Ostatnio opowiadałam Wam o matującej bazie od Lirene, dziś więc poświęcimy chwilkę podkładowi, który zaskoczył mnie nie tylko lekką konsystencją, ale również gładkim wykończeniem. Mowa tutaj o podkładzie Rimmel Fresher Skin, który już od jakiegoś czasu możecie znaleźć we wszystkich znanych drogeriach.
Podkład zamknięty jest w odkręcanym słoiczku. Dla jednych będzie to pewnie rozwiązanie wygodne, dla innych mniej, mnie ta forma opakowania nie przeszkadza. Podkład ma bardzo świeży, delikatny zapach i lekką konsystencję. Nie spływa jednak z dłoni. Kolor 103 True Ivory to ładny beż z żółtymi tonami. W gamie kolorystycznej są jeszcze jaśniejsze odcienie.
Nakładam go zazwyczaj palcami, ładnie wtapia się w skórę i daje bardzo naturalne wykończenie. Krycie określiłabym jako lekkie w kierunku średniego. Daje lekko mokre wykończenie, więc wymaga przypudrowania. Jego trwałość nie jest spektakularna, po kilku godzinach wyciera się, szczególnie w strefie T. Podkład jest lekki jak krem, więc skóra oddycha i nie zapycha się.
Jeśli szukasz lekkiego podkładu o żółtych tonach, to Rimmel Fresher Skin mogę polecić. Bardzo naturalne i delikatne wykończenie to idealna opcja na upalne dni. Podkład dostaniecie w każdej drogerii z szafą Rimmel w cenie około 35 zł / 25 ml
Nie polubiłam się z nim :P
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu również jego recenzja niestety nie jest pochlebna
OdpowiedzUsuńMam go, ale nie do końca mi pasuje.
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńTe słoiczki... ja osobiście ich nie lubię, ze względu na higienę. Pompka to pompka. 😉
OdpowiedzUsuńPodkładów obecnie rzadko używam.
OdpowiedzUsuńWidziałem różne opinie i zastanawiam się nad nim
OdpowiedzUsuńOgólnie mogłabym go wypróbować ale przy mojej karnacji musiałabym jednak mieć ciemniejszy odcień :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam go na półkach miałam ochotę go kupić, ale chyba jednak nie sprawdziłby się u mnie :/
OdpowiedzUsuńwww.fancyem.blogspot.com
Ja chyba jeszcze nigdy nie miałam żadnego podkładu Rimmel. Lubię leciutkie formuły, ale jeśli podkład nie jest trwały, to nie sprawdzi się u mnie, bo nie znoszę robić poprawek w ciągu dnia;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Rimmel i zazwyczaj jestem zadowolona z ich produktów, o tym co prawda nie słyszałam ale jednak plus za lekkość :) Lubie lekkie produkty, zwłaszcza te do buzi :)
OdpowiedzUsuńu mnie w strefie t pewnie bardzo szybko by się pościerał :(
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis ! W sumie to nigdy go stasowałam !
OdpowiedzUsuńMusze to zmienić chyba :-)
Niby kusi, ale żółte tony są nie dla mnie :c
OdpowiedzUsuńna szczęście znalazłam ulubieńca a szukałam dłuuugo
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim wiele wpisów, jednak większość z nich jest negatywna... Miałam kiedyś podobny podkład tylko z innej firmy, był jak mus i również nie przypadł mi do gustu :(
OdpowiedzUsuńLubię go i z przyjemnością używałam jednak kolejny raz raczej go nie kupię, bo za dużo jest podkładów, które chcę poznać ;)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo go lubię. Wysusza moją skórę.
OdpowiedzUsuńhttps://recenzjella.blogspot.com/
Nie miałam go, fajnie, że się sprawdził.
OdpowiedzUsuńDo tej pory stosowałam inny podkład, ale poszukuję jakiegoś zamiennika. Myślę, że twoja propozycja jest bardzo ciekawa i warta rozważenia. Jeśli dopasuję go do odcienia mojej cery, znajdzie się w mojej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńwygląda super, świetne zdjęcia :) pozdrawiamy i zapraszamy :)
OdpowiedzUsuńMnie trochę zniechęca słoiczek :p
OdpowiedzUsuńZamówiony, niedługo spróbuję i zdam relację ;)
OdpowiedzUsuńMam już swój ulubiony podkład, ale może się przyda jako awaryjny, gdy będę potrzebowała trochę zaoszczędzić :).
OdpowiedzUsuńnie przekonuje mnie ani forma ani konsystencja... teraz moim numerem jeden jest podkład eveline, ten z pipetą :)
OdpowiedzUsuń