Tołpa, ujędrniający krem na noc 40+


Witajcie! Dzisiaj post przeznaczony dla wszystkich pań w wieku lat około czterdziestu lub dla wszystkich dziewcząt, które chciałyby zrobić prezent swojej mamie, cioci, czy sąsiadce. Chciałabym bowiem przedstawić Wam ujędrniający krem na noc od znanej firmy, jaką jest Tołpa. Post będzie nieco inny niż wszystkie, ponieważ w rolę recenzentki wcieli się moja mama. Jak krem się u niej spisał? Zapraszam do lektury!


Zacznijmy od tego, że moja mama, jako kobieta w wieku powyżej lat 40, boryka się już ze skutkami ubocznymi przemijającego czasu. Jej skóra traci sprężystość i blask, więc wymaga od kremu dobrego nawilżenia i napięcia naskórka. Jej skóra jest bardzo wrażliwa i skłonna do alergii, dlatego też szuka kremów z dość przyjaznym dla skóry składem. Z polecenia koleżanki zakupiła tołpę, znaną markę dla większości z nas. Kremu używa już od miesiąca i wysunęła kilka spostrzeżeń, którymi chcemy się z Wami podzielić.


Opakowanie
Krem otrzymujemy w kartoniku, na którym umieszczono wszystkie informacje, w tym skład. Słoiczek o pojemności  50ml jest szczelnie zamknięty folią, w związku z czym mamy pewność, że nikt nie zamoczył w naszym kremie paluszków. Opakowanie jest zakręcane, mamie bardzo taka forma odpowiada, ponieważ może wydobyć kosmetyk do ostatniej kropli. Szata graficzna charakterystyczna dla kosmetyków marki tołpa. Krem należy zużyć do 3 miesięcy po otwarciu.


Konsystencja/ działanie/ skład
Krem przeznaczony jest do nocnej pielęgnacji, w związku z czym ma dość bogatą, gęstą konsystencję, mimo to szybko się wchłania. Jego kolor, jak widać na zdjęciu jest biały, natomiast zapach ma bardzo delikatny, kwiatowy. Jak jednak z jego działaniem? Krem bardzo dobrze nawilża skórę. Moja mama ma do czynienia na co dzień z klimatyzacją w pracy, w związku z czym jej skóra jest przesuszona. Krem łagodzi wszelkie podrażnienia i niweluje uczucie ściągnięcia, tak charakterystyczne dla skóry suchej. Jeśli chodzi o ujędrnienie, nie ma się co łudzić, krem nie wyprasuje skóry dojrzałej jak żelazko. Tołpa nie jest tu wyjątkiem. Kosmetyk odżywia skórę, sprawia, że wygląda ona na wypoczętą i ma więcej blasku. Skład, jak zwykle w przypadku kremów Topłpa, nie jest zły. Znajdziemy w nim bowiem ekstrakty z płatków maku polnego oraz nasion łubinu. Dostrzec można również ekstrakt z senesu wąskolistnego, masło shea i glicerynę. Dodatkowo producent zapewnia, że krem nie posiada parabenów, parafiny, silikonów, PEG-ów, alergenów i sztucznych barwników. 

Podsumowując, krem od tołpy to całkiem ciekawa opcja dla wszystkich z Was, które szukają dobrze nawilżającego kremu na noc, z dobrym składem. Jeśli Wasza skóra jest naprawdę bardzo wrażliwa, śmiało możecie go wypróbować. U mojej mamy nie wystąpiła reakcja alergiczna, świąd czy pieczenie.
Jak mówi, chętnie wypróbuje również krem pod oczy z tołpy.
Myślę, że spokojnie mógłby być używany również przez kobiety po trzydziestym roku życia, ponieważ jego właściwości ujędrniające nie są wyjątkowo mocne.
Krem można zakupić w wielu drogeriach, między innymi w Rossmanie. Możecie go również szukać w atrakcyjnych cenach na internecie. Jego cena to ok.
25zł / 50 ml.
Plusy:
+ dobry skład
+ optymalne nawilżenie
+ niweluje podrażnienia, nadaje cerze blasku
+ cena
+ dostępność
Minusy:
- niezbyt rewelacyjne ujędrnienie

17 komentarzy:

  1. Chyba zakupię go dla mojej mamy w prezencie, przekonująca recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze na szczęście mogę unikać kremów ujędrniających ale jak bym się na jakiś skusiła, to raczej nie był by to ten.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanowie się nad tym kremem, może moja mama była bym zadowolona. Choć nie ukrywam , że obecnie szukamy czegoś bardziej naturalnego :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie się nie sprawdza, co prawda 40 - tki jeszcze nie mam, ale nie podoba mi się to, że się roluje :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Co prawda do +40 mi daleko jednak Tołpę lubię i chętnie próbuję wszystkich ich produktów. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co prawda z tym konkretnym kremem nie miałam do czynienia, ale z innymi produktami tej firmy się spotykam i to dość często. W porównaniu z innymi dostępnymi na rynku produktami nie jest to firma specjalnie tania, ale jeśli wziąć pod uwagę jej jakość to na prawdę warto, tym bardziej, że produkty, a przynajmniej te z którymi ja się spotykam są bardzo wydajne i nie trzeba wyciskać pół opakowania na jedno użycie.
    Jeśli mam do wyboru kem, żel, balsam czy inny produkt niepewnej marki, ale tańszy i coś sprawdzonego, ale jak wiadomo znacznie droższego to zawsze wybór jest prosty :D
    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie http://nelczik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię tołpę mają fajne kosmetyki, uwielbiam ich żel do twarzy. Ten krem nie mój przedział wiekowy ale inny chętnie wypróbuję, jak skończę swoje zapasy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam z tej serii krem pod oczy i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jednak szkoda, że nie ujędrnia ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak na razie krem nie dla mnie ale moja mama z pewnością z chęcią by go wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tołpama bardzo fajne kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie kremy są fajne, ale na dzień. Na noc zdecydowanie zbyt lekki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa recenzja. :) będę miała go na uwadze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tołpa mnie kusi swoimi kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Do kremów do twarzy Tołpy podchodzę z dystansem, ale miło, że mama ogólnie jest z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja mama z tej serii używa kremu pod oczy i jest bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja sprezentowałam Babci Myszy (znaczy, mojej mamusi) zestaw kremów na dzień i na noc z serii Sebio, mojej ulubionej. Mamy podobną cerę i u obu nas kremy sprawdzają się doskonale. Uwielbiam zresztą całą serię Sebio i Rosacal :)

    OdpowiedzUsuń