Ostatnio opowiadałam Wam o matującej bazie od Lirene, dziś więc poświęcimy chwilkę podkładowi, który zaskoczył mnie nie tylko lekką konsystencją, ale również gładkim wykończeniem. Mowa tutaj o podkładzie Rimmel Fresher Skin, który już od jakiegoś czasu możecie znaleźć we wszystkich znanych drogeriach.
Podkład zamknięty jest w odkręcanym słoiczku. Dla jednych będzie to pewnie rozwiązanie wygodne, dla innych mniej, mnie ta forma opakowania nie przeszkadza. Podkład ma bardzo świeży, delikatny zapach i lekką konsystencję. Nie spływa jednak z dłoni. Kolor 103 True Ivory to ładny beż z żółtymi tonami. W gamie kolorystycznej są jeszcze jaśniejsze odcienie.
Nakładam go zazwyczaj palcami, ładnie wtapia się w skórę i daje bardzo naturalne wykończenie. Krycie określiłabym jako lekkie w kierunku średniego. Daje lekko mokre wykończenie, więc wymaga przypudrowania. Jego trwałość nie jest spektakularna, po kilku godzinach wyciera się, szczególnie w strefie T. Podkład jest lekki jak krem, więc skóra oddycha i nie zapycha się.
Jeśli szukasz lekkiego podkładu o żółtych tonach, to Rimmel Fresher Skin mogę polecić. Bardzo naturalne i delikatne wykończenie to idealna opcja na upalne dni. Podkład dostaniecie w każdej drogerii z szafą Rimmel w cenie około 35 zł / 25 ml