 2017

Ziaja antyoksydacja jagody acai | Dla suchej i pozbawionej blasku cery


Słyszałyście kiedyś o tak zwanych tech-neck, czyli technologicznych szyjach? To zmarszczki na szyi wywołane ciągłym pochylaniem głowy nad smartfonem i laptopem. Laboratorium Ziaji wychodzi temu na przeciw i tak oto stworzyło serię antyoksydacyjną z jagodami acai. Seria ma za zadanie przeciwdziałać powstawaniu zmarszczek, ujędrnić skórę, nadać jej promienny i zdrowy wygląd. 
W boxie ONLY YOU "Rozkwitnij wiosną" otrzymałam dwa produkty z tej właśnie serii od Ziaja. W pudełku znalazło się ekspresowe serum wygładzająco-ujędrniające do twarzy i szyi oraz odżywczy krem regenerujący redukujący suchość skóry. 


Serum wygładzająco-ujędrniające jagody acai
Zamknięte jest w plastikowej butelce o pojemności 50 ml z wygodną pompką. Butelka dodatkowo zapakowana została w wygodny kartonik, na którym znajdziemy wszystkie informacje, w tym skład. 
Serum ma żelową, bardzo  lekką konsystencję i ekspresowo się wchłania, dzięki czemu idealnie sprawdzi się pod makijaż. Dodatkowo zapach, który jest niezwykle przyjemny, kwiatowy i delikatny. Serum dzięki zawartości polifenoli, antocyjanów, resweratrolu, witamin, tanin, neutralizuje wolne rodniki  i dodaje cerze blasku, wygląda ona zdrowo, ale nie świeci się. Moja mieszana cera trzyma się w ryzach. Po aplikacji buzia jest dobrze nawilżona, podrażnienia z policzków znikają, a serum zostawia satynowe wykończenie. Nie zauważyłam znacznego działania ujędrniającego, ponieważ moja cera jest jeszcze młoda i ciężko mi takie działanie wykryć. Niemniej jednak jest ona gładka, dobrze nawilżona, ale nie zapycha się, co niezmiernie mnie cieszy.


Krem odżywczo-regenerujący jagody acai. 
Krem zamknięty jest w miękkiej tubce zamkniętej na klik. Również posiada pojemność 50 ml i zamknięte jest w kartoniku. Jego zapach jest identyczny jak w przypadku serum, bardzo przyjemny. Krem na bogatszą konsystencję, jednak nie należy do tych ciężkich. Dla suchych skór może nadać się również na dzień. Ja używam go na noc i tutaj sprawdza się bardzo dobrze. Dobrze nawilża skórę i redukuje uczucia ściągnięcia, które towarzyszy mi po użyciu oczyszczających żeli do twarzy. Krem ma dobre właściwości nawilżające, łagodzi szorstkość skóry i ma za zadanie niwelować zmarszczki. Skóra rano jest bardzo miękka w dotyku, ale nie zapycha się. Działa bardzo podobnie do serum, z tym że mocniej nawilża i nieco dłużej się wchłania. 

Podsumowanie
Seria Ziaja antyoksydacja jagody acai to naprawdę warte zainteresowania kosmetyki. Są lekkie i nie zapychają mieszanej cery, dobrze przy tym nawilżając i wygładzając naskórek. Serum jest niesamowicie lekkie i idealnie sprawdzi się pod makijaż, natomiast krem sprawdza się u mnie bardzo dobrze na noc. Przypadł mi do gustu ich zapach, delikatny, kwiatowy i niesamowicie przyjemny. Z tej serii dostępny jest również krem na dzień, tonik, płyn micelarny, a nawet mus do ciała. Oczywiście jak to w przypadku Ziaji - cena bardzo przystępna. Zarówno za serum, jak i krem trzeba zapłacić około 11 zł. 

P.S Kochani! Zmieniłam szablon na blogu i wprowadziłam kilka zmian. Dajcie znać jak Wam się podoba i czy wszystko dobrze Wam się wyświetla lub czy nic na siebie nie nachodzi . Mam nadzieję, że zmiany w wyglądzie wyszły na plus :) 

środa, 17 maja 2017

Przygotuj stopy na lato | Maska na stopy w formie skarpetek LC+


Skarpetki złuszczające to stosunkowo nowy produkt na rynku, przeznaczony do pielęgnacji naszych stóp. Szybko zdobyły sobie grono zwolenniczek i obecnie możemy przebierać wśród rożnych producentów. Skarpetki LC+ otrzymałam w boxie ONLY YOU "Rozkwitnij wiosną", o którym możecie poczytać tutaj. 

Jak działają skarpetki złuszczające? 
Foliowe skarpetki nasączone kwasem glikolowym, cytrynowym, salicylowym oraz mocznikiem gwarantują dokładne złuszczenie zrogowaciałej , stwardniałej skóry. Sposób użycia jest prosty - odcinamy górną część obu skarpetek, nakładamy na stopy, owijamy wokół kostki i częścią przylepną zabezpieczmy, żeby się nie zsunęły. Możemy nałożyć na nie zwykłe skarpetki. Trzymać je trzeba około godziny. Czuć w środku dużą ilość płynu, podczas chodzenia w tych skarpetkach, śmiesznie "chlupie". Następnie należy stopy dokładnie umyć w letniej wodzie i dokładnie osuszyć. Proces złuszczania naskórka zaczyna się po około tygodniu i powinien trwać około dwóch. Wszystko zależy w jakim stanie skóra stóp jest przed zabiegiem. 

Jak to wygląda w praktyce? 
W praktyce po około tygodniu skóra zaczyna się łuszczyć i odchodzić płatami. Grubsze, zrogowaciałe partie stóp zaczynają się ścierać i są miękkie, nie ma więc problemu, by usunąć je zwykłym pumeksem. Nie ma żadnego uczucia pieczenia, czy bólu, usuwa się wyłącznie martwy naskórek. Skóra staje się miękka i gładka w dotyku. Polecam używać skarpetek przed latem, kiedy jeszcze nie pokazujemy stóp światu, bowiem przez około dwa, trzy tygodnie są one niezbyt wyjściowe. Skóra na bieżąco się łuszczy i ściera

Jakie są efekty? 
Moje stopy po zimie były w złym stanie. Sporo zgrubień i odciski na małych palcach po niezbyt wygodnych kozakach. Skarpetki nie usunęły wszystkich zgrubień i odcisków, ale mocno je zmiękczyły, dzięki czemu ich mechaniczne usuwanie staje się łatwiejsze. Skóra jest gładsza w dotyku, nie mam już uczucia przesuszenia, a kremy do stóp lepiej działają. Polecam ją każdemu, kto boryka się z przesuszoną i stwardniałą skórą stóp, pomoże uporać się ze wszelkimi zrogowaceniami.

Środki ostrożności
Skarpetki posiadają substancje o mocnym działaniu złuszczającym, nie polecam ich więc osobom ze skórą silnie wrażliwą, atopową lub łuszczącą się. Powinniśmy się również wstrzymać od używania, gdy na stopie są świeże rany, na przykład odcisk, lub mocne przetarcie. 
Substancje aktywne: kwasy -  glikolowy, cytrynowy, salicylowy; mocznik, allantoina, ekstrakty z aloesu, z kwiatów nagietka lekarskiego, oraz olejek z trawy cytrynowej.



Ich cena to około 12 zł/op. Używałyście skarpetek złuszczających? Jesteście ich ciekawe, czy raczej stronicie od takich wynalazków?

sobota, 13 maja 2017

Lakiery do paznokci Bell Secret Garden | Inspiracja kwiatami ogrodu | Box Only You


Wiosna to pora roku, która większości z nas kojarzy się ze słoneczkiem, ciepłem i kwiatami. Kolorowe kwiaty cieszą oko i stanowią piękny element dekoracji zarówno w ogrodzie, jak i w domu. Dlaczego by tej radości nie przenieść na paznokcie? Bell wypuścił niedawno limitowaną kolekcję lakierów do paznokci, a ich kolorystyka jest inspirowana kwiatami ogrodu. Ciekawi? 

W kolekcji znajduje się 6 kolorów, od jasnych i pastelowych, po ciemne. Wszystkie barwy są soczyste, iście wiosenne i z pewnością każda z Was znajdzie wśród nich coś dla siebie. Ich pojemność to 8 g. Posiadają standardowy pędzelek, nie jest ani zbyt szeroki, ani całkiem cieniutki. Krycie zależne jest od koloru, jasne kolory mają je mniejsze, ale dwie warstwy w zupełności wystarczą. 


 01 MAGNOLIA | 02 FORGET ME NOT
Dwa pierwsze kolory z kolekcji są typowo pastelowe i delikatne, będą  więc pasować większości z Was. Obydwa posiadają dość spore, wyczuwalne pod pędzelkiem drobinki, całość na paznokciu przypomina trochę efekt syrenki. Przez te drobinki lakier nieco trudniej się nakłada, więc osoby niewprawione mogą się troszkę dłużej namachać, żeby nie narobić smug. Ich pigmentacja również jest nieco słabsza niż ciemniejszych, jednak wystarczą dwie warstwy by pokryć płytkę paznokcia. Kolor 01 Magnolia, inspirowany tym kwiatem, to ciepły beż, opalizujący przez drobinki na złoto. Piękny i naturalny kolor, który sprawdzić się może również do szkoły czy pracy. 02 Forget Me not, inspirowany kwiatem niezapominajki to taki miętowy kolor, wpadający bardziej w błękit. Również opalizuje na złoto, przez drobinki. 



03 SECRET FLOWER | 04 ORCHID
Kolejne dwa kolory z kolekcji są już zdecydowanie ciemniejsze i zdecydowanie najbardziej nietypowe. Również posiadają drobinki, jednak drobno zmielone, nie są wyczuwalne pod pędzelkiem. Kolor 04 ma najdrobniej zmielony shimmer. Mają dobrą pigmentację, kryją już przy pierwszej warstwie. Kolor 03 to ciekawy odcień ciemnej zieleni, wpadającej w morski. Natomiast kolor 04 inspirowany orchideą, to kolor pięknej fuksji zmieszanej z fioletem. Kolor, moim zdaniem, najpiękniejszy z kolekcji.




05 TULIP | 06 ROSE
Dwa ostatnie kolory, najbardziej ciepłe i idealne nie tylko na wiosnę, ale również latem. Są całkowicie matowe, nie posiadają żadnych świecących drobinek. Kolor 05 Tulip to ciepły, ale nie neonowy odcień pomarańczu.Nie jest rażący, więc nawet osoby, które z takimi kolorami nie szaleją, mogą go polubić, choćby do zdobień. Dobrze kryje już przy pierwszej warstwie. Natomiast kolor 06 Rose, to klasyczna czerwień, matowa, która będzie wyglądać elegancko o każdej porze roku i, co najważniejsze, nigdy nie wyjdzie z mody.



Który kolor podbił Twoje serce?  Moim niekwestionowanym faworytem jest 04 Orchid. 
Kolekcja limitowana lakierów jest dostępna w Biedronce w okresie od kwietnia do maja, w cenie 6,99 zł, tak więc spieszcie się. 
Ja swoją wiosenną kolekcję lakierów znalazłam w boxie ONLY YOU "Rozkwitnij wiosną", jeśli jesteś ciekawa co jeszcze się w nim znalazło, zapraszam Cię do tego wpisu. 

wtorek, 9 maja 2017

BIOVAX Balsam Opuntia Oil & Mango | Box Only You


Kolejnym produktem, który znalazł się w boxie ONLY YOU "Rozkwitnij wiosną" był balsam do włosów Biovax o pięknym zapachu opuncji i mango. Z tej firmy miałam już do czynienia z oleokremem, który bardzo dobrze się u mnie spisał, jeśli jesteś ciekawa, zapraszam Cię do tego wpisu. Balsamu więc byłam ciekawa. Jak się sprawdził i co udało mu się zdziałać z moimi włosami? 


Do balsamu dołączona została saszetka maski do włosów. Na moich gęstych i długich włosach saszetka ta wystarczyła na raz, więc nie będę się rozpisywać o działaniu, bo musiałabym użyć jej więcej razy. Opowiem Wam jednak trochę o pierwszym wrażeniu, po jednym użyciu tej maski już wiem, że chce jej pełnowymiarową wersję. Przede wszystkim maska bardzo ładnie pachnie, ma zbitą i gęstą konsystencję i łatwo nakłada się na włosy. Trzymałam ją około 15 minut. Włosy stały się gładkie w dotyku, łatwo się rozczesały i były sypkie. Dodatkowo ten piękny zapach utrzymuje się na włosach przez jakiś czas. 


Jeśli chodzi o balsam, to testuję go już od jakiegoś czasu. Balsam z olejekiem z opuncji i ekstraktem z mango przeznaczony jest do włosów bardzo zniszczonych, łamliwych i pozbawionych blasku. Dzięki skoncentrowanej formule kremowego balsamu, bogatego w substancje lipidowe, odbudowuje strukturę włosa oraz ma za zadanie zapobiegać rozdwajaniu się końcówek. Wygładza i ujarzmia włosy. 
Balsam ma biały kolor, konsystencją przypomina krem i z łatwością można go rozprowadzić po włosach. Miękka tubka ułatwia wydobycie produktu. 
Nakładałam go na dwa sposoby. Na mokro, świeżo po umyciu, dzięki czemu włosy łatwo się rozczesały, a po wysuszeniu były sypkie i gładkie. Na sucho powoduje natychmiastowe wygładzenie puchu i ujarzmienie niesfornych kosmyków. Trzeba jednak uważać z jego ilością na sucho, bo może obciążyć pasma. Co ważne balsam nie posiada parabenów, silikonów, parafiny, SLS-ów. Świeży zapach mango naprawdę jest piękny i odświeżający. 


Balsam naprawdę dobrze się u mnie sprawdza. Pięknie wygładza włosy i prześlicznie pachnie. Maska mnie zainteresowała i z pewnością skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie. Ogólnie rzecz biorąc seria z olejkiem opuncji i mango jest naprawdę interesująca, a dzięki pięknemu zapachowi przywodzi na myśl lato i ciepłeko. 

sobota, 6 maja 2017

MOLLON PRO | Olejek do paznokci


Niezależnie od tego, czy na Twoich paznokciach goszczą hybrydy, czy zwykły lakier, a może po prostu nie nakładasz na płytkę zupełnie nic, ważne w każdym z tych aspektów są zadbane skórki. Bez nich nawet najpiękniejszy manicure nie będzie wyglądał schludnie. Jak jednak dbać o tę, jakże problematyczną część naszych dłoni? Czy Twoje skórki narastają na paznokieć, są twarde i ciężkie do odsunięcia? Mam dla Ciebie rozwiązanie. 


Różany olejek do paznokci MOLLON PRO skutecznie uelastycznia i regeneruje skórki wokół paznokcia. Wcierany w macierz odżywia kruche, łamliwe i rozdwajające się paznokcie. Wzmacnia je i nabłyszcza. Dodatkowo zmiękcza skórki, dzięki czemu są łatwe do odsunięcia lub wycięcia. 

Olejek został zamknięty w szklanej butelce z grubego szkła o pojemności 15 ml. Ma taki sam pędzel jak tradycyjny lakier, więc z aplikacją żadna z Was nie powinna mieć problemów, jest ona łatwa i przyjemna. Konsystencja olejku jest oleista, zapach słodki, różany, a w środku zatopione jest mnóstwo kawałków płatków róż. Wizualnie prezentuje się naprawdę bardzo elegancko. 


Jeśli chodzi o działanie, to olejek spisał się dobrze. Zmiękczył mi skórki wokół paznokcia, dzięki czemu łatwo jest mi je odsunąć, a następnie powycinać. Dzięki temu mój manicure hybrydowy wygląda zjawiskowo i bardziej profesjonalnie. Olejku używałam również po zdjęciu hybryd, żeby dać paznokciom odpocząć. Nie zauważyłam, żeby jakoś zjawiskowo utwardził moje paznokcie, niemniej jednak przez codzienne jego stosowanie paznokcie mniej się rozdwajają i łamią. Są po prostu bardziej elastyczne. Olejek nakładam codziennie, wmasowuję w paznokcie i przede wszystkim skórki i trzymam około 20 minut, po czym zmywam ciepłą wodą. 


Olejek dobrze odżywia kapryśne skórki wokół paznokci, zmiękcza je i wygładza. Działa również zbawiennie na paznokcie, dzięki wmasowywaniu go w płytkę. Spiszę się również dla wszystkich z Was, które paznokcie hybrydowe, czy żelowe robią systematycznie. Podczas noszenia manicuru dba o skórki, a po ściągnięciu odżywia paznokcie. Warto mieć go w swoim zbiorku. Cena około 20zł/15ml
Olejek znalazłam w boxie ONLY YOU "Rozkwitnij wiosną", jeśli jesteście ciekawe pozostałych produktów z pudełka do zapraszam Was do tego wpisu. 

środa, 3 maja 2017

Kwietniowe pudełko Liferia | Hello Sunshine


Po ostatniej wpadce, jaką zaliczyła Liferia, wysyłając marcowe pudełko pod koniec kwietnia, ekipa wyciągnęła wnioski i kwietniowe przyszło zdecydowanie szybciej. Nie ma więc dużej odległości między pudełeczkami. Jeśli chodzi o kosmetyczną zawartość była to w większości niespodzianka. Liferia zdradziła jedynie, że w boxie znajdziemy mineralny róż Neauty oraz rozświetlające serum do twarzy. A co z resztą zawartości? Czy przypadnie Wam do gustu kwietniowe pudełko zatytułowane "Hello Sunshine"


Naturalny odżywczy balsam do ciała z olejkiem z dzikiej róży 
Prosto z Niemiec przywędrował do nas balsam z bardzo dobrym składem, który ma za zadanie nawilżyć nawet bardzo suchą skórę i sprawić, by była gładsza w dotyku. W składzie między innymi olej z nasion dzikiej róży, masło shea i olej babassu. Dobry skład z pewnością zbawiennie zadziała na skórę, a balsam dodatkowo kusi przyjemnym zapachem. 


BioOleo czysty olej ze słodkich migdałów w formie roll-onu 
Już miałam przyjemność używać tego olejku, również ze słodkich migdałów, jeśli jesteście ciekawe recenzji, to zapraszam do tego wpisu. Bardzo wygodna forma roll-onu świetnie spisuje się na przykład w okolice oczu. Czysty olej dobrze nadaje się również do pielęgnacji twarzy. włosów oraz ciała. Dodatkowo warto zaznaczyć, że dochód ze sprzedaży tych olejków przeznaczany jest na ratowanie słoni w Afryce. 


Róż mineralny Rhybarb Wine oraz bronzer mineralny Sunkissed Shimmer
Kolorówka, czyli to co tygryski lubią najbardziej. Szczególnie ta naturalna, która skórze nie szkodzi. Ładny odcień bronzera, z delikatnymi drobinkami, dzięki któremu nasza skóra będzie wyglądać jak muśnięta słońcem. Jak zapewnia producent ma być dobrze napigmentowany i trwały. Róż natomiast ma matowe wykończenie i powinien odcieniem wpasować się w wiele typów urody. 


NSPA Serum rozświetlające
Serum ma wiele zastosowań, może być używane jako baza pod makijaż, jako krem, lub jako rozświetlacz. Można go też dodawać do ulubionego podkładu, by stał się bardziej świetlisty. Skład nie jest typowo naturalny, ale jeśli skóra będzie się buntować to zawsze można go używać wyłącznie na kości policzkowe jako rozświetlacza. 


AVENA krem z kolagenem i śluzem ślimaka
Dodatkowo otrzymałam pełnowymiarowy krem do ciała od Aveny. Krem już posiadam, znalazł się w lutowej Liferii. Zapach średnio mi odpowiada, ale krem całkiem dobrze nawilża, więc z pewnością go wykorzystam. Poza tym jest to miły gest, że Liferia docenia stałych klientów i dorzuca gratisy. 


Chyba nikogo nie zaskoczę stwierdzeniem, że z pudełka jestem bardzo zadowolona. Naprawdę ciekawe produkty, naturalne i nieznanych mi marek. Liferia, mimo lekkich potknięć z terminami dostaw, cały czas trzyma poziom jeśli chodzi o zawartości boxów. Oby tak dalej. 

poniedziałek, 1 maja 2017

BOX ONLY YOU | NOU Secret Blanc | Owocowo-kwiatowa woda perfumowana


Uświadomiłam sobie, że dawno nie było u mnie postu z perfumami. Tak się jednak składa, że niedawno otrzymałam od portalu o-you box ONLY YOU "Rozkwitnij wiosną", o którym pisałam Wam TU, a w nim znalazła się właśnie wyjątkowa woda perfumowana, o której Wam dzisiaj opowiem. Woda perfumowana NOU Secret Blank to owocowo-kwiatowa kompozycja zapachowa, z dużą nutą świeżej cytryny. Idealnie sprawdzi się wiosną i latem. Jest orzeźwiająco, świeżo i pobudzająco. Ciekawa? 


Perfumy mają naprawdę sporo nut zapachowych, w nucie głowy wyczujemy schłodzoną cytrynę, białą herbatę, rabarbar i ananas. Nuta serca kwiatowa, a dominują w niej jaśmin, peonia i żurawina. W nucie bazy natomiast paczula, bób tonka i piżmo
Butelka jest niesamowicie elegancka, podoba mi się jej prostota. Minimalizm zawsze jest w cenie. Wygodnie trzyma się w ręku, a atomizer nie sprawia żadnych problemów, rozpylając mgiełkę zapachu. Jeśli chodzi o trwałość, zapach mocno mnie zaskoczył. Wytrzymuje na ciele około 4 godzin, na ubraniu cały dzień. 


Mimo że skład zapachowy jest dość rozbudowany, zapach niewiele się zmienia. Na początku, po pierwszym psiknięciu, czuć wyraźnie świeżą cytrynę, lekko cierpką i orzeźwiającą. Po chwili cytrusowy zapach lekko truchleje i gdzieś wyczuć można białą herbatę. Całość jest niesamowicie świeża i zupełnie nie przytłacza. Może mój nos jest niedoświadczony w wyczuwaniu zapachów, ale rabarbaru, ani tym bardziej ananasa, nie wyczuwam. Gdzieś po około pół godziny zapach rzeczywiście zmienia charakter na bardziej kwiatowy. Cierpkość cytryny wygasa i możemy poczuć woń kwiatów. Cała ta woń w tle jest czymś otulona, podejrzewam, że to piżmo próbuje się gdzieś przebić. Zapach mimo, że w opisie mocno rozbudowany, okazał się być prostym, świeżym, cytrynowym zapachem z lekką nutą kwiatków. Nie przeszkadza mi to jednak, bo jest naprawdę przyjemny, nie przytłacza, jest lekki i idealny na cieplejsze dni. 


Podsumowując, zapach NOU Secret Blanc miło mnie zaskoczył. To bardzo przyjemny, lekki, cytrusowy zapach, który idealnie sprawdzi się wiosną i latem. Zapach nie przytłacza, nie jest sztuczny i przerysowany. Dostaniecie go w Hebe, czy Rossmanie, w  cenie około 60zł/50ml.