Pages

sobota, 19 sierpnia 2017

Rimmel Fresher Skin | Lekki jak krem


Ostatnio opowiadałam Wam o matującej bazie od Lirene, dziś więc poświęcimy chwilkę podkładowi, który zaskoczył mnie nie tylko lekką konsystencją, ale również gładkim wykończeniem. Mowa tutaj o podkładzie Rimmel Fresher Skin, który już od jakiegoś czasu możecie znaleźć we wszystkich znanych drogeriach. 


Podkład zamknięty jest w odkręcanym słoiczku. Dla jednych będzie to pewnie rozwiązanie wygodne, dla innych mniej, mnie ta forma opakowania nie przeszkadza. Podkład ma bardzo świeży, delikatny zapach i lekką konsystencję. Nie spływa jednak z dłoni. Kolor 103 True Ivory to ładny beż z żółtymi tonami. W gamie kolorystycznej są jeszcze jaśniejsze odcienie. 
Nakładam go zazwyczaj palcami, ładnie wtapia się w skórę i daje bardzo naturalne wykończenie. Krycie określiłabym jako lekkie w kierunku średniego. Daje lekko mokre wykończenie, więc wymaga przypudrowania. Jego trwałość nie jest spektakularna, po kilku godzinach wyciera się, szczególnie w strefie T. Podkład jest lekki jak krem, więc skóra oddycha i nie zapycha się. 


Jeśli szukasz lekkiego podkładu o żółtych tonach, to Rimmel Fresher Skin mogę polecić. Bardzo naturalne i delikatne wykończenie to idealna opcja na upalne dni. Podkład dostaniecie w każdej drogerii z szafą Rimmel w cenie około 35 zł / 25 ml

sobota, 12 sierpnia 2017

Baza Lirene NO PORES


Impreza, chrzciny, wesela a na dworze totalny skwar. Skóra odmawia posłuszeństwa i już po godzinie od wykonania makijażu świeci jak choinka na Boże Narodzenie. Znasz to? Ja aż za dobrze... Gdy na dworze upał a ja z różnych przyczyn muszę mieć nienaganny makijaż, sięgam po bazy matujące. Dzisiaj mam dla Was jedną taką od Lirene. Jak się sprawdziła? 


Lirene NO PORES zmniejsza widoczność porów i reguluje wydzielanie sebum, dzięki czemu skóra pozostaje matowa nawet do 12H. Baza przedłuża trwałość makijażu a dzięki nietłustej konsystencji i proteinom ze słodkich migdałów pozostawia komfortowe uczucie na skórze.


Baza zamknięta jest w smukłej tubie z wąskim aplikatorem, który znacznie ułatwia aplikację. Ma lekką, nietłustą konsystencję i łatwo rozprowadza się po skórze. Nakładam ją w miejsca problematyczne, to jest nos, czoło i broda. Zaraz po nałożeniu skóra staje się gładsza i wyraźnie zmatowiona, a pory są mniej widoczne. Podkład jest na niej bardziej oporny, troszkę gorzej się rozprowadza, nie sunie tak łatwo, nie robią się jednak żadne plamy. Rzeczywiście skóra jest matowa przez kilka godzin, nawet jeśli się jej nie przypudruje. Z pudrem skóra pozostaje matowa przez 8H. Baza nie zapchała mojej mieszanej cery, czego się obawiałam. Jeśli szukacie niedrogiej, łatwo dostępnej bazy matującej, to Lirene mogę Wam serdecznie polecić. 


piątek, 4 sierpnia 2017

Lirene Stopy idealne | Krem i skarpetki do stóp z mocznikiem


Latem chętnie ubieramy sandałki i odsłaniamy stopy. Co zrobić by były gładkie i prezentowały się świetnie? Dzisiaj mam dla Was dwa produkty do pielęgnacji stóp od Lirene, dzięki którym zapomnisz o suchej i zrogowaciałej skórze stóp. 


Skarpetki nawilżające do stóp
Produkt składa się z dwóch saszetek, a sam zabieg powinien przebiegać dwuetapowo. W mniejszej saazetce znajduje się gruboziarnisty peeling enzymatyczny, który oczyszcza skórę ze zrogowaciałej warstwy i zwiększa chłonność składników aktywnych. Peeling zawiera zmielone łupiny orzecha włoskiego, pestki moreli oraz enzym z papai. Skóra po jego użyciu jest gładka i miła w dotyku - jest to dobry zdzierak, jednak coś mi nie pasowało w jego zapachu. Po wykonaniu peelingu należy osuszyć skórę i nałożyć skarpetki nawilżające.  W ich składzie znajdziemy nawilżające masło shea, olejek makadamia oraz 3% mocznika. Skarpetki trzymałam na stopach około 30 minut po czym zdjęłam i resztki wmasowałam w skórę. Nie znalazłam w nich żadnego zaczepu, dzięki któremu mogłybyśmy zaczepić je wokół kostki, więc spacery w nich są trochę utrudnione. Po zdjęciu skóra jest bardzo miękka, niesamowicie gładką i solidnie nawilżona. Wszelkie zgrubienia i szorstkość znikają. 


Krem do stóp z 30% mocznikiem 
Krem zmiekczający do stóp dzięki wysokiej zawartości mocznika ma niwelować wszelkie zgrubienia. Można go stosować zarówno jako krem, ale również jako nawilżająca maska na noc. Wystarczy nałożyć grubszą warstwę, nałożyć skarpetki i trzymać przez noc. Dzięki olejkowi herbacianemu działa przeciwbakteryjnie. Krem daje ukojenie suchej skórze i rzeczywiście zmiękcza skórę i wszelkie zrogowacenia, dzięki czemu łatwiej je później usunąć peelingiem lub pumeksem. Skóra jest gładka i miękka i tego właśnie oczekuję. Regularne stosowanie tego kremu sprawiło, że moje stopy mniej się przesuszają i wyglądają zdecydowanie ładniej. Skład oczywiście nie należy do tych naturalnych, ale w przypadku stóp jestem w stanie to pominąć. 

Podsumowując, zarówno dwuetapowe skarpetki, jak również krem-maska do stóp sprawdziły się naprawdę dobrze. Jeśli szukasz produktów, które zmiękczą i nawilżą skórę stóp, to serdecznie polecam. Szczególnie, że cena każdego z produktów to około 13 złotych.