tag:blogger.com,1999:blog-43329257730136655722024-03-19T13:32:42.790+01:00AngelinaCosmetics | Kosmetyki, uroda, styl życia angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.comBlogger212125tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-27719358816603692262018-12-01T14:23:00.003+01:002018-12-01T14:23:54.977+01:00Rogé Cavaillès | Nawilżające olejki pod prysznic<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ_GWfz_c5wQY8ak-g3G8i_hbcDX3ak6KtdN9V3Ed-mnejZGGs3v4GahgFdQN87H39tZpfX2oyFOW-JkDbN9s27-sM-NcmpdCRspPIEnY4jIu3noHbeul_zHoKt6TDtot3YYg-V5RB38E/s1600/DSC_0639.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ_GWfz_c5wQY8ak-g3G8i_hbcDX3ak6KtdN9V3Ed-mnejZGGs3v4GahgFdQN87H39tZpfX2oyFOW-JkDbN9s27-sM-NcmpdCRspPIEnY4jIu3noHbeul_zHoKt6TDtot3YYg-V5RB38E/s1600/DSC_0639.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Uwielbiam wszelkie umilacze do kąpieli. Mimo że zamieniłam niedawno wannę na prysznic, nadal zależy mi, aby każda kąpiel była relaksująca. W produktach do mycia ciała zwracam szczególną uwagę na zapach. Zależy mi również na tym, by nie wysuszały skóry. Jeśli mają właściwości nawilżające, jest jeszcze lepiej. Dlatego tak bardzo polubiłam się z <b>nawilżającymi olejkami pod prysznic marki</b><span style="font-family: inherit;"> <span style="background-color: white; text-align: center;"><span style="color: #666666;"><b><a href="https://www.rogecavailles.pl/">Rogé Cavaillè</a>. </b></span></span></span></div>
<span style="background-color: white; font-family: Philosopher; text-align: center;"><span style="color: #666666;"><b><br /></b></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvZ4BqVVsFsrUSBwgtCf3AXhvzqJFUhvt4Sp_66FjMI4HVgd43b-SYqS_zG1ApFt-nT-vom9BAkibVZZ8Dhjrb6Qrh-RRhHFbagq-YMA-vYE-IKYAS8Pb99FlUtaj8GCumNXn2-2lgDV8/s1600/DSC_0641.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvZ4BqVVsFsrUSBwgtCf3AXhvzqJFUhvt4Sp_66FjMI4HVgd43b-SYqS_zG1ApFt-nT-vom9BAkibVZZ8Dhjrb6Qrh-RRhHFbagq-YMA-vYE-IKYAS8Pb99FlUtaj8GCumNXn2-2lgDV8/s1600/DSC_0641.JPG" /></a></div>
<span style="background-color: white; font-family: Philosopher; text-align: center;"><span style="color: #666666;"><b><br /></b></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; font-size: 16px;">Rogé Cavaillès</span><span style="background-color: white; font-size: 16px;"> </span></span><span style="background-color: white; color: #444242; font-family: Lora; font-size: 16px;">to f</span>rancuska marka, tworząca od blisko stu lat dermokosmetyki przeznaczone do skóry wrażliwej. Marka dopasowuje się do rosnących potrzeb konsumentów. W ich ofercie znajdziecie mydła w kostce, mydła w płynie, produkty do kąpieli i pod prysznic, w tym olejki, kremy, żele, oraz produkty do higieny intymnej. W moje ręce wpadły trzy rodzaje nawilżających olejków do kąpieli i pod prysznic. Jak się sprawdziły?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Aksamitny olejek do kąpieli i pod prysznic (250 ml/27 zł)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznę od mojego ulubieńca. Wersja aksamitna wzbogacona została o olejki ze słodkich migdałów i arganowy, dzięki czemu nie tylko skutecznie nawilża, ale również bardzo przyjemnie i słodko pachnie. Zapach utrzymuje się jeszcze chwilę po kąpieli. Skóra po użyciu jest aksamitnie miękka w dotyku. Zapomniałam o przesuszeniach, szczególnie w tak newralgicznym dla mnie miejscu jak nogi. Jego konsystencja przypomina żel pod prysznic, nie jest tłusty i nie zabrudzi ubrań. Po wytarciu ręcznikiem na skórze pozostaje przyjemny ochronny film. Produkt nie zawiera mydła, ani parabenów, produkt został przetestowany dermatologicznie i jest w pełni hipoalergiczny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzEXSRGdhv-Iup6kFZmTb6-YmfUrSvmTT_9P4tRLqE5HOjDIG9wHbp7QDcF9vgXZmTvTkyBZsN7_AH8_y4bODRBUUmaWafA4Yjvc4Ga1AiqmVEcvlP2n5N7LQ6yEdLWHsXh4CYXWJx68k/s1600/DSC_0642.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzEXSRGdhv-Iup6kFZmTb6-YmfUrSvmTT_9P4tRLqE5HOjDIG9wHbp7QDcF9vgXZmTvTkyBZsN7_AH8_y4bODRBUUmaWafA4Yjvc4Ga1AiqmVEcvlP2n5N7LQ6yEdLWHsXh4CYXWJx68k/s1600/DSC_0642.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Orzeźwiający olejek do kąpieli i pod prysznic (250 ml/27 zł)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Ta wersja stała się ulubioną mojego męża. Ma piękny cytrusowy i niezwykle orzeźwiający zapach oraz została wzbogacona o olejki z sezamu i cedratu, która dodatkowo ma właściwości wzmacniające. Lubię używać go rano, gdy potrzebuję się pobudzić i orzeźwić. Zapach jest elektryzujący, świeży i stawia na nogi. Skóra po jego użyciu jest nawilżona i miła w dotyku i efekt ten utrzymuje się jeszcze długo po kąpieli. Produkt dobrze oczyszcza skórę i pozostawia na niej nietłusty film. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqxYptUsRaRsDzH2q3AwmCdpO2m55W68fC1dSmLDwhvy0Ah_27MW06QvQAv7SMRDxk8JYIWMZ6htwdA_f6N5Io6jE7pRppDh9RgbjmWv1ADWaZUGjZLV9wtGiH6pr7c_MBeBfenTixftc/s1600/DSC_0645.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqxYptUsRaRsDzH2q3AwmCdpO2m55W68fC1dSmLDwhvy0Ah_27MW06QvQAv7SMRDxk8JYIWMZ6htwdA_f6N5Io6jE7pRppDh9RgbjmWv1ADWaZUGjZLV9wtGiH6pr7c_MBeBfenTixftc/s1600/DSC_0645.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Satynowy olejek do kąpieli i pod prysznic (500ml/42 zł)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wersja satynowa natomiast została wzbogacona o olejek arganowy i ekstrakt z kwiatu róży. Delikatny różany zapach jest niezwykle otulający i odprężający. Tak jak w przypadku poprzednich wersji, ta również delikatnie oczyszcza skórę i pozostawia ją miłą w dotyku. Uczucie nawilżenia i wygładzenia skóry jest wyczuwalne. Wersja o pojemności 500 ml jest wydajna i zdecydowanie bardziej ekonomiczna. Wszystkie olejki mają wygodny dozownik, zamykany na klik, dzięki czemu produkt nie wylewa się i możemy go dozować według potrzeb. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib1Gwg1lgl1KX0ynRN6QaRj1ZKFUrBeGVw-IXmbe_Nn8l_fOg0I4MyJTOg28ZsO2uGGlj2sJAVBn803cIRg280Jkz_SM_drMOgLohJt7v0hefb-Pmh2_wj0Pz6Wboy2BrWke7ZBeKymI4/s1600/DSC_0648.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib1Gwg1lgl1KX0ynRN6QaRj1ZKFUrBeGVw-IXmbe_Nn8l_fOg0I4MyJTOg28ZsO2uGGlj2sJAVBn803cIRg280Jkz_SM_drMOgLohJt7v0hefb-Pmh2_wj0Pz6Wboy2BrWke7ZBeKymI4/s1600/DSC_0648.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkty <span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; font-size: 16px;"><span style="color: #444444;"><b><a href="https://www.rogecavailles.pl/">Rogé Cavaillès</a></b></span></span><span style="background-color: white; color: #444242; font-size: 16px;"> </span></span><span style="background-color: white; color: #444242; font-family: Lora; font-size: 16px;">bardzo przypadły mi do gustu, moją ulubioną wersją zostaje zdecydowanie aksamitny, ponieważ idealnie wpisuje się w moje zapachowe nuty. Wszystkie olejki są hipoalergiczne, nie zawierają perabenów, ani mydła. Są również testowane dermatologicznie i nadają się dla skóry wrażliwej, delikatnej i atopowej. Olejki dostaniecie w aptekach. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
A która Was najbardziej skusiła? </div>
<br />angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-48583427022490419772018-08-19T11:32:00.000+02:002018-08-19T11:32:45.924+02:00Letnie nowości KOBO - paleta Earth Gems<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAoCSqniBfcWYwv753bne7tjXpAFXsydqemtCp9zynKf68vRo9-K7r9J0VdDAKuqSt3aiJiIgOPcb65apvtDQGdllxAtsFQhzqPjR6Q4IiUSXkEVtgX0WAqtBGOfFLmQVPsTPjKfzsZTI/s1600/DSC_0606.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAoCSqniBfcWYwv753bne7tjXpAFXsydqemtCp9zynKf68vRo9-K7r9J0VdDAKuqSt3aiJiIgOPcb65apvtDQGdllxAtsFQhzqPjR6Q4IiUSXkEVtgX0WAqtBGOfFLmQVPsTPjKfzsZTI/s1600/DSC_0606.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wprawdzie lato zbliża się ku końcowi, ale letnie trendy makijażowe spokojnie wpiszą się również we wczesną jesienną aurę. Szczególnie nowa paleta od <b>KOBO Earth Gems Eye Shadow Set</b>, której kolorystyka zainspirowana jest kolorami bogactwa ziemi. Jej pięć wysokiej jakości cieni idealnie wpiszą się w klimat jesiennych makijaży. Znajdziemy kolor khaki, różowego złota, granatowo-fioletowy. Kompozycja kolorystyczna idealna zarówno na dzień, jak również na wieczór. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pięć prasowanych cieni o satynowym wykończeniu zostało zamkniętych w plastikowej, magnetycznej palecie z aplikatorem i lusterkiem. Całość prezentuje się elegancko i klasycznie. To co w tych cieniach zachwyca od pierwszego użycia, to ich miękkość i kremowość. Idealnie suną po dłoni podczas robienia swatchy i tak samo dobrze rozprowadzają się na powiece. Niesamowita wręcz pigmentacja jak na produkt drogeryjny i łatwość blendowania, sprawią, że nawet początkujący w makijażu nie będą mieli z tą paletą większych problemów. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSYYw5TqlR25TM8Uh3VJEGtxHh1q-lBjdFlPjFYEHn7F5h0mR7ajrN2BDJQAvjLzY4zWhyphenhyphenLBA5tMnXb3Y7V5x1Qn_zXFsaZUmNG3df1dVd5EkD02jrZUkCF37ln-6mpedTT6P8TGCVSSY/s1600/DSC_0613.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSYYw5TqlR25TM8Uh3VJEGtxHh1q-lBjdFlPjFYEHn7F5h0mR7ajrN2BDJQAvjLzY4zWhyphenhyphenLBA5tMnXb3Y7V5x1Qn_zXFsaZUmNG3df1dVd5EkD02jrZUkCF37ln-6mpedTT6P8TGCVSSY/s1600/DSC_0613.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Trwałość tych cieni jest naprawdę zadowalająca. Nałożone na bazę, lub przypudrowany korektor utrzymują się bez zarzutu przez cały dzień. Dzięki swej miękkości nie osypują się zbytnio, dzięki czemu możemy spokojnie nakładać nawet najciemniejsze kolory. Jeśli miałabym się czegoś przyczepić, to z pewnością braku chociaż jednego matowego cienia. Wystarczyłoby najjaśniejszy odcień wykończyć matem i byłaby to wystarczająca paleta do zabrania chociażby w podróż. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgod6cHoj4R7vjp8L_IGDMoGoBmoOw26Z0PBvrn2WvSf8uCLlzvaAy3NeOCN3kye1UsuoDgffXE0S9j4zMIgdY31tVuI3IsQFBr-cOZ1u7IX1XVYuve4vGD94Mt4UTV5y1OaOgD3XI9vS8/s1600/DSC_0618.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgod6cHoj4R7vjp8L_IGDMoGoBmoOw26Z0PBvrn2WvSf8uCLlzvaAy3NeOCN3kye1UsuoDgffXE0S9j4zMIgdY31tVuI3IsQFBr-cOZ1u7IX1XVYuve4vGD94Mt4UTV5y1OaOgD3XI9vS8/s1600/DSC_0618.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kolorystyka mocno przypadła mi do gustu. Najczęściej w makijażu dziennym sięgam po odcień różowego złota. Najbardziej jednak, swą wyjątkowością zauroczyły mnie dwa ostatnie kolory - głębokie khaki oraz czarujące połączenie granatu i fioletu. A Wam jak się spodobała paleta KOBO inspirowana kolorami bogactwa ziemi?</div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-83304287181546880622018-08-13T09:34:00.000+02:002018-08-13T09:34:19.717+02:00Nutridome - szampon i odżywka do włosów suchych i zniszczonych <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqndL4zwWVemgXlfXJKTcXlF3tudh4nsPlvuw2RwI4wySTn-qNLGkheUHAJmykpiPNlZCSaCQhKN7cJ5fUVu1bzDfmp4HEVh62O94TiffbIM3ji6ox7akDHpneie0Puy3TcSh3QmeCfRY/s1600/szampon.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1329" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqndL4zwWVemgXlfXJKTcXlF3tudh4nsPlvuw2RwI4wySTn-qNLGkheUHAJmykpiPNlZCSaCQhKN7cJ5fUVu1bzDfmp4HEVh62O94TiffbIM3ji6ox7akDHpneie0Puy3TcSh3QmeCfRY/s1600/szampon.png" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Latem moje włosy są nieco bardziej przesuszone i wymagają więcej nawilżenia. Nic dziwnego, słońce i chlorowana woda robią swoje. Moje kosmyki oberwały jeszcze bardziej, gdy dwa tygodnie temu na weekend zostałam brunetką i rozjaśniłam tę czerń sama w domu. Więcej na ten temat poczytacie na moim <span style="color: #e06666;"><b><a href="https://www.instagram.com/angelinacosmetics_"><span style="color: #e06666;">Instagramie</span></a>.</b></span> Niemniej jednak moje włosy oberwały dość mocno wyżej wspomnianym rozjaśnieniem i potrzebowałam produktów, które odbudują ich strukturę i dogłębnie nawilżą. Dobrze, że w tym czasie miałam przyjemność testować <b>duet do włosów od Nutridome. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Marka <b>Nutridome</b> zajmuje się produkcją wysokiej jakości kosmetyków do pielęgnacji włosów i skóry. Łączy nowoczesną technologię i osiągnięcia nauki z bogactwem i siłą natury. Możemy przebierać spośród sporego wachlarza kosmetyków pielęgnacyjnych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z tej marki w moje ręce wpadły <a href="https://nutridome.pl/nutridome-hair-regeneracja-i-nawilzenie"><span style="color: #666666;">szampon do włosów suchych i zniszczonych z hydrolizowaną keratyną</span></a> oraz <a href="https://nutridome.pl/nutridome-regeneracja-i-nawilzenie"><span style="color: #666666;">odżywka do włosów suchych i zniszczonych z olejem arganowym</span></a>. Obydwa produkty zamknięte są w poręcznych tubach z zamknięciem na klik. Wykonane są z matowego plastiku, dzięki czemu pewnie trzymają się w dłoni i nie wyślizgują. Minimalistyczna szata graficzna cieszy oko i ładnie wygląda w łazience. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyebyIUpTr0SWIupN8zPpXzU183W7SZhc8QmAEWJv1MAf1nXjINipxsTsszHXi9G4GHrYcOlXyn-hXOgt012DpcJRrOWiAj1zCfuf3EeI7aHJOp74X0o9Sex6nNZNJ2-eIavDaB8hwVTk/s1600/DSC_0528.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyebyIUpTr0SWIupN8zPpXzU183W7SZhc8QmAEWJv1MAf1nXjINipxsTsszHXi9G4GHrYcOlXyn-hXOgt012DpcJRrOWiAj1zCfuf3EeI7aHJOp74X0o9Sex6nNZNJ2-eIavDaB8hwVTk/s1600/DSC_0528.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="https://nutridome.pl/nutridome-hair-regeneracja-i-nawilzenie"><span style="color: #666666;">Szampon do włosów zniszczonych i suchych z hydrolizowaną keratyną</span></a></b> ma niezbyt gęstą konsystencję i perłowy kolor. Delikatny, bardzo przyjemny zapach uprzyjemnia aplikację. Dobrze rozprowadza się na włosach i delikatnie pieni, za sprawą obecnego w składzie SLS. Przy moich długich i gęstych włosach nie miałam problemów z jego spłukaniem. Włosy są po jego użyciu odświeżone i odbite od nasady. Są bardzo miękkie w dotyku i łatwo się rozczesują, nawet bez użycia odżywki. Przy regularnym stosowaniu stały się bardziej zdyscyplinowane i sprężyste oraz łatwiej się układają, nawet jeśli zdarzy mi się zasnąć z mokrą głową, włosy są rano do ogarnięcia. Skład daleki jest od naturalnych, natomiast w przypadku moich farbowanych i przesuszonych włosów, całkowicie naturalne mieszanki nie dają dobrego rezultatu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #828282; font-family: "chapeaulight"; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #828282; font-family: "chapeaulight"; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;">INCI: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Glycerin, PEG-4 Rapeseedamide, Bis-(Isostearoyl/Oleoyl Isopropyl) Dimonium Methosulfate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Panthenol, Argania Spinosa Kernel Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Caprae Lac Extract, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyl Trimonium Chloride, Hydrolyzed Keratin, Cocamide MEA, Glycol Distearate, Styrene/Acrylamide Copolymer, Calcium Gluconate, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Sodium Chloride, EDTA, Gluconolactone, Benzoic Acid, DMDM Hydantoin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Hexyl Cinnamal, Linalool</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg20q6nJRP5KmMR3R-vYzhlwxaIWRkkJaNXL-TzQtLka4MH62SYL0zkN8rBdcxTsy_md_2KnxDHKdfQSGt0oT-oNo7v9FzBZ8Ngv_JNsKjopxcahbdf_stYGuGfmyfnjg2s4yY12CrEtTk/s1600/szampon2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg20q6nJRP5KmMR3R-vYzhlwxaIWRkkJaNXL-TzQtLka4MH62SYL0zkN8rBdcxTsy_md_2KnxDHKdfQSGt0oT-oNo7v9FzBZ8Ngv_JNsKjopxcahbdf_stYGuGfmyfnjg2s4yY12CrEtTk/s1600/szampon2.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://nutridome.pl/nutridome-regeneracja-i-nawilzenie"><span style="color: #666666;"><b>Odżywkę do włosów suchych i zniszczonych z olejkiem arganowym</b></span></a> ukradła mi moja mama i tak pokochała, że w łazience stoi już kolejne opakowanie. Odżywka ma nieco bardziej zbitą konsystencję i równie piękny, delikatny zapach jak szampon. Włosy po jej użyciu są dociążone i niezwykle miękkie w dotyku. Bezproblemowo się rozczesują, a po wysuszeniu stają się sypkie i lśniące. Olejek arganowy zawarty w składzie mocno nawilża strukturę włosa, toteż po miesięcznym regularnym stosowaniu, moje końce stały się wygładzone i przestały się puszyć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #828282; font-family: "chapeaulight"; font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #828282; font-family: "chapeaulight"; font-size: xx-small;">INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetyl Esters, Quaternium-87, Panthenol, Propylene Glycol, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Amodimethicone, Trideceth-12, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Glycerin, Caprae Lac Extract, Gluconolactone, Hydrolyzed Keratin, Isopropyl Alcohol, Calcium Gluconate, EDTA, Benzyl Alcohol, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Sodium Benzoate, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Potassium Sorbate, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Hexyl Cinnamal, Linalool.</span></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkty marki <b>Nutridome</b> świetnie sprawdziły się na moich farbowanych i zniszczonych włosach. <b>Szczególnie moje serce zdobyła sobie odżywka do włosów z olejkiem arganowym</b>, która wygładziła moje włosy na długości i sprawiła, że zdecydowanie mniej się puszą. Produkty te powinny świetnie się spisać u wszystkich osób po zabiegach fryzjerskich, z włosami rozjaśnianymi i zniszczonymi. Dostaniecie je w cenie 35 zł / op w sklepie<span style="color: #666666;"><b> <a href="https://nutridome.pl/szukaj?q=nutridome">Nutridome </a></b></span></div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-37922093530473938732018-07-31T10:00:00.000+02:002018-07-31T10:00:02.446+02:00Letnie nawilżające pomadki od Sensique <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidpKxi0f-XGRKL9JBXcZx8e7U0DrIV1fHJWCTsQ25OuPCrs1fEI_fzjT9O9xUYCWJkvUDX81ZqsSlCUv-U9MoOopMvJF6fIdbWZgljQ01YEYGvIXJ-KDwaNCdgvFB0_lZtCstqTMtXDzg/s1600/DSC_0537.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidpKxi0f-XGRKL9JBXcZx8e7U0DrIV1fHJWCTsQ25OuPCrs1fEI_fzjT9O9xUYCWJkvUDX81ZqsSlCUv-U9MoOopMvJF6fIdbWZgljQ01YEYGvIXJ-KDwaNCdgvFB0_lZtCstqTMtXDzg/s1600/DSC_0537.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Latem częściej rezygnuje z matowych pomadek na rzecz tych lżejszych, połyskujących. Są one w upały zdecydowanie bardziej komfortowe do noszenia i dodatkowo nawilżają usta, które obecnie dość mocno wysychają od klimatyzacji i ostrego słońca. Jakiś czas temu pokazywałam Wam na <a href="https://www.instagram.com/angelinacosmetics_/"><b><span style="color: #e06666;">Instagramie</span></b></a> paczkę jaką dostałam od drogerii Natura z letnimi nowościami. Znalazłam w niej, między innymi, sześć pomadek do ust Sensique.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ofercie firmy Sensique mamy dwa rodzaje tych pomadek. Te z niebieską zakrętką dają atłasowe wykończenie, regenerują usta dzięki witaminom E i C, posiadają w składzie również naturalne woski oraz olej rącznikowy. Natomiast te z czerwoną zakrętką dają wykończenie nabłyszczające i sprawiają, że usta wydają się pełniejsze dzięki formule MAXI-RIP®. Nawilżają usta z pomocą oleju z kiełków pszenicy oraz witaminy E. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU8lD04wCJdAfEYDi7et5kRdXaZ4S9X22Jh8pbJYPBRtKsfa5sU5aFh3X4J1LRDTohJgOZqLfAiemi0Aj-SK4dDxb-7A0V4FAAUNA3so8NDmatr8a8OhRe9COzr0NSZnv1rsJPc9jRZsM/s1600/DSC_0538.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU8lD04wCJdAfEYDi7et5kRdXaZ4S9X22Jh8pbJYPBRtKsfa5sU5aFh3X4J1LRDTohJgOZqLfAiemi0Aj-SK4dDxb-7A0V4FAAUNA3so8NDmatr8a8OhRe9COzr0NSZnv1rsJPc9jRZsM/s1600/DSC_0538.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNz5wcahu-cXfV79BS2AMgWBlHorZBgodJu7TgVcU0R1QLtwfhJDxX_2Q9UDvGQYPm7N75sbj6lDqdfTNvB8mQjJzATSE9DJQ-Lo14vagqFD7sdPG3GIlqFhKA2pPjYdccmCFnOoEeAA/s1600/DSC_0547.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNz5wcahu-cXfV79BS2AMgWBlHorZBgodJu7TgVcU0R1QLtwfhJDxX_2Q9UDvGQYPm7N75sbj6lDqdfTNvB8mQjJzATSE9DJQ-Lo14vagqFD7sdPG3GIlqFhKA2pPjYdccmCFnOoEeAA/s640/DSC_0547.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomadki dają delikatne wykończenie, szczególnie te nabłyszczające. Łatwo i równomiernie się rozprowadzają na ustach, ciężko zrobić sobie nimi krzywdę. Mają bardzo lekką konsystencję i są praktycznie niewyczuwalne. Przy codziennym stosowaniu odczuwalne jest nawilżenie i wygładzenie warg. Ich trwałość nie jest powalająca, natomiast jest to zupełnie normalne w przypadku pomadek o tak lekkiej konsystencji. Wystarczy jeden posiłek i pomadka wymaga poprawek. Plus jest jednak taki, że zcierają się dość równomiernie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAt-gDASDGYjpd-P51Ir44HFXPpi2c9bCsSKy7Zmxk0b08U1cxTZjgaNHemh8BZbcnt-7x1IUF-xWBqz3vF-8rdyYtlH8CPJu7FstrJwC80ACp3TxptES9arBFzWGw7wK18VdAp-ltnf0/s1600/DSC_0545.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAt-gDASDGYjpd-P51Ir44HFXPpi2c9bCsSKy7Zmxk0b08U1cxTZjgaNHemh8BZbcnt-7x1IUF-xWBqz3vF-8rdyYtlH8CPJu7FstrJwC80ACp3TxptES9arBFzWGw7wK18VdAp-ltnf0/s1600/DSC_0545.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyjrzyjmy się więc kolorystyce, bo to ona jest istotna. W swojej paczce znalazłam sześć delikatnych kolorów idealnych na co dzień. Kolor 314 Shine Pink to delikatny, typowy róż, idealnie pasujący do blondynek i szatynek. Daje błyszczące wykończenie i usta wyglądają naprawdę apetycznie, są też optycznie powiększone. Odcień 210 Gala to kolor o wykończeniu atłasowym. Jest to odcień nude o ciemniejszej tonacji. Wygląda na ustach bardzo elegancko i jest to jeden z moich ulubionych kolorów z zestawienia. Świetnie wygląda do opalenizny. Z kolei kolor 319 Pretty You to odcień nude o błyszczącym wykończeniu. Jest delikatniejszy niż kolor 210 i tak neutralny, że będzie pasował do każdego typu urody, jak również do każdego, nawet mocnego makijażu oka. Kolor 232 Girly Coral to klasyczny koralowy atłasowy odcień. Mieszanka różu i brzoskwini idealnie wpisze się w letnie stylizacje. Ostatnie dwa kolory, czyli atłasowe 201 Happy Pink oraz 231 Chic Nude to bardzo jasne, pudrowe odcienie różu. Dla mnie te kolory są nieco zbyt jasne, ale świetnie będą pasować blondynkom o jasnej karnacji i wszystkich bladolicom. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5lKSt04SVa3vrdzXsSEI_zii1PgZGYBrDm7QoFilpGcs8xujEfwtTroDtFmziz54QGLD07JOMB7Uq1JHPpSsVptEd6WrI5G0gcLdTg0OWsas4ZqS0ohQpZ82jf6rJo47pnAvqOTo2x-I/s1600/Bez+nazwy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="798" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5lKSt04SVa3vrdzXsSEI_zii1PgZGYBrDm7QoFilpGcs8xujEfwtTroDtFmziz54QGLD07JOMB7Uq1JHPpSsVptEd6WrI5G0gcLdTg0OWsas4ZqS0ohQpZ82jf6rJo47pnAvqOTo2x-I/s1600/Bez+nazwy.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomadki dostaniecie w drogeriach <a href="https://www.drogerienatura.pl/marki/sensique.html"><span style="color: #e06666;"><b>Natura</b></span></a>, szukajcie ich w szafach Sensique. Ich cena to około 13 złotych. Jaki kolor Wy wybrałyście dla siebie?</div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-8613493039803630712018-07-25T08:02:00.001+02:002018-07-25T08:02:33.924+02:00Essence Fresh Fit Awake Make Up - lekki rozświetlający podkład<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPGaO_nQ1KS_DztzIkEXFWjWfAgTcyrj756UMk6INeCh78Rga2k43N0oH-veempeuLW6L5f6eO1Ucp8fKzYXU9Xj2WrEAS8_xqTchy_JRAOHoIy38FGrKQvcfRiEjykMKYHGHVsxiuifg/s1600/essence.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPGaO_nQ1KS_DztzIkEXFWjWfAgTcyrj756UMk6INeCh78Rga2k43N0oH-veempeuLW6L5f6eO1Ucp8fKzYXU9Xj2WrEAS8_xqTchy_JRAOHoIy38FGrKQvcfRiEjykMKYHGHVsxiuifg/s1600/essence.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Lekki podkład na lato powinien rozświetlać cerę, wyrównywać jej koloryt oraz pozostawać niewyczuwalnym. Szukając czegoś idealnego na urlop, trafiłam w drogerii Natura na <b>podkład Essence Fresh&Fit Awake Makeup. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak obiecuje producent, podkład delikatnie wyrównuje koloryt cery, nadaje jej zdrowego blasku dzięki formule odbijającej światło, a lekka konsystencja została wzbogacona o ekstrakt z wody żurawinowej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs3sPB5IIxgwBuN8TcpWrPDxje3IPhzAUHVD0K6psnYDB1ad9ezGn74HqENcXng4zJTF15chhW4XAN0X42oFzhSwVcwDHi3bRwBC0t4Oo1ECMR0BxHovZjuWDRbUvwKvBC_OikJcUe3zo/s1600/essence1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs3sPB5IIxgwBuN8TcpWrPDxje3IPhzAUHVD0K6psnYDB1ad9ezGn74HqENcXng4zJTF15chhW4XAN0X42oFzhSwVcwDHi3bRwBC0t4Oo1ECMR0BxHovZjuWDRbUvwKvBC_OikJcUe3zo/s1600/essence1.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kolorystyka jak w przypadku firmy Essence nie jest zbyt różnorodna, <b>mamy do wyboru trzy kolory</b>. Ja postawiłam na drugi w kolejności, czyli <b>020 fresh nude</b>. Podkład ma ładne żółte tony i co mnie troszkę zdziwiło zabitą, gęsta konsystencję. Najłatwiej rozprowadza mi się go wilgotną gąbeczką. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: start;">Krycie podkładu jest naprawdę bardzo lekkie. Wyrównuje jedynie koloryt cery i nadaje jej zdrowego blasku. Nie polecam go osobom ze zbyt dużymi zmianami skórnymi. Radzi sobie u mnie z lekkimi zaczerwienieniami na nosie i policzkach. Mam wrażenie, że skóra wygląda po jego nałożeniu bardzo świeżo i naturalnie. Efekt glow porducent zapewnia. </span><br />
<span style="text-align: start;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi50Up4OH3e51UH1GoIGhxhRmV2PM1bCIKiOJJdJpyrst6a0ZhekEbkas_xh81YYL1RJqTnCjxz7DLxqThO1BXyXAJnAFEYifJlldUzSVH6OA5NGFbXgKmjvZYi3sKOqtfkoUoOp_9Zias/s1600/essence4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi50Up4OH3e51UH1GoIGhxhRmV2PM1bCIKiOJJdJpyrst6a0ZhekEbkas_xh81YYL1RJqTnCjxz7DLxqThO1BXyXAJnAFEYifJlldUzSVH6OA5NGFbXgKmjvZYi3sKOqtfkoUoOp_9Zias/s1600/essence4.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o jego trwałość na mojej <b>mieszanej cerze niestety nie ma rewelacji</b>. Już w ciągu dnia ściera mi się na nosie, brodzie i czole i to mimo uprzedniego przypudrowania. Daje radę jedynie nałożony na <a href="http://angelinacosmetics.blogspot.com/2017/08/baza-lirene-no-pores.html"><span style="color: #e06666;">mocno matującą bazę pod makijaż.</span></a> Określiłabym go mianem raczej kremu CC, aniżeli podkładu, bo z tego drugiego ma jedynie konsystencję. Myślę, że <b>świetnie spisze się na skórze suchej i pozbawionej blasku</b>, bo rzeczywiście zarówno kolor z pięknymi żółtymi tonami, jak i efekt przyjemnego nawilżenia jaki daje, sprawdzi się u wszystkich cerowych sucharków. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9cRe6MWRLIlu_Kg3ZP9AmEvpp6T3njuW_cz3allxUpBMvOK9hnUcgxlrzlSEplBaTF9G-NdQrMzxt0cDZsFMS6qfjZSn5lvY3XgtEFN8M_LgvMSObqB3zWR-0z7KBsBNpy-OEMWSLQ-E/s1600/essence3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9cRe6MWRLIlu_Kg3ZP9AmEvpp6T3njuW_cz3allxUpBMvOK9hnUcgxlrzlSEplBaTF9G-NdQrMzxt0cDZsFMS6qfjZSn5lvY3XgtEFN8M_LgvMSObqB3zWR-0z7KBsBNpy-OEMWSLQ-E/s1600/essence3.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie mogę powiedzieć, że jest to zły produkt, bo ma sporo zalet, chociażby kolor, konsystencję, piękny efekt rozświetlenia na buzi. Niestety na mojej mieszanej cerze nie wytrzymuje długo, a od podkładu oczekuję jednak właśnie tego. Inne produkty rozświetlające, chociażby Loreal True Match lub Bourjois Healthy Mix wytrzymują na mojej cerze zdecydowanie dłużej. </div>
<div style="text-align: justify;">
Zakupicie go w drogerii Natura w cenie nie przekraczającej 20 zł, więc jest to na pewno fajna opcja do przetestowania, szczególnie dla suchych cer. </div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-31293675758908044122018-07-17T08:14:00.000+02:002018-07-17T08:19:46.345+02:00L’OREAL MASKA CZYSTA GLINKA Skin Expert | Złuszczająco wygładzająca maska z ekstraktem alg morskich <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Y8DJj3SOKHVplHkwZUUQAO_LED8iVK5qb7hEm4drz0bANVlxyODEXIKSp-APhvtiTfnpzTtp7nUolEB9ncurC0wqwlFrJimQchrbYmbehC3T0EGRPYN-ClqLJt2KanoK2C0q9WmSFiU/s1600/DSC_0277.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Y8DJj3SOKHVplHkwZUUQAO_LED8iVK5qb7hEm4drz0bANVlxyODEXIKSp-APhvtiTfnpzTtp7nUolEB9ncurC0wqwlFrJimQchrbYmbehC3T0EGRPYN-ClqLJt2KanoK2C0q9WmSFiU/s1600/DSC_0277.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Każdego dnia nasza skóra narażona jest na liczne zanieczyszczenia. Ważnym jest by regularnie ją oczyszczać. Używam w tym celu nie tylko peelingów, ale również wszelkiego rodzaju maseczek. Gdy tylko zobaczyłam <b>serię L'oreal Skin Expert czysta glinka </b>postanowiłam je przetestować. Czekałam więc na promocję w Rossmanie, wszak cena regularna do najniższych nie należy (34,99 / 50 ml) Wybór padł na wersję z czerwoną glinką czyli wygładzająco-złuszczającą. Czym się wyróżnia?</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ekstrakt z trzech glinek:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Kaolin</b> - glinka, która doskonale absorbuje sebum i dogłębnie oczyszcza skórę</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Montmorylonit</b> - bogata w minerały glinka, która pozwala walczyć z niedoskonałościami </div>
<div style="text-align: justify;">
<b>- Ghassoul</b> - glinka o właściwościach rozjaśniających </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Złuszczająco-wygładzająca maska do twarzy ma za zadanie delikatnie złuszczyć naskórek, dzięki czemu niedoskonałości zostają zredukowane, a pory zmniejszone.<b> Ekstrakt z czerwonych alg </b>wyrównuje koloryt skóry i zmniejsza podrażnienia oraz zaczerwienienia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8Bf-uUQVUszFzbU3z2E36VMtKL5sAIdKVdsX8jhoqP3JYQhDXLJHygwkKeuYcfRpY_zY9tFACB9dx0OBttTY3vPs8c_33A-4Jam7_2G3DzaHNltmab6ken6g3Fxh22dHNki3I9hKymZE/s1600/DSC_0281.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8Bf-uUQVUszFzbU3z2E36VMtKL5sAIdKVdsX8jhoqP3JYQhDXLJHygwkKeuYcfRpY_zY9tFACB9dx0OBttTY3vPs8c_33A-4Jam7_2G3DzaHNltmab6ken6g3Fxh22dHNki3I9hKymZE/s1600/DSC_0281.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak się spisuje?</div>
<div style="text-align: justify;">
Maska zamknięta jest w szklanym, zakręcanym słoiczku. Ma zbitą konsystencję, wygodnie się nakłada i nie spływa z twarzy. Ma drobinki peelingujące, które dodatkowo złuszczają naskórek. Ładny, delikatny zapach znacznie uprzyjemnia aplikację. Używam jej dwa razy w tygodniu. Niewielka ilość starcza na pokrycie całej twarzy. Po nałożeniu maska zastyga, po około 10 minutach ma się uczucie ściągnięcia na twarzy, to czas by ją zmyć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zmywanie maski nie przysparza większych problemów. Skóra po użyciu jest bardzo miękka i gładka w dotyku. Na policzkach mam delikatne podrażnienie, ale szybko ono znika. Wynika z pewnością z dość o<b>strych drobinek zmielonych pestek moreli</b> - swoją drogą to naprawdę niezły zdzieraczek. Niedoskonałości zostają wygładzone i zredukowane. Jeśli chodzi o zmniejszenie porów nie zauważyłam nic spektakularnego. Po miesiącu regularnego stosowania skóra nabrała zdrowego blasku i stała się gładsza. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Producent zapewnia, że starczy na około 10 użyć, jednak u mnie okazało się to być więcej. Jest więc dość wydajny. Skład, jak na produkty drogeryjne nie jest naturalny, ale nie należy też do tych najgorszych. Poza tym nie zwracam tak wielkiej uwagi na skład w przypadku masek, z tego względu, że zostają one w dość krótkim czasie zmywane. Co innego kremy, lub serum.<br />
<br />
<em style="background: 0px 0px rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #535353; font-family: "Noto Serif"; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-size: xx-small;">Skład: Aqua, Kaolin, Glycerin, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Cyclohexasiloxane, Hydrogenated Polyisobutene, Dimethicone, peg-100 stearate, Prunus Armeniaca Seed Powder / Apricot Seed Powder, Perlite, Polysorbate 20, Carbomer, Triethanolamine, Dimethiconol, Palmaria Palmata Extract, Moroccan Lava Clay, Caprylyl Glycol, Xanthan Gum, Montmorillonite, Tocopherol, Phenoxyethanol, CI 77491, CI 77492, Ci 77499 / Iron Oxides, Linalool, Parfum</span></em><br />
<em style="background: 0px 0px rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #535353; font-family: "Noto Serif"; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></em>
<span style="background-color: white;">Muszę przyznać, że bardzo zaskoczyła mnie ta maska od L'oreal. Zastępuje mi obecnie również peeling, więc można powiedzieć, że jest to kosmetyk 2w1. Skóra jest gładka i miękka w dotyku, a wszelkie niedoskonałości zredukowane. Tak naprawdę tyle w przypadku maski mi wystarczy. Myślę, że wypróbuję jeszcze inne wersje tych masek.</span><br />
<span style="background-color: white;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVVIqxiyQix6RiiMrZJdyple1e8T_tr_od5jFN54Ua1TNa1FKA2-9EtokH_2pO3QEdqMubYJDtuwiTCtXqdNdIG_jr5ImrRFDELMHsY6p51yyJ_8mdeVfJkk1I3mI6vPZN_alpRWQiLUs/s1600/DSC_0285.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVVIqxiyQix6RiiMrZJdyple1e8T_tr_od5jFN54Ua1TNa1FKA2-9EtokH_2pO3QEdqMubYJDtuwiTCtXqdNdIG_jr5ImrRFDELMHsY6p51yyJ_8mdeVfJkk1I3mI6vPZN_alpRWQiLUs/s1600/DSC_0285.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="background-color: white;"><br /></span></div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-35271572479340356792018-07-11T20:45:00.002+02:002018-07-11T20:45:57.338+02:00Drogeryjne matowe pomadki do 30 zł <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJMFots9VgLWylf9Q2IDAjMFkjEhNxvO5L8-3DfRaP1yPKioaN7m6251xpJKhdB4bjIpQ48Hqi-2wt67hqj-KY3LmGwAS2mX69KD7iHcJsTgAu5lKxkTY0vA_j7pmDLs6-HEMg1wz93cc/s1600/pomadki.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1258" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJMFots9VgLWylf9Q2IDAjMFkjEhNxvO5L8-3DfRaP1yPKioaN7m6251xpJKhdB4bjIpQ48Hqi-2wt67hqj-KY3LmGwAS2mX69KD7iHcJsTgAu5lKxkTY0vA_j7pmDLs6-HEMg1wz93cc/s1600/pomadki.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oferta drogeryjnych pomadek mocno się powiększa i obecnie mamy naprawdę spory wybór. Matowe, satynowe, błyszczące, a nawet metaliczne w wielu różnych kolorach. Ja najczęściej sięgam po te matowe, ze względu na trwałość. Zależy mi, by produkt na ustach wytrzymał przynajmniej kilka godzin i by się nie rozmazywał. Przygotowałam Wam dzisiaj zestawienie pięciu pomadek matowych z drogerii, których ceny nie przekraczają 30 zł i nadają się idealnie na co dzień.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0Ms6KBfH_mN-lKP4zyz7Xow66_5lAx4KVmIOYqiA-G7Vl7XQ8ATQ3lzGr8kj0xmdV0yHE8wYhhYWQJkMzkqVnRc3_-7Gsi_BURIr0XGdbe2jcT9gHQYWMmFiZOmrNX1DZ1lD0w4ht12k/s1600/DSC_0326.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0Ms6KBfH_mN-lKP4zyz7Xow66_5lAx4KVmIOYqiA-G7Vl7XQ8ATQ3lzGr8kj0xmdV0yHE8wYhhYWQJkMzkqVnRc3_-7Gsi_BURIr0XGdbe2jcT9gHQYWMmFiZOmrNX1DZ1lD0w4ht12k/s1600/DSC_0326.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnUNdjO-4FiNuXZALiN9NVB_06WYeY95pSx-Kl9Sgc2YrB2CVqxQqwW9cPMMzDCRYYlXAgWV-utzNVWIYtCQbh1IWgLCoUhcs5N3yuuWFwV-rTilyyOMCtqVe9Nnag2ZA35h03h2mG3nM/s1600/DSC_0325.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnUNdjO-4FiNuXZALiN9NVB_06WYeY95pSx-Kl9Sgc2YrB2CVqxQqwW9cPMMzDCRYYlXAgWV-utzNVWIYtCQbh1IWgLCoUhcs5N3yuuWFwV-rTilyyOMCtqVe9Nnag2ZA35h03h2mG3nM/s1600/DSC_0325.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Bourjois Velvet Matte kolor 07</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedna z moich ulubionych pomadek, którą już zdenkowałam, a w przypadku produktów do ust nie jest to u mnie częste. Kolor 07 to delikatnie przybrudzony róż idealny na dzień oraz na wieczór do mocniejszego makijażu oka. Ma bardzo lekka konsystencję, przypomina mi delikatny mus i jest na wargach praktycznie niewyczuwalna. Łatwo rozprowadza się na ustach i jest dosyć trwała. Po ok 4 godzinach równomiernie zjada się od wewnętrznej strony.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKxgULVOCh0EcrFxCH2N412VaQ4o5_CSpGi-gzeY0opxBeV_7Y7ruGUu8iCbOfAVEClN0-YoUAJOPLVuBSebidiS7UsYFzh1YatwTDKMJyt952mWekshbHwoq4I3H9YBLGr-0bSSM3kmM/s1600/DSC_0327.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKxgULVOCh0EcrFxCH2N412VaQ4o5_CSpGi-gzeY0opxBeV_7Y7ruGUu8iCbOfAVEClN0-YoUAJOPLVuBSebidiS7UsYFzh1YatwTDKMJyt952mWekshbHwoq4I3H9YBLGr-0bSSM3kmM/s1600/DSC_0327.JPG" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3rDjSYpCJieivSTWccmv7iNLY7nbUNHyGKO3pZZVMt6SvWW23WSPCBcFWHZ45klN92zPM9Qi2OraaUUMAUHwW46ACcOQZKe-ril4D0VLDu0nU14ltDHYYLGsH1Z2tQqISSFndwLXfm2c/s1600/DSC_0330.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3rDjSYpCJieivSTWccmv7iNLY7nbUNHyGKO3pZZVMt6SvWW23WSPCBcFWHZ45klN92zPM9Qi2OraaUUMAUHwW46ACcOQZKe-ril4D0VLDu0nU14ltDHYYLGsH1Z2tQqISSFndwLXfm2c/s1600/DSC_0330.JPG" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: x-large;"><b>Golden Rose Soft Matte kolor 109</b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
Nowa seria matowych pomadek o bardzo lekkiej konsystencji od Golden Rose kusi bogatym wachlarzem kolorystycznym. Seria Soft&Matte jest zdecydowanie lżejsza niż poprzednie, kultowe już pomadki matowe od GR. Produkt jest na ustach praktycznie niewyczuwalny. Kolor 109 to intensywny róż, lekko wpadający w fuksję, który pięknie wygląda na ustach, szczególnie teraz w ciepłe, słoneczne dni. Trwałość nie jest najlepsza, pomadka ściera się i odbija na przykład na szklance.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSy7dAa2ivPky3LnanpmJaO-zcV6JP_21VCn1gGRSShqMq5__pkHEvsw1k_pPUtnGhhHaz5ZijkrqrMj71MUXiky0hC5tE2LJQltNBclACkXS7pkhFMbNKxiw3JwdwiNgEaijqXK-vuBM/s1600/DSC_0335.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSy7dAa2ivPky3LnanpmJaO-zcV6JP_21VCn1gGRSShqMq5__pkHEvsw1k_pPUtnGhhHaz5ZijkrqrMj71MUXiky0hC5tE2LJQltNBclACkXS7pkhFMbNKxiw3JwdwiNgEaijqXK-vuBM/s1600/DSC_0335.JPG" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeynWTIUWMNnA94e1ksDLg4LDacrfRWzbTYo3llTLKrxs_2pa3_UU5DGx5H_xxUxl7kvNpUU84LdjQEyd8LFWXmwltnuvsqx__QpgoOCLjt2C3UCogI-IUKvYVWsAJjuKIWr2mmuleD2s/s1600/DSC_0341.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeynWTIUWMNnA94e1ksDLg4LDacrfRWzbTYo3llTLKrxs_2pa3_UU5DGx5H_xxUxl7kvNpUU84LdjQEyd8LFWXmwltnuvsqx__QpgoOCLjt2C3UCogI-IUKvYVWsAJjuKIWr2mmuleD2s/s1600/DSC_0341.JPG" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: x-large;"><b>Lovely K*Lips kolor Milky Brown </b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
Matowa pomadka polskiej firmy Lovely sprzedawana jest w pakiecie z konturówką. Lekka konsystencja oraz ciekawe kolory sprawiły, że rzeczywiście swego czasu ciężko było je dorwać w Rossmanie. Ja postawiłam na kolor Milky Brown, który ma beżowe, ciemne tony i wygląda a ustach naprawdę ciekawie. Sprawowała mi się świetnie jesienią i zimą, ale teraz również chętnie po nią sięgam, bo kolor pasuje tak naprawdę do każdego makijażu oka. Trwałość jest zadowalająca, pomadka po około trzech godzinach ściera się, ale bardzo równomiernie. Więcej informacji oraz swatche na ręce zobaczycie w <b><span style="color: #e06666;"><a href="http://angelinacosmetics.blogspot.com/2017/01/pomadki-wibo-million-dollar-lips-01-i.html">tym wpisie</a>.</span></b> </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic30pcd6DjCJRtiSG4-gF3lUOyQlId8T5obrsd3OJa13nwqzC9GV44rubR-fmtYPTa27rhdc_7oZHlda2TJYGENluW7kVa7MDYbsSW0IYDwwN8Y3G9syJ2JngES9Gyym6tB3WZ3gFZj5Q/s1600/DSC_0343.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic30pcd6DjCJRtiSG4-gF3lUOyQlId8T5obrsd3OJa13nwqzC9GV44rubR-fmtYPTa27rhdc_7oZHlda2TJYGENluW7kVa7MDYbsSW0IYDwwN8Y3G9syJ2JngES9Gyym6tB3WZ3gFZj5Q/s1600/DSC_0343.JPG" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeynWTIUWMNnA94e1ksDLg4LDacrfRWzbTYo3llTLKrxs_2pa3_UU5DGx5H_xxUxl7kvNpUU84LdjQEyd8LFWXmwltnuvsqx__QpgoOCLjt2C3UCogI-IUKvYVWsAJjuKIWr2mmuleD2s/s1600/DSC_0341.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeynWTIUWMNnA94e1ksDLg4LDacrfRWzbTYo3llTLKrxs_2pa3_UU5DGx5H_xxUxl7kvNpUU84LdjQEyd8LFWXmwltnuvsqx__QpgoOCLjt2C3UCogI-IUKvYVWsAJjuKIWr2mmuleD2s/s1600/DSC_0341.JPG" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: x-large;"><b>Maybelline Superstay Matte Ink, kolor 65 Seductress </b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
Nowość od marki Maybelline, która mam wrażenie stanie się świętym Graalem blogsfery. Niesamowicie trwała, wytrzymuje 10 godzin praktycznie w stanie nienaruszonym. Jest wprawdzie bardziej wyczuwalna na ustach, ale jednak coś za coś. Do tego jeszcze szeroka gama kolorystyczna, z której każdy wybierze coś dla siebie. Ja postawiłam na kolor 65, czyli delikatny beż. Ostatnio moja ulubiona pomadka. Mam w planie zakupić jeszcze inne odcienie, bo trwałość w tej cenie jest oszałamiająca. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivkd8RcXNWsu2cyR8OM5Gfak9vB6M1xI01nsc5platuAMFFPPB_IpwrlKpiAXf6oULd5tIqHVmLQuNJNJvInbSW-kqL3o7_Zugg-Z5mFQk-O_UoWKmJTM-fZxuYS1HeBtN8e4tqviUEtU/s1600/DSC_0319.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivkd8RcXNWsu2cyR8OM5Gfak9vB6M1xI01nsc5platuAMFFPPB_IpwrlKpiAXf6oULd5tIqHVmLQuNJNJvInbSW-kqL3o7_Zugg-Z5mFQk-O_UoWKmJTM-fZxuYS1HeBtN8e4tqviUEtU/s1600/DSC_0319.JPG" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4pfAVMG1YLWL80g1jNN7UQzzJCrM7bebJs1VqFxICLQjtk9sk29HVbR0pH3qUrBUWx83bZ0cgXAa8KgAYX6IgMA1vGjxriRddV3FBUxc-35-TXVYI2J9wSJ_HwdCrib9YMjTezL9bVBw/s1600/DSC_0318.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4pfAVMG1YLWL80g1jNN7UQzzJCrM7bebJs1VqFxICLQjtk9sk29HVbR0pH3qUrBUWx83bZ0cgXAa8KgAYX6IgMA1vGjxriRddV3FBUxc-35-TXVYI2J9wSJ_HwdCrib9YMjTezL9bVBw/s1600/DSC_0318.JPG" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: x-large;"><b>Maybelline Vivid Matte Liquid</b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
Na sam koniec pomadka, która okazała się być totalnym rozczarowaniem. Kupiłam ją na promocji w Rossmanie. Już po nałożeniu mam wrażenie, że zaczyna się ważyć. Brzydko zbiera się w załamaniach i jedyne co mogę z nią zrobić po 15 minutach to zetrzeć całkowicie. Nie wiem czy tylko ja mam taki problem, ale po prostu pomadka totalnie na trzyma się moich ust. Szkoda, bo kolor jest przepiękny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oto właśnie propozycje matowych pomadek do 30 zł, które z łatwością dostaniecie w drogeriach. Jedne lepsze, inne gorsze jeśli chodzi o trwałość i komfort noszenia, ale wszystkie w niewątpliwie w pięknych kolorach, typowo dziennych. Napiszcie koniecznie jakie Wy lubicie kolory na co dzień. </div>
<br />
<br />angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-87933340777457866072018-07-06T09:00:00.000+02:002018-07-06T15:05:52.373+02:00Perfumy Avon Luck - słodycz sama w sobie <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_SNJpNEovcm01o83ILOB0F2j2-W72g4qE072NEmE_TtHPHUg_2zcJ7DFnC0U302uEwTtUJfzIp21yZpTEyqN5Qno6gpzJ9omGql41rCNpGjBHYFXFZbv7L_08aR7Nttqf3c5YQBUmB3E/s1600/DSC_0252.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_SNJpNEovcm01o83ILOB0F2j2-W72g4qE072NEmE_TtHPHUg_2zcJ7DFnC0U302uEwTtUJfzIp21yZpTEyqN5Qno6gpzJ9omGql41rCNpGjBHYFXFZbv7L_08aR7Nttqf3c5YQBUmB3E/s1600/DSC_0252.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Perfumy - dla wielu kobiet uosobienie ich wewnętrznego ja, trochę jak stylizacja ubraniami, indywidualna i dobrana idealnie pod nasze upodobania. Ja uwielbiam zapachy słodkie, pudrowe i mydlane, ciężkie i trochę nieoczywiste. I choć latem szukam nieco lżejszych propozycji, to i tak pozostaje wierna nutom słodkim. I właśnie taki jest "Luck" od Avon. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Inspirowany szczęściem zapach od Avon przyciąga spojrzenie eleganckim flakonem z kokardką. Bardzo podoba mi się buteleczka, która wygląda jakby była pikowana. Prosta, ale przykuwająca uwagę zarazem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Kompozycję zapachową tworzą <b>nuty bazy skomponowane ze świeżych cytrusów i soczystych czerwonych owoców</b> i rzeczywiście ta orzeźwiająca woń dociera do nas jako pierwsza. Zapach cytrusów jednak szybko się ulatnia i zastępują go <b>nuty serca, skomponowane z płatków czerwonych róż, kwiatu jednej nocy oraz jaśminu</b>, który w perfumach uwielbiam. Całość dociążona jest <b>słodkimi nutami głowy, czyli wanilią oraz karmelem w połączeniu z drzewem sandałowym</b>. To własnie te akordy dodają zapachowi tej słodkości i elegancji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Orw5-ItiphVn8PV-HMwDnfoBkzZHObl9dDRD8xzHAKaJL7Na8qPLS4MSl2-u8y8ZCMrET4cwIK5JSYb1LTBnAW88OwBImg1jLnzLMR5ZObdeh1xggE_qLoRNUU0DYn0dcRbjA0FNKOY/s1600/DSC_0014.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Orw5-ItiphVn8PV-HMwDnfoBkzZHObl9dDRD8xzHAKaJL7Na8qPLS4MSl2-u8y8ZCMrET4cwIK5JSYb1LTBnAW88OwBImg1jLnzLMR5ZObdeh1xggE_qLoRNUU0DYn0dcRbjA0FNKOY/s1600/DSC_0014.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jaki jest "Luck"? Początkowo świeży, lekki i orzeźwiający, przechodzi jednak szybko w nuty słodkie, cięższe i bardziej wyrafinowane. <b>Ta eksplozja świeżości i słodkości</b> daje zapach bardzo kobiecy i mocno rozbudowany jak na perfumy ze średniej półki cenowej. Przede wszystkim nie przytłacza i nie dusi. <b>Ma w sobie coś radosnego, co poprawia humor</b> i lubię używać go na co dzień. Na skórze dość szybko się ulatnia, jednak aplikowany na ubrania zyskuje na trwałości. Jeśli chodzi o zapachy z katalogów Avon, to "Luck" jest naprawdę tym godnym polecenia. Obecnie dostaniecie go w promocyjnej cenie 45 złotych.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJTfBRSZFjRXLr-b_iVkJO7XaqL3eMRTSVLOdvVUdvM0lzytjbX9bB6nYpwmNWbBt-dKL4w156bjxm4k6ZngzpK7h1Rr1kHrFU935ebeGW-9WEXbHUP8GE4mZGAKdWlJVxvGnJBR31l3Q/s1600/DSC_0020.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJTfBRSZFjRXLr-b_iVkJO7XaqL3eMRTSVLOdvVUdvM0lzytjbX9bB6nYpwmNWbBt-dKL4w156bjxm4k6ZngzpK7h1Rr1kHrFU935ebeGW-9WEXbHUP8GE4mZGAKdWlJVxvGnJBR31l3Q/s1600/DSC_0020.JPG" /></a></div>
<br />
A jakich Wy używacie perfum na co dzień? Co sądzicie o zapachach z tego przedziału cenowego? Lubicie zapachy orzeźwiające, czy raczej słodkie? Dawajcie znać koniecznie w komentarzach.<br />
<br />
Zapraszam na mój profil na <a href="https://www.instagram.com/angelinacosmetics_/"><span style="color: #e06666;"><b>Instagramie</b></span></a>, sporo zdjęć kosmetyków i trochę więcej tematyki lifestyle.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhozzM4gulXJAPb1VKBDDUm2YwbDYa0HCeSuFnH3SzgTPzRIlLpoZ0S_lQEYsrH6zc3zzsTMSWX69Pu42QZ4ShyphenhyphenzI9oDu9QlIDeSqzjEhvxqSRvArzBsCEQOp5AVbmjYN6wHiR3rOEd8yw/s1600/Bez+nazwy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="836" data-original-width="737" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhozzM4gulXJAPb1VKBDDUm2YwbDYa0HCeSuFnH3SzgTPzRIlLpoZ0S_lQEYsrH6zc3zzsTMSWX69Pu42QZ4ShyphenhyphenzI9oDu9QlIDeSqzjEhvxqSRvArzBsCEQOp5AVbmjYN6wHiR3rOEd8yw/s400/Bez+nazwy.png" width="352" /></a></div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-61844143555727106342018-07-01T11:24:00.000+02:002018-07-01T11:24:01.970+02:00Diorshow Maskara Pump' N' Volume | Diorshow Maximizer | Maksymalne wydłużenie i podkręcenie nawet bardzo krótkich rzęs<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJCEj4RPy2aDrKw5fMzMNnCq28DbSNx-tKxAm85adqwo3gwiw6K01DW93xEHjywgnccxLHwocowjSXCtA9BsYxX9f1W8ssP8za0AphG4tBVnbbVLl1MdzV14Oj-IJZCoz5EDVQeGDAClI/s1600/DSC_0215.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJCEj4RPy2aDrKw5fMzMNnCq28DbSNx-tKxAm85adqwo3gwiw6K01DW93xEHjywgnccxLHwocowjSXCtA9BsYxX9f1W8ssP8za0AphG4tBVnbbVLl1MdzV14Oj-IJZCoz5EDVQeGDAClI/s1600/DSC_0215.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Maskara to taki typ kosmetyku, który używa praktycznie każda z dziewczyn. I nawet jeśli malujemy się bardzo delikatnie, to zaznaczone włoski na powiekach widzę u znacznej większości. Dla mnie tusz powinien przede wszystkim maksymalnie wydłużyć i podkręcić rzęsy. Jako że mam małe oczy, a w dodatku opadającą powiekę, zależy mi by rzęsy maksymalnie zwróciły na siebie uwagę. I znalazłam do tego zadania duet idealny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Diorshow Maximizer </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ7tQ56RTru2PYBWtHfcV-2agAx2i3rM8GhEvJwxlSNNBJOaR7VBoK7dJiQaXK06EzWWx7MCUDMgFfduH1HlrVLqhFzTZbAgt9xJVyPwGQAIlRXeW0DZGr9oL-FCTCcXMhw-GhJXZskQI/s1600/DSC_0094.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ7tQ56RTru2PYBWtHfcV-2agAx2i3rM8GhEvJwxlSNNBJOaR7VBoK7dJiQaXK06EzWWx7MCUDMgFfduH1HlrVLqhFzTZbAgt9xJVyPwGQAIlRXeW0DZGr9oL-FCTCcXMhw-GhJXZskQI/s1600/DSC_0094.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Unikalne serum-odżywka od Dior spektakularnie wydłuża i wzmacnia włoski rzęs. <b>To połączenie skutecznej odżywki wzmacniającej z tuszem</b>. Serum zamknięte jest w białym, plastikowym opakowaniu. <b>Mocno zbita i gęsta szczoteczka gwarantuje idealne pokrycie wszystkich włosków</b>, nawet tych najkrótszych. Mamy natychmiastowy efekt wydłużenia i podkręcenia rzęs. Serum można stosować pod tusz w celu wzmocnienia efektu oraz samodzielnie na noc jako odżywka. <b>Nie jesteśmy w stanie używać go samodzielnie w ciągu dnia, ponieważ ma kolor biały</b>. Traktujemy go po prostu jak bazę. Połączenie <b>kwasu hialuronowego</b> oraz składnika <b>Lash Maximize </b>wzmacnia włoski i pobudza ich wzrost. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Diorshow Maskara Pump' N' Volume </b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUlt9IdEpN-mbCQ55tTxqRVPIGOjYo6F4JIZ22GjqKLjvRpre0jNX_4fLkvMOw7YT_zluzHUfT_VGblaUu0_iFiIXFvJw3HfnSy02uaMW4OVjopWwPP3Y7umKuXKnpDtxkH4MKQ-mofKQ/s1600/DSC_0095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUlt9IdEpN-mbCQ55tTxqRVPIGOjYo6F4JIZ22GjqKLjvRpre0jNX_4fLkvMOw7YT_zluzHUfT_VGblaUu0_iFiIXFvJw3HfnSy02uaMW4OVjopWwPP3Y7umKuXKnpDtxkH4MKQ-mofKQ/s1600/DSC_0095.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tusz do rzęs wydany przez Diora w 2017 roku szturmem podbił kosmetyczny świat. Kosmetyk inspirowany kulisami pokazów mody, ma za zadanie stworzyć dramatyczny i spektakularny efekt na powiekach. Tusz Pump' N' Volume zamknięty jest w czarnym, matowym opakowaniu wykonanym z solidnej gumy. Nie uważam tego tworzywa za zbyt wygodne, ponieważ wrzucony do kosmetyczki strasznie się brudzi i ciężko je umyć. Natomiast dobrze trzyma się się w dłoni i ciężko żeby się wyślizgnął. <b>Duża silikonowa szczoteczka z krótkimi wypustkami dociera nawet do bardzo krótkich włosków</b>. Dla niektórych może być jednak zbyt duża, łatwo pobrudzić nią sobie powieki. <b>Tusz nie osypuje się w ciągu dnia i jest naprawdę bardzo trwały</b>. W składzie znajdziemy <b>wosk karnauba</b>, który ma za zadanie trwale podkręcić włoski,<b> wosk pszczeli</b> oraz <b>olej parafinowy</b>, dzięki któremu konsystencja tuszu jest bardziej kremowa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powiem Wam, że tusz samodzielnie nie robi spektakularnego efektu. Owszem ładnie wydłuża rzęsy, a silikonowa szczoteczka zapobiega sklejaniu. Natomiast nie jest to efekt wow, którego bym oczekiwała. Natomiast <b>wraz z bazą Dior Maximizer tworzą naprawdę spektakularny efekt</b>, który oczywiście możemy stopniować. Tak naprawdę,<b> to właśnie ta baza maksymalnie wydłuża rzęsy</b> i podkręca je. Tusz możemy traktować jako uzupełnienie całości. Po używaniu tego duetu rzęsy stały się mocniejsze, ale nie zauważyłam ani ich wzrostu ani większej gęstości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5gieOhtyTsNMPjj2gC1fiChx4YREMgE85me8nGLglfcxt-fj2TNfpUVfDt1LCbuqpP5Di1UjHXOF7WhIFpPURsnYjYT44Pt7st2HvTQjJFe2j_VRjfojZ417C8U_VCO97jpJn4RRzAUY/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582uj.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="336" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5gieOhtyTsNMPjj2gC1fiChx4YREMgE85me8nGLglfcxt-fj2TNfpUVfDt1LCbuqpP5Di1UjHXOF7WhIFpPURsnYjYT44Pt7st2HvTQjJFe2j_VRjfojZ417C8U_VCO97jpJn4RRzAUY/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582uj.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Efekt maksymalnego wydłużenia zauważyć można już na drugim zdjęciu, po użyciu samej bazy. I to ona jest dla mnie największym odkryciem. Obydwa produkty dostaniecie w Sephorze, tusz Pump'NVolume w cenie 159 zł <a href="http://www.sephora.pl/Makijaz/Oczy/Tusze-do-rzes/Diorshow-Pump-N-Volume-Mascara/P2934002"><span style="color: #e06666;"><b>tutaj</b></span></a>, a Maximizer w cenie w cenie 155 zł<span style="color: #e06666;"><b> <span style="color: #e06666;"><a href="http://www.sephora.pl/Makijaz/Oczy/Tusze-do-rzes/Diorshow-Maximizer/P2551001;jsessionid=3AA44FF913EDEAFDF5ED5C1794F0971C.wfr2m">tutaj</a>.</span></b></span></div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-73375465078954442032018-06-27T20:20:00.000+02:002018-06-27T21:06:09.413+02:00Woski Yankee Candle - ulubione zapachy <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGtS3rNrULdCuX_QCVSc9vxiUMWo4RkOqngRUU_WKSQNv2O3ccnDozXMZadshXneyiFeBwiGO4DC7ZJT_o7lQ74J9-j8iXAWwFvIFBvY_xS8XhyphenhyphenfKxg8BL8WXamPt_McD7-bQ_YHutHog/s1600/DSC_0293.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGtS3rNrULdCuX_QCVSc9vxiUMWo4RkOqngRUU_WKSQNv2O3ccnDozXMZadshXneyiFeBwiGO4DC7ZJT_o7lQ74J9-j8iXAWwFvIFBvY_xS8XhyphenhyphenfKxg8BL8WXamPt_McD7-bQ_YHutHog/s1600/DSC_0293.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Woski Yankee Candle to świetna propozycja dla wszystkich, którzy nie potrafią zdecydować się na jeden zapach, lub są w trakcie szukania tego wyjątkowego. Wosk jest mały, starcza na kilka użyć i potrzebny jest do jego odpalenia specjalny kominek. Ja wśród mnóstwa wosków, które przetestowałam, wytypowałam dziś dla Was cztery, które spokojnie mogłabym zakupić w postaci dużej świecy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Yankee Candle Mango Peach Salsa</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Idealny zapach na lato, owocowy, orzeźwiający i mimo słodkich nut, nie jest mulący. Kojarzy mi się z wakacjami i sałatką ze świeżych owoców. Na sucho wosk pachnie trochę sztucznie, jednak po odpaleniu zyskuje na autentyczności. Czuć wyraźnie brzoskwinię i to ona w tym duecie jest dominująca. Zapach nie należy do tych najmocniejszych, nie jest też duszący. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Yankee Candle Shea Butter</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Zapach, który uwielbiam już od bardzo dawna i póki co żaden wypróbowany przeze mnie wariant nie jest w stanie mu dorównać. Słodki, pudrowy, bardzo otulający, kojarzący się z balsamem do ciała lub dla niektórych kremem Nivea. Jest idealnie kremowy i troszkę mydlany. Idealny na romantyczny wieczór we dwoje, lub domowe spa. Jest to wosk z linii tych mocniejszych, nie jest jednak duszący. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEknx634FiCe7RTSEHaCXgcevM8HfV1M4inIs9KTzD9sbUxVM5HJLyd9uBatsWhWfURINuAv82Ikb-ElndOHhgVeWGMUIjnQ9-ni_5YwH0eCqcBTfaRHyUEF7WYUv0g9l9t6_1NBQ7Xw4/s1600/DSC_0297.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEknx634FiCe7RTSEHaCXgcevM8HfV1M4inIs9KTzD9sbUxVM5HJLyd9uBatsWhWfURINuAv82Ikb-ElndOHhgVeWGMUIjnQ9-ni_5YwH0eCqcBTfaRHyUEF7WYUv0g9l9t6_1NBQ7Xw4/s1600/DSC_0297.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-large;">Yankee Candle Pink Sands </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny faworyt polecany szczególnie na ciepłe dni. Mimo cytrusowych i kwiatowych nut kojarzy mi się z zapachem arbuza. Jest rześki i pobudzający. Ma w sobie troszkę słodkich i pudrowych nut, dzięki czemu jest lekki i otulający. Zapach należy do tych intensywniejszych, niewielka jego ilość wystarczy, by wypełnić zapachem całe pomieszczenie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-large;">Yankee Candle Black Coconut </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wosk wybrany przez mojego chłopaka okazał się strzałem w dziesiątkę. Słodki, otulający zapach kokosa, został połączony z aromatem drzewa cedrowego i świeżych kwiatów. Wosk należy do tych intensywnych, mocnych i słodkich, ale nie duszących. Ma w sobie coś uwodzicielskiego i przywodzącego na myśl rajskie wakacje na egzotycznej wyspie. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyK9xwG-2oypHBMkx3oyL8ae_Z1r-fdD4KaBjVbPjvZVAjGCSnZK_daapxOSdhIuwI8DTdsaAwxyLvJ71Om7mWcKyrIqae1Zf3N-TLnSfBEnSL6IS5FYzp9t6LoLuyg0EIo1045ci6E5Y/s1600/DSC_0299.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyK9xwG-2oypHBMkx3oyL8ae_Z1r-fdD4KaBjVbPjvZVAjGCSnZK_daapxOSdhIuwI8DTdsaAwxyLvJ71Om7mWcKyrIqae1Zf3N-TLnSfBEnSL6IS5FYzp9t6LoLuyg0EIo1045ci6E5Y/s1600/DSC_0299.JPG" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvqlRpd-ry9LHt4JFXgh4CuO5KMxC9A9g9TYsJX9HK7FWWLLiYRM0x-w80OGWuPwIIaYL0RC-oOPbQN6xRFuGOrzxYvqjlFxl6bj7JIYh6PRBuRx9EFJK7T9Gyf0SD6YuGt7f8bDMF9eo/s1600/DSC_0290.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvqlRpd-ry9LHt4JFXgh4CuO5KMxC9A9g9TYsJX9HK7FWWLLiYRM0x-w80OGWuPwIIaYL0RC-oOPbQN6xRFuGOrzxYvqjlFxl6bj7JIYh6PRBuRx9EFJK7T9Gyf0SD6YuGt7f8bDMF9eo/s1600/DSC_0290.JPG" /></a></div>
<br />
Dajcie koniecznie znać jakie są Wasze ulubione zapachy wosków? Lubicie słodkie, czy orzeźwiające nuty? A może kwiatowe lub piżmowe? Podawajcie swoje typy.angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-40546279115033157572018-06-24T17:58:00.001+02:002018-06-24T19:04:22.497+02:00Gąbka do makijażu WIBO | Dobry zamiennik Beauty Blendera?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw0d8puX_6xAa6s3zUiY0cp0MrqlL7cESrl8mZqXp-Fl3rUn_uosYWQcnX6r4Yx5G-yq-z3YcUidogSH7KoBPp9OoOqHu-akIBqK1ucI0Gq9HdJxRYztWoTsDlYk2N3lu-d6oKKRb1Mms/s1600/DSC_0260.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw0d8puX_6xAa6s3zUiY0cp0MrqlL7cESrl8mZqXp-Fl3rUn_uosYWQcnX6r4Yx5G-yq-z3YcUidogSH7KoBPp9OoOqHu-akIBqK1ucI0Gq9HdJxRYztWoTsDlYk2N3lu-d6oKKRb1Mms/s1600/DSC_0260.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Gąbka do makijażu to jedno z moich ulubionych narzędzi do nakładania podkładu, korektora, a nawet pudru. Stopniowo odstawiałam pędzle i na chwilę obecną gąbka rzeczywiście godnie je zastępuje. Lubię naturalny efekt jaki mi daje, dodatkowo ciężko zrobić sobie przy jej użyciu plamy, nawet jeśli Wasz podkład nie współpracuje.<br />
<b><br /><span style="font-size: x-large;">Najlepszy z najlepszych... </span></b><br />
<b>Mistrzem w tym fachu bez dwóch zdań jest oryginalny Beauty Blender - najbardziej miękka, porowata i najłatwiej czyszcząca się gąbka jaką miałam przyjemność używać</b>. Nie ukrywajmy jednak - cena jest wysoka jak na akcesorium do makijażu. Od czasu BB próbowałam znaleźć godnego jego godnego zastępcę.<br />
<br />
Początkowo wszystkie gąbki kupowane w popularnych drogeriach, takich jak Hebe, Natura czy Rossmann, okazywały się być totalnym niewypałem. Twarde, niepochłaniające wody oraz trudne do umycia uprzykszały codzienny rytuał makijażu.<br />
<b><br /></b>
<b><span style="font-size: x-large;">Prawie idealnie ...</span></b><br />
<b>Pierwszym produktem, który konkurował z BB, była gąbeczka do makijażu od Real Techniques, o której poczytacie<span style="color: #e06666;"> <a href="http://angelinacosmetics.blogspot.com/2016/05/pedzle-real-techniques-jak-sie-sprawuja.html"><span style="color: #e06666;">w tym wpisie</span></a></span></b>. <b>Kolejną, może nie tak dobrą, ale na pewno tanią wersją Beauty Blendera była gąbka z Donegal, o której możecie poczytać w <a href="http://angelinacosmetics.blogspot.com/2017/07/czy-istnieje-tani-odpowiednik-beauty.html"><span style="color: #e06666;">tym wpisie.</span></a></b> W między czasie miałam też gąbkę z Inglota oraz Douglasa, natomiast nie spełniały one moich oczekiwań.<br />
<br />
I wtedy <b>pojawiła się ona, gąbka do makijażu popularnej drogeryjnej marki WIBO</b>. Jest niesamowicie miękka i zwiększa swoją objętość w zetknięciu z wodą. Ma sporej wielkości pory i rzeczywiście jeśli chodzi o strukturę, mocno przypomina oryginalne różowe jajeczko. Równomiernie nakłada wszelkiego rodzaju podkłady, korektory, a nawet sypkie pudry. Nie jest może aż tak łatwa w czyszczeniu jak BB, ale olejkiem z Isany idzie to dość sprawnie. <b>Gąbka ta kosztuje dwadzieścia parę złotych i uważam, póki co, że jest to najlepszy odpowiednik oryginalnego BB.</b></div>
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge8k8T1PR8tI25gtmDCTT3iFjZOr1LNowPt5hwOHIaT73FZlJqH8qDgyVzmjETMfx9-eJejHh5j3KEHgJjNiQ6EJQHEZkG7asnW9xq-8P44phq3L-hhCRv8_p_uDPP2prW1dAQqoVFzQs/s1600/DSC_0255.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge8k8T1PR8tI25gtmDCTT3iFjZOr1LNowPt5hwOHIaT73FZlJqH8qDgyVzmjETMfx9-eJejHh5j3KEHgJjNiQ6EJQHEZkG7asnW9xq-8P44phq3L-hhCRv8_p_uDPP2prW1dAQqoVFzQs/s1600/DSC_0255.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
A Wy wolicie gąbeczki, czy może pędzle do makijażu twarzy? A może jesteście wierne nakładaniu palcami? Jakie gąbeczki polecacie? Koniecznie dajcie znać w komentarzu. </div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-40089660221588825982018-06-20T19:28:00.003+02:002018-06-20T19:28:53.744+02:00Krem Miya myWONDERBALM I Love Me z olejkiem różanym <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiudQ7gQyGEHF-5-ZBu4InTvzEy_gQIS9h-r9aVGQkFRe1E7HBpkb_hd08X-wF6sRFG7OlrLsz2XP-wYk6SLw08FOYl3fEhq1vZvz-GL62EmF5Y4sw6nckigmfDtlwq2VAlMWGYI-xH7N4/s1600/DSC_0267.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiudQ7gQyGEHF-5-ZBu4InTvzEy_gQIS9h-r9aVGQkFRe1E7HBpkb_hd08X-wF6sRFG7OlrLsz2XP-wYk6SLw08FOYl3fEhq1vZvz-GL62EmF5Y4sw6nckigmfDtlwq2VAlMWGYI-xH7N4/s1600/DSC_0267.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Muszę Wam przyznać, że mając cerę mieszaną z tendencją do przesuszania, kwestia dobrania idealnej pielęgnacji polega na znalezieniu produktu, który nie zapcha naszej strefy T, a również dobrze nawilży skórę. Wszystkie posiadaczki takiego typu cery, wiedzą, że nie jest to łatwe zadane. U mnie dobrze sprawdzają się wszelkie kremy z naturalnym składem, bez zbędnych silikonów, parabenów, czy parafiny. Wiedziałam więc, że prędzej, czy później<b><span style="color: #e06666;"> krem MIYA</span></b> wpadnie w moje ręce. Jak mówią właścicielki firmy, ta polska marka ma w ofercie kosmetyki, które zainspirowane są życiem nowoczesnych kobiet, które nie mają czasu na skomplikowaną pielęgnację. Jak mówią dzięki ich produktom poczujesz się pięknie bez wysiłku. Sprawdźmy to!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMa7vWld0Q9K01LjSOftK8ioYLPO4yzog25QmAMGUF4qWHMz_DSeop4WORlAX8YH98L3216dQlSlwa0a_4JlPbtpKtMvaqrLMRo7prlgtlAd7noJPq17L7wBbjzU0HmftooXH_2dqIV08/s1600/DSC_0269.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMa7vWld0Q9K01LjSOftK8ioYLPO4yzog25QmAMGUF4qWHMz_DSeop4WORlAX8YH98L3216dQlSlwa0a_4JlPbtpKtMvaqrLMRo7prlgtlAd7noJPq17L7wBbjzU0HmftooXH_2dqIV08/s1600/DSC_0269.JPG" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wybrałam odżywczy krem do twarzy, ciała i rąk z olejkiem różanym. Produkt zamknięty jest w wygodnej lekkiej tubie, lubię takie rozwiązania bo są zdecydowanie bardziej higieniczne niż wersje w słoiczkach. Poza tym wygodnie mogę go zabrać do torebki i używać kiedy tylko chcę. Tych kremów jest kilka wersji i każda opatrzona jest indywidualnym kolorem. Wersja z olejkiem różanym jest w kolorze soczystej fuksji. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Krem ma za zadanie dogłębnie odżywić i nawilżyć skórę, rozświetlić i poprawić jej koloryt. Dzięki <b>innowacyjnej formule Quick Absorb</b> szybko się wchłania i idealnie nada się pod makijaż. Co ważne nie jest testowany na zwierzętach i ma dobry, naturalny skład bez zbędnych silikonów, parafiny i sztucznych barwników. <b>Olejek różany zawarty w składzie ma za zadanie wyrównać koloryt skóry</b> i zmniejszyć zaczerwienienia. Polecany jest więc dla skóry wrażliwej i naczynkowej. <b>Olejki makadamia i sezamowy uelastyczniają skórę</b> i nadają jej miękkość. <b>Witamina E przeciwdziała procesowi starzenia się</b>, a ekstrakt z alg ma za zadanie naskórek wygładzić. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4l2VoKx15eOYEonJ7uxPSe36Y2d8KyWC8itB6iepucURe2_45lITOK8FCwWV09YhWGmVV4L6pOFjzaF2XdiwpiiElb0KPEObU81zDBgdcxFXsuWcaVlmW9ym-_Kvc27cBCbAP1Qoo97A/s1600/DSC_0271.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4l2VoKx15eOYEonJ7uxPSe36Y2d8KyWC8itB6iepucURe2_45lITOK8FCwWV09YhWGmVV4L6pOFjzaF2XdiwpiiElb0KPEObU81zDBgdcxFXsuWcaVlmW9ym-_Kvc27cBCbAP1Qoo97A/s1600/DSC_0271.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Krem ma dość zbitą konsystencję i biały kolor. <b>Łatwo rozprowadza się na skórze</b> i naprawdę szybko się wchłania, dzięki czemu znalazł u mnie zastosowanie również pod makijaż. <b>Nie pozostawia lepkiej warstwy</b>, jedynie delikatny film, praktycznie ledwo wyczuwalny. Po użyciu skóra jest niezwykle <b>miękka i gładka</b>. Nie zauważyłam, żeby jakoś znacząco wpłynął na poprawę kolorytu, ale z pewnością dobrze nawilżył skórę, szczególnie przesuszoną i wrażliwą na policzkach.<b> Krem nie zapchał mnie</b>, choć tego się obawiałam, szczególnie w strefie T. Jedyne czego mogę się przyczepić to brak zapachu, lubię gdy kosmetyk ładnie pachnie i uprzyjemnia mi rytuał pielęgnacyjny. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicdfzODaLgurJi6hPatdiXoWWTmeOTfmnZ3cwkqLM1Apgm01TsBQJAQjdul05HtjecBlacJJk2zRDiZRxIDw1OfncWNMI_-sb2z2qSLbSWRhsCnmtLaoWaflRSvSxSCGmHJ0F5zOLo-7Y/s1600/DSC_0272.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicdfzODaLgurJi6hPatdiXoWWTmeOTfmnZ3cwkqLM1Apgm01TsBQJAQjdul05HtjecBlacJJk2zRDiZRxIDw1OfncWNMI_-sb2z2qSLbSWRhsCnmtLaoWaflRSvSxSCGmHJ0F5zOLo-7Y/s1600/DSC_0272.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Podsumowując, odżywczy krem MIYA I Love Me z olejkiem różanym świetnie sprawdził się na mojej mieszanej skórze. Nadaje się również pod makijaż, co czyni go wielofunkcyjnym. Nie zapchał mnie i dobrze nawilżył wszelkie przesuszenia. Wygodna tubka, którą mogę spokojnie zabrać ze sobą do torebki i dobry skład działają na jego korzyść. Z chęcią sprawdzę również inne wersję tych kremików. </div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-60046582478375651872018-06-15T21:08:00.001+02:002018-06-15T21:08:34.953+02:00Nowości kosmetyczne | Loreal, Kevin Murphy, Dior, Wibo, Maybelline <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ0rgmsgMFBj1NjIZ4Oq6FbRCZfhF9iHDhePlTlIr7lFfgkRDFh_mKY24aHnoYZackNEmuD1gvMznfzyOHQ0ihTSjP-bnU3VwG7thWI_zR-xiY4sxDDu4sfPBDZCKNDJSa6px4M983qlA/s1600/DSC_0200.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ0rgmsgMFBj1NjIZ4Oq6FbRCZfhF9iHDhePlTlIr7lFfgkRDFh_mKY24aHnoYZackNEmuD1gvMznfzyOHQ0ihTSjP-bnU3VwG7thWI_zR-xiY4sxDDu4sfPBDZCKNDJSa6px4M983qlA/s1600/DSC_0200.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dawno mnie tu nie było, ale muszę przyznać, że niesamowicie się stęskniłam za pisaniem i przede wszystkim fotografowaniem. I mimo tego, że cały czas byłam obecna na<a href="https://www.instagram.com/angelinalifestyle_/?hl=en"><span style="color: #666666;"><b> Instagramie</b></span></a>, to jednak brakowało mi napisania tych kilku zdań od siebie. Blog to jednak kawałek internetu, który jest totalnie mój i nad którym mam pełną kontrolę. I ciężko, mimo natłoku obowiązków, całkowicie zrezygnować z jego prowadzenia. Szczególnie, że wciąż tu zaglądacie i jesteście i to chyba największe koło napędowe do działania. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przychodzę więc do Was z kilkoma nowościami, kosmetykami bardzo ciekawymi i wartymi uwagi. Część z nich testuję już od jakiegoś czasu, więc opowiem Wam dzisiaj o pierwszym wrażeniu, część jest dla mnie całkowicie nowa. Jeśli macie ochotę na trochę kosmetycznych nowinek, chodźcie czytać dalej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Loreal maska wygładzająca z glinką</b><br />
Maski w masywnym słoiczku od Loreal dość dobrze przyjęły się w blogsferze. Sama, mając dość spory zapas masek do twarzy, podchodziłam do niej dość sceptycznie, jednak korzystając z promocji w Rossmanie postanowiłam ją wypróbować. Wybór padł na wersję z glinką czerwoną, która ma za zadanie złuszczyć i wygładzić skórę. Maska ma przyjemny zapach i gęstą konsystencję. Drobinki peelingujące dość dobrze zdzierają naskórek, zarówno przy nakładaniu, jak również zmywaniu. Skóra po jej nałożeniu jest gładka i napięta. Zobaczę jak sprawdzi się na dłuższą metę i czy nie spowoduje podrażnień<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEG6SoMqVilPKtYG5eJjQtVFXCHjSnsmZcVX2Qr06gdc0IdlHCk6WbfQk8k8JnbjqoTDH36ofMrF-z42sawQnPIZhKFjAHsPW5eDuCOtqqaMUXu1AeWWIiddqFvvOQzDpspjbZsh5uWVQ/s1600/DSC_0227.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEG6SoMqVilPKtYG5eJjQtVFXCHjSnsmZcVX2Qr06gdc0IdlHCk6WbfQk8k8JnbjqoTDH36ofMrF-z42sawQnPIZhKFjAHsPW5eDuCOtqqaMUXu1AeWWIiddqFvvOQzDpspjbZsh5uWVQ/s1600/DSC_0227.JPG" /></a></div>
<br />
<b>Puder bananowy Wibo </b><br />
Kolorówka Wibo niesamowicie i prężnie się rozwija i mam wrażenie, że przestała być to marka kojarzona głównie z kosmetykami dla małolat. Choć wiadomym jest, że mocno wzorują się na światowych, drogich markach, i pewnie dla wielu jest to spory problem, to jednak niezaprzeczalnie ich kosmetyki zyskują stale na jakości. Puder bananowy ma przede wszystkim piękny słodki zapach i żółciutki kolor, idealny dla urody większości z nas. Utrzymuje mat na około 4h. Nie roluje się, nie waży i współpracuje z większością moich podkładów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhylaam1jlXRKhHmU80JPVnxi_8EJgbzmXc__0SkMSdHDbxKuPJSBX4al0HLEigeXBuBwpfZyVIh7XMpLI980vLVLJeU1kIhpC1HeRGpcNahr7Xd_6WSr21rGMWKTJK62iekH0_gxN_q0I/s1600/DSC_0217.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhylaam1jlXRKhHmU80JPVnxi_8EJgbzmXc__0SkMSdHDbxKuPJSBX4al0HLEigeXBuBwpfZyVIh7XMpLI980vLVLJeU1kIhpC1HeRGpcNahr7Xd_6WSr21rGMWKTJK62iekH0_gxN_q0I/s1600/DSC_0217.JPG" /></a></div>
<br />
<b>Pomada do brwi Wibo </b><br />
Przy kolorówce tej firmy będąc, nie mogę pominąć ich pomady. Naprawdę dobrej jakości cacko. Utrzymuje się na brwiach cały dzień i bez problemu nakłada. Kolor blonde nie posiada żółtych, ani pomarańczowych tonów i świetnie będzie prezentował się zarówno u blondynek, jak również szatynek. Spisuje się tak samo dobrze jak pomada Inglota, a kosztuje połowę mniej.<br />
<br />
<b><span style="font-family: inherit;">Tusz do rzęs Dior <span style="text-align: start;">Pump' N' Volume</span></span></b><br />
<span style="text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Tusz do rzęs wraz z bazą tworzy na rzęsach spektakularny efekt XXL. Jeśli szukasz maskary, która maksymalnie wydłuży rzęsy, podkręci je i otworzy oko, to zwróć na ten duet uwagę podczas kolejnych zakupów w Sephorze. Tusz nie kruszy się w ciągu dnia i nie odbija się. Już niedługo recenzja na blogu, pokażę Wam jaki efekt nią uzyskuje. </span></span><br />
<span style="text-align: start;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaXKtknVH8FVaACi-f9RVLANDln053_CNJFdOuJPMcx5YCM579hMR7Pdgpcju26drj8ilGsC3V9BLvRO_tz5mZ4uC-1vqL2mLbHRecwwP7p457N8-bDbrNb8xsHW0Et5wYOV_DVKbGjvw/s1600/DSC_0215.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaXKtknVH8FVaACi-f9RVLANDln053_CNJFdOuJPMcx5YCM579hMR7Pdgpcju26drj8ilGsC3V9BLvRO_tz5mZ4uC-1vqL2mLbHRecwwP7p457N8-bDbrNb8xsHW0Et5wYOV_DVKbGjvw/s1600/DSC_0215.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: start;"><b><span style="font-family: inherit;">Kevin Murphy Un Tangled </span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Pierwszy raz kupiłam sobie produkt z profesjonalnej linii fryzjerskiej. Spray ułatwiający rozczesywanie poleciła mi fryzjerka i kupiłam go w salonie CLARINS w Katowicach. Można go oczywiście zakupić również na internecie. Bogaty w odżywcze składniki z roślin </span>australijskich<span style="font-family: inherit;"> sprawia, że w mokre włosy szczotka wchodzi jak w masło. Idealne rozwiązanie dla posiadaczek długich i plączących się włosów. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGaPpDivYN8plVEvKN9TLnqZypKsQdsYMQTah_7EyuhPEoUxXQXI6BCkS1vracYtMPYZjPbmZmS505qcOr-JExco-LhuCbV2PqOp7bhoOEMxYhTYhKS7DSb0JKGYpOXyOxvIAf5M_ttpU/s1600/DSC_0220.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGaPpDivYN8plVEvKN9TLnqZypKsQdsYMQTah_7EyuhPEoUxXQXI6BCkS1vracYtMPYZjPbmZmS505qcOr-JExco-LhuCbV2PqOp7bhoOEMxYhTYhKS7DSb0JKGYpOXyOxvIAf5M_ttpU/s1600/DSC_0220.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: inherit;">Pomadka Vivid Matte Liquid Maybelline</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">I na sam kolniec produkt, który od pierwszego użycia nie przypadł mi do gustu. Pomadka zaraz po nałożeniu na moich ustach się waży i wygląda nieestetycznie. Tak naprawdę po 15 minutach muszę ją zmywać bo się zjada. Nie wiem, czy trafił mi się taki egzemplarz, czy u innych też się tak zachowuje. Przetestuję ją również po uprzednim peelingu na usta, próbuję też we współpracy z balsamem do ust, ale nie wiem czy będzie z tego miłość. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2oNhyphenhyphenvlqhweiYfWgSRPnczOD9lL5ByyUADwWo34eIpgKjkvcdVzueeSzjennh3GlI_hQtfw93akzNMYEB5LjFV-Lu0ZaGZ96KXUvyXwb60SRkJu1S5WjUnO243DGwoCnw34dJN59KgV0/s1600/DSC_0210.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2oNhyphenhyphenvlqhweiYfWgSRPnczOD9lL5ByyUADwWo34eIpgKjkvcdVzueeSzjennh3GlI_hQtfw93akzNMYEB5LjFV-Lu0ZaGZ96KXUvyXwb60SRkJu1S5WjUnO243DGwoCnw34dJN59KgV0/s1600/DSC_0210.JPG" /></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;">Dajcie znać, czy znacie te produkty i jak się u Was sprawdzają, jestem ciekawa jakie nowości zawitały w Waszych kosmetyczkach? </span></div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-51712849098692640462017-08-19T15:29:00.001+02:002017-08-19T15:29:09.217+02:00Rimmel Fresher Skin | Lekki jak krem <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9vPsKvtR5pIDLA9JW_CmCnWLeFaWwrlDdJ3wzA2RiefEOAxc3PcF08tpjFEQx2KfEr2C428D16KzdihizE82IG9rHiIhXCIKugmG_pIX-x5Cg9wFiu2oBYMuJXGFqAOBoRhEDPpAPup0/s1600/DSC_1383.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9vPsKvtR5pIDLA9JW_CmCnWLeFaWwrlDdJ3wzA2RiefEOAxc3PcF08tpjFEQx2KfEr2C428D16KzdihizE82IG9rHiIhXCIKugmG_pIX-x5Cg9wFiu2oBYMuJXGFqAOBoRhEDPpAPup0/s1600/DSC_1383.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio opowiadałam Wam o <a href="http://angelinacosmetics.blogspot.com/2017/08/baza-lirene-no-pores.html?m=1"><b><span style="color: #999999;">matującej bazie od Lirene,</span></b></a> dziś więc poświęcimy chwilkę podkładowi, który zaskoczył mnie nie tylko lekką konsystencją, ale również gładkim wykończeniem. Mowa tutaj o podkładzie Rimmel Fresher Skin, który już od jakiegoś czasu możecie znaleźć we wszystkich znanych drogeriach. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb-_lhXls0051Jb5Rars_oRt_viMO4abQq7anMWuHFKQj5frdgRLlsBlYgQli7qC6v-z1j_6x5w1XjPfguhJ-ddap7af_rh4bWyI1i6abvXA2yeZip5fm4s-egYdthzoGCD-OYuvuvHEM/s1600/DSC_1384.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb-_lhXls0051Jb5Rars_oRt_viMO4abQq7anMWuHFKQj5frdgRLlsBlYgQli7qC6v-z1j_6x5w1XjPfguhJ-ddap7af_rh4bWyI1i6abvXA2yeZip5fm4s-egYdthzoGCD-OYuvuvHEM/s1600/DSC_1384.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Podkład zamknięty jest w odkręcanym słoiczku. Dla jednych będzie to pewnie rozwiązanie wygodne, dla innych mniej, mnie ta forma opakowania nie przeszkadza. Podkład ma bardzo świeży, delikatny zapach i lekką konsystencję. Nie spływa jednak z dłoni. Kolor 103 True Ivory to ładny beż z żółtymi tonami. W gamie kolorystycznej są jeszcze jaśniejsze odcienie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nakładam go zazwyczaj palcami, ładnie wtapia się w skórę i daje bardzo naturalne wykończenie. Krycie określiłabym jako lekkie w kierunku średniego. Daje lekko mokre wykończenie, więc wymaga przypudrowania. Jego trwałość nie jest spektakularna, po kilku godzinach wyciera się, szczególnie w strefie T. Podkład jest lekki jak krem, więc skóra oddycha i nie zapycha się. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKejXbaylPCbs7wsFLZ34iSf0V_vC6xXQ4rHx5Yr2_7lvXSdFbma1iQs58G8jO-xmxuymdvW_bNJnhzSUKeo5lyE_EzekDuPA48kL3p55Sk2_Cq80sTOlma51CzCcuHF-_MK34SkW_l_c/s1600/DSC_1385.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKejXbaylPCbs7wsFLZ34iSf0V_vC6xXQ4rHx5Yr2_7lvXSdFbma1iQs58G8jO-xmxuymdvW_bNJnhzSUKeo5lyE_EzekDuPA48kL3p55Sk2_Cq80sTOlma51CzCcuHF-_MK34SkW_l_c/s1600/DSC_1385.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jeśli szukasz lekkiego podkładu o żółtych tonach, to Rimmel Fresher Skin mogę polecić. Bardzo naturalne i delikatne wykończenie to idealna opcja na upalne dni. Podkład dostaniecie w każdej drogerii z szafą Rimmel w cenie około 35 zł / 25 ml</div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-90474283854862818622017-08-12T09:46:00.001+02:002017-08-12T09:48:07.106+02:00Baza Lirene NO PORES<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicgJCt-nowJd1pL0fmBZa-5uQkKQAPW9snneiUEDg2ynDcfy2Sa5peLDlJgWnI_5cYLV8UerDjl-mZvLp8qa9c-_hq9isjGmASw6aMoqEOk62rpQxLTeuM9ismueI-dgsiXdj6tx38izI/s1600/DSC_1031.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicgJCt-nowJd1pL0fmBZa-5uQkKQAPW9snneiUEDg2ynDcfy2Sa5peLDlJgWnI_5cYLV8UerDjl-mZvLp8qa9c-_hq9isjGmASw6aMoqEOk62rpQxLTeuM9ismueI-dgsiXdj6tx38izI/s1600/DSC_1031.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Impreza, chrzciny, wesela a na dworze totalny skwar. Skóra odmawia posłuszeństwa i już po godzinie od wykonania makijażu świeci jak choinka na Boże Narodzenie. Znasz to? Ja aż za dobrze... Gdy na dworze upał a ja z różnych przyczyn muszę mieć nienaganny makijaż, sięgam po bazy matujące. Dzisiaj mam dla Was jedną taką od Lirene. Jak się sprawdziła? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOs-inCR8Sy9tTxh7ZU41k4YDkQ7Z4a6G3Q2VS86eR9HTyxQfTzTrwUIkuLHoMIjqahgWBneSExo7gaZ1HwbHXxw8UYDrPiCPdCgbkUKg1b2HU8wjUeJ4EO8Xj_vV33jCxlC8zgkhzF40/s1600/DSC_1033.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOs-inCR8Sy9tTxh7ZU41k4YDkQ7Z4a6G3Q2VS86eR9HTyxQfTzTrwUIkuLHoMIjqahgWBneSExo7gaZ1HwbHXxw8UYDrPiCPdCgbkUKg1b2HU8wjUeJ4EO8Xj_vV33jCxlC8zgkhzF40/s1600/DSC_1033.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Lirene NO PORES zmniejsza widoczność porów i reguluje wydzielanie sebum, dzięki czemu skóra pozostaje matowa nawet do 12H. Baza przedłuża trwałość makijażu a dzięki nietłustej konsystencji i proteinom ze słodkich migdałów pozostawia komfortowe uczucie na skórze.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgncqEZgecftiMl6LzvrUI8s93V8MKfI7KcysNcj7GM5pcH8JrFQZYerV7WKOtWM7duEB8gFTVBUBcnFyPg7LA1sBCROHX41zWlRzyc5NrefM5J7WVT8FN_PWdIrreFn0o8z7ivQdch9MQ/s1600/DSC_1034.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgncqEZgecftiMl6LzvrUI8s93V8MKfI7KcysNcj7GM5pcH8JrFQZYerV7WKOtWM7duEB8gFTVBUBcnFyPg7LA1sBCROHX41zWlRzyc5NrefM5J7WVT8FN_PWdIrreFn0o8z7ivQdch9MQ/s1600/DSC_1034.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Baza zamknięta jest w smukłej tubie z wąskim aplikatorem, który znacznie ułatwia aplikację. Ma lekką, nietłustą konsystencję i łatwo rozprowadza się po skórze. Nakładam ją w miejsca problematyczne, to jest nos, czoło i broda. Zaraz po nałożeniu skóra staje się gładsza i wyraźnie zmatowiona, a pory są mniej widoczne. Podkład jest na niej bardziej oporny, troszkę gorzej się rozprowadza, nie sunie tak łatwo, nie robią się jednak żadne plamy. Rzeczywiście skóra jest matowa przez kilka godzin, nawet jeśli się jej nie przypudruje. Z pudrem skóra pozostaje matowa przez 8H. Baza nie zapchała mojej mieszanej cery, czego się obawiałam. Jeśli szukacie niedrogiej, łatwo dostępnej bazy matującej, to Lirene mogę Wam serdecznie polecić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmbh-sLNBOCv8HqWU8p9uapayzmRWup7Q6kE0bMNRI-JHpHlGCwfvI46tdY3hDrbqJacD1pbUXkph7h2xr_dc8YWqPwWjT50GP0yuIG2hiprtIqJb6_EX23tMgaa3fXcvvvQB69BdgRWc/s1600/DSC_1036.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmbh-sLNBOCv8HqWU8p9uapayzmRWup7Q6kE0bMNRI-JHpHlGCwfvI46tdY3hDrbqJacD1pbUXkph7h2xr_dc8YWqPwWjT50GP0yuIG2hiprtIqJb6_EX23tMgaa3fXcvvvQB69BdgRWc/s1600/DSC_1036.JPG" /></a></div>
<br />angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-34441087501645478622017-08-04T12:42:00.000+02:002017-08-04T12:42:23.548+02:00Lirene Stopy idealne | Krem i skarpetki do stóp z mocznikiem <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI0ab02kp8JfaZ6tkNue54LwF12xvQawe5X7TIXdhK4VXgmueeK6ynBts3KILjhvAyxaILdOOzN9Fh2-09GVGJqQzSCWoS9Kj3cTRcdq_hX3_-Riuex3KLOzroQhVuElj2Gj2bB7vYKMk/s1600/DSC_1352.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI0ab02kp8JfaZ6tkNue54LwF12xvQawe5X7TIXdhK4VXgmueeK6ynBts3KILjhvAyxaILdOOzN9Fh2-09GVGJqQzSCWoS9Kj3cTRcdq_hX3_-Riuex3KLOzroQhVuElj2Gj2bB7vYKMk/s1600/DSC_1352.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Latem chętnie ubieramy sandałki i odsłaniamy stopy. Co zrobić by były gładkie i prezentowały się świetnie? Dzisiaj mam dla Was dwa produkty do pielęgnacji stóp od Lirene, dzięki którym zapomnisz o suchej i zrogowaciałej skórze stóp. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcGwk6Hs1IloRwXSqwkd8e9yHgqJ0fTO5JIdjQQ9Z0qPq27Ud0W_VXdThbom2-qE_4lEnppuX041VYwN1m1_XFNmlmRcRSqlTkIN5eQL4mhc6JfA9I1T40jX2K6L5ecKmdg-CkKk2tznw/s1600/DSC_1354.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcGwk6Hs1IloRwXSqwkd8e9yHgqJ0fTO5JIdjQQ9Z0qPq27Ud0W_VXdThbom2-qE_4lEnppuX041VYwN1m1_XFNmlmRcRSqlTkIN5eQL4mhc6JfA9I1T40jX2K6L5ecKmdg-CkKk2tznw/s1600/DSC_1354.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Skarpetki nawilżające do stóp</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkt składa się z dwóch saszetek, a sam zabieg powinien przebiegać dwuetapowo. W mniejszej saazetce znajduje się gruboziarnisty peeling enzymatyczny, który oczyszcza skórę ze zrogowaciałej warstwy i zwiększa chłonność składników aktywnych. Peeling zawiera zmielone łupiny orzecha włoskiego, pestki moreli oraz enzym z papai. Skóra po jego użyciu jest gładka i miła w dotyku - jest to dobry zdzierak, jednak coś mi nie pasowało w jego zapachu. Po wykonaniu peelingu należy osuszyć skórę i nałożyć skarpetki nawilżające. W ich składzie znajdziemy nawilżające masło shea, olejek makadamia oraz 3% mocznika. Skarpetki trzymałam na stopach około 30 minut po czym zdjęłam i resztki wmasowałam w skórę. Nie znalazłam w nich żadnego zaczepu, dzięki któremu mogłybyśmy zaczepić je wokół kostki, więc spacery w nich są trochę utrudnione. Po zdjęciu skóra jest bardzo miękka, niesamowicie gładką i solidnie nawilżona. Wszelkie zgrubienia i szorstkość znikają. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLTNz6COks07SemzBtE2f4eKKDyT66-IfHaYLmbWM5HyQ10eJGkvMWpgrnaFqS2Z_Fr1a5R3mmGJgeBcmXX-deWs1ygUKG-tr3AB8aSF5DUsCKkHe4JVdpSX16T0ljXdFUgcQyUnsO5Kw/s1600/DSC_1355.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLTNz6COks07SemzBtE2f4eKKDyT66-IfHaYLmbWM5HyQ10eJGkvMWpgrnaFqS2Z_Fr1a5R3mmGJgeBcmXX-deWs1ygUKG-tr3AB8aSF5DUsCKkHe4JVdpSX16T0ljXdFUgcQyUnsO5Kw/s1600/DSC_1355.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Krem do stóp z 30% mocznikiem </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Krem zmiekczający do stóp dzięki wysokiej zawartości mocznika ma niwelować wszelkie zgrubienia. Można go stosować zarówno jako krem, ale również jako nawilżająca maska na noc. Wystarczy nałożyć grubszą warstwę, nałożyć skarpetki i trzymać przez noc. Dzięki olejkowi herbacianemu działa przeciwbakteryjnie. Krem daje ukojenie suchej skórze i rzeczywiście zmiękcza skórę i wszelkie zrogowacenia, dzięki czemu łatwiej je później usunąć peelingiem lub pumeksem. Skóra jest gładka i miękka i tego właśnie oczekuję. Regularne stosowanie tego kremu sprawiło, że moje stopy mniej się przesuszają i wyglądają zdecydowanie ładniej. Skład oczywiście nie należy do tych naturalnych, ale w przypadku stóp jestem w stanie to pominąć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując, zarówno dwuetapowe skarpetki, jak również krem-maska do stóp sprawdziły się naprawdę dobrze. Jeśli szukasz produktów, które zmiękczą i nawilżą skórę stóp, to serdecznie polecam. Szczególnie, że cena każdego z produktów to około 13 złotych. </div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-43672900808645268622017-07-29T12:59:00.000+02:002017-07-29T12:59:41.635+02:00Kiedy cera ma kaprysy | Barwa Siarkowa <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixlBJQdOnefpTAfcahytDpmQ2Eed1kmo4guCrx1cNvSvCgMXz6ziOxXVioPbGFUE8FccfoOGlUUaOfYNTrqSIkGijcn1OvZvY0m77eEyuhma1IpheT3dbRM3QG0CR9tO8KLOaR0k9JAzo/s1600/DSC_1388.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixlBJQdOnefpTAfcahytDpmQ2Eed1kmo4guCrx1cNvSvCgMXz6ziOxXVioPbGFUE8FccfoOGlUUaOfYNTrqSIkGijcn1OvZvY0m77eEyuhma1IpheT3dbRM3QG0CR9tO8KLOaR0k9JAzo/s1600/DSC_1388.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja mieszana cera lubi mieć kaprysy. Często miewa momenty, gdy w akcie buntu obdarza mnie masą nieprzyjaciół. Mimo, że staram się dbać o nią najlepiej jak potrafię, to niestety niektóre nowości jakie testuję, powodują wysyp. Z pewnością to znacie. Szala goryczy przelała się, gdy po użyciu serii Ziaja liście manuka na brodzie zrobił mi się grysik. Podskórne grudki które nie chciały zejść. Peelingi, maski oczyszczające - nic. Oczywiście jak się domyślacie wypukleń pod makijażem nie dało się ukryć. Wtedy jakby od niechcenia w Rossmanie sięgnęłam po mydło w kostce od Barwy Siarkowej. Gdy niechciane grudki zeszły, zainteresowałam się marką bliżej. Okazało się, że mają naprawdę szeroki asortyment i dzisiaj przychodzę do Was z recenzją żelu do twarzy i żelu punktowego na wypryski. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Żel do mycia twarzy Barwa Siarkowa</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie produkty tej marki p<b>osiadają w składzie siarkę</b>, która znana jest ze swych właściwości antygrzybicznych i antybakteryjnych oraz reguluję pracę gruczołów łojowych. W żelu antytrądzikowym znajdziemy również <b>d-panthenol</b> o właściwościach łagodzących i <b>glicerynę</b>, która zapobiega wysuszeniu i ściągnięciu skóry. </div>
<div style="text-align: justify;">
Produkt ma lekko pomarańczową barwę, świeży zapach i konsystencję, która nie spływa z dłoni. Nie pieni się jakoś znacząco, ale rozprowadza się bardzo dobrze. Wygodna miękka tuba ułatwia aplikację, a zamknięcie na klik działa bez zarzutu. Jego pojemność to 120 ml. </div>
<div style="text-align: justify;">
Żel nakładam na zwilżoną twarz i masuję przez chwilę. Nawet gdy uda mi się wyjechać za blisko oczu nie szczypie i nie podrażnia. Bardzo dobrze oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń, radzi sobie z resztkami makijażu. Skóra po jego użyciu jest odświeżona, czysta i gładka, nie mam uczucia ściągnięcia ani podrażnienia. W momencie, gdy moja skóra ma jakiś wysyp, żel pomaga mi się z nim szybciej uporać. Polecam ten żel szczególnie cerom mieszanym, ponieważ działa na wydzielanie sebum, jednocześnie nie wysuszając skóry. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Punktowy żel na wypryski Barwa Siarkowa </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten maluszek nie raz ratował mnie z opresji. Znacie na pewno to uczucie, gdy nieprzyjaciel atakuje z siłą bomby atomowej. Jeszcze nie wyjdzie na powierzchnię, a Ty już czujesz, że nie tylko będzie olbrzymi, ale również bolesny. Takie wypryski to nic fajnego. Punktowy żel już nie raz nie dopuścił, aby taki pryszcz wyszedł, ale również szybko złagodził te istniejące. Używam go w awaryjnych sytuacjach. Podsusza miejsce występowania wyprysku i działa silnie antybakteryjnie. Odrobinę żelu należy nałożyć na zmianę skórną, odczekać około 20 minut, po czym spłukać letnią wodą. </div>
<div style="text-align: justify;">
Żel zamknięty jest w miękkiej, malutkiej tubce z podłużnym aplikatorem o pojemności 15 ml. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwJVTVMg0b4Sh_9LWT4LnkcjhVUQ_-xNW_IFkK-pbRIxljQHOaooTs0mq25ZXdCsSTAgF0yq5RbjQh133z_nUrsZewyS3z0X77PQSyhsKa6G1XTuQPKZNgtHEVl7GCVZsgTeCSQfiu-uU/s1600/DSC_1389.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwJVTVMg0b4Sh_9LWT4LnkcjhVUQ_-xNW_IFkK-pbRIxljQHOaooTs0mq25ZXdCsSTAgF0yq5RbjQh133z_nUrsZewyS3z0X77PQSyhsKa6G1XTuQPKZNgtHEVl7GCVZsgTeCSQfiu-uU/s1600/DSC_1389.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Barwa Siarkowa to marka po którą sięgam, gdy moja skóra ma gorsze momenty. Seria działa silnie antybakteryjnie i pomaga walczyć z niedoskonałościami. Nie wiem, czy seria będzie idealna dla cer trądzikowych, bo tam zmiany skórne już występują, nie możemy więc zapobiegać, a już leczyć. Jednak jeśli Twoja cera jest mieszana lub normalna, a czasem zdarza jej mieć jakiś wysyp, to z całego serducha Wam te produkty polecam. Z tej serii są również kremy matujące, nawilżające, pianki do mycia, peelingi, maseczki - do koloru do wyboru. Co najlepsze - produkty te są naprawdę niedrogie i możecie je dostać stacjonarnie na przykład w Super-pharmie. </div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-16935799837512053502017-07-25T12:10:00.001+02:002017-07-25T12:10:26.834+02:00FIGS&ROUGE | Serum do ciała <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK_TMHeBo9qnGv5pIFxqsKV40mKxcn0_EejtmM-2Og5wZ9C5HYBp8TAt9jitqgFg4VbWIip2L5kcMr4FtdnfRhLS6ehmNpJIuokyF1HFt94PG0ugzlVWSt-1-cQaBQrrC8QLbi7ikorvo/s1600/DSC_1377.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK_TMHeBo9qnGv5pIFxqsKV40mKxcn0_EejtmM-2Og5wZ9C5HYBp8TAt9jitqgFg4VbWIip2L5kcMr4FtdnfRhLS6ehmNpJIuokyF1HFt94PG0ugzlVWSt-1-cQaBQrrC8QLbi7ikorvo/s1600/DSC_1377.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Latem chętnie sięgam po wszelkie produkty ujędrniające. Wiadomo, że tego typu kosmetyki nie załatwią problemu uciążliwego problemu cellulitu, ale z pewnością pomogą nawilżyć i napiąć skórę, by pięknie prezentowała się w sukienkach i szortach. Jakiś czas temu w pudełku Liferia trafiłam na serum ujędrniające do ciała zupełnie nieznanej mi marki FIGS&ROUGE. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serum znajduje się w miękkiej tubie w kolorze białym o pojemności 150ml. Cały design prezentuje się niezwykle elegancko i nowocześnie. Tuba dodatkowo zamknięta jest w kartonik. </div>
<div style="text-align: justify;">
Produkt ma za zadanie, dzięki specjalnej formule, ujędrnić, napiąć oraz usunąć wszelkie niedoskonałości skóry. W składzie znajdziemy kofeinę, wyciąg z karczocha, a także witaminę B5. Mają one zapewnić optymalne nawilżenie skóry i jej napięcie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjifvWuEqdumPjzxD4w0fuznD6cfojmG4-5yuDFBhCRqlC9diAYGMtzjdx1CuaGFvlbKLbqIwv-q2qiF-fRBVUZArjbmi5UVtmtdV2kFCNDRcsDLFz_bbSuPV6ArEisnQp-gY3mjpkhwos/s1600/DSC_1382.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjifvWuEqdumPjzxD4w0fuznD6cfojmG4-5yuDFBhCRqlC9diAYGMtzjdx1CuaGFvlbKLbqIwv-q2qiF-fRBVUZArjbmi5UVtmtdV2kFCNDRcsDLFz_bbSuPV6ArEisnQp-gY3mjpkhwos/s1600/DSC_1382.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serum stosowałam każdego wieczoru po kąpieli na problematyczne partie ciała, czyli uda i pośladki. Produkt ma bardzo delikatny, słodkawy zapach i przeźroczysty kolor. Jego jedyną wadą, jeśli chodzi o konsystencję jest to, że jest strasznie rzadki, wręcz wodnisty. Dosłownie. Otwierając zamknięcie produkt się wylewa, trzeba więc uważać, by nie rozlać go po całej łazience. Mnie udało się to kilka razy, przez co jego wydajność spada. Wydaje mi się, że konsystencja żelowa byłaby równie lekka, ale zdecydowanie łatwiejsza w korzystaniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o działanie, to po miesiącu użytkowania zauważyłam, że moja skóra stała się bardziej napięta, oczywiście cellulitu ani rozstępów magicznie nie wymazał, nie ma co się łudzić, ale skóra jest zdecydowanie bardziej sprężysta. Nawilżenie nie jest jakieś znaczące, jeśli borykasz się z mocnymi przesuszeniami będzie konieczne wspomóc się jeszcze jakimś produktem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZfIsmC9yTt_5MI2dLn8qvFR1ZpzQ9gtSAcPQvHGGK9NuNXAcK7VlO-5RF5dFFPVYb_J3Y_aQnYLIGIOG591N6vlIduUlxfh79SaGviwLNpxfBOozZgGtFnsF3DKHbSeP936AF89K_vV8/s1600/DSC_1376.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZfIsmC9yTt_5MI2dLn8qvFR1ZpzQ9gtSAcPQvHGGK9NuNXAcK7VlO-5RF5dFFPVYb_J3Y_aQnYLIGIOG591N6vlIduUlxfh79SaGviwLNpxfBOozZgGtFnsF3DKHbSeP936AF89K_vV8/s1600/DSC_1376.JPG" /></a></div>
<br />
Podsumowując, jeśli konsystencja by się zmieniła z chęcią wróciłabym do tego produktu, bo jego działanie miło mnie zaskoczyło. Jednakże jego wodnista konsystencja bardzo utrudnia aplikację i wolę poszukać czegoś innego. Jego cena to 140 zł / 150 ml, co jest, jak dla mnie ceną dość wysoką.<br />
Znacie firmę FIGS&ROUGE? Co myślicie o tym serum?<br />
<br /></div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-23849883257023693462017-07-21T12:00:00.000+02:002017-07-21T13:00:09.414+02:00Oczyszczanie twarzy olejkiem Nacomi <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-WmqOOHQEaLw4FJtzGyL0pTvc8Irw-waEX8i4YPpZ1uko5kj7UYHRrULdej9I8YAbJdfNORzc7zzT3s9wmDnWRixIMeoNQhs_Zvl7lEqe0RlsLAEBxFzM_E0Ba1c6K4sMn9CMs04fhfs/s1600/DSC_0006.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-WmqOOHQEaLw4FJtzGyL0pTvc8Irw-waEX8i4YPpZ1uko5kj7UYHRrULdej9I8YAbJdfNORzc7zzT3s9wmDnWRixIMeoNQhs_Zvl7lEqe0RlsLAEBxFzM_E0Ba1c6K4sMn9CMs04fhfs/s1600/DSC_0006.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio wspominałam Wam o jednej z <b><a href="http://angelinacosmetics.blogspot.com/2017/07/najtrwalsza-drogeryjna-pomadka-do-ust.html">najtrwalszych drogeryjnych pomadek do ust</a></b>. Trwałe kosmetyki mają to do siebie, że ciężko je wieczorem zmyć. U mnie w przypadku takich produktów najlepiej sprawdza się olejek. Metodę OCM, czyli oczyszczania twarzy olejami z pewnością większość z Was zna, lub o niej słyszała. Opiera się ona na zasadzie, że tłuste rozpuszcza tłuste, więc mieszanka olei powinna zmieszać się z naszym sebum i wszelkimi zanieczyszczaniami i następnie wszystko powinno być dokładnie zmyte. Zwolenniczek tej metody zrobiło się wiele, więc producenci szybko to podchwycili i zaczęli produkować olejki do demakijażu. Dzisiaj o jednym takim od Nacomi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Zmyj makijaż w kilka chwil </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Olejek Nacomi</b> stworzony jest do codziennego oczyszczania twarzy. Wersja którą posiadam przeznaczona jest do <b>cery suchej</b> i wzięłam ją niestety przez przypadek. Trochę obawiałam się, że moja mieszana cera może się zbuntować. Produkt Nacomi jest w <b>99% złożony z naturalnych, roślinnych składników</b>. To mieszanka <b>oleju rycynowego</b>, który ma właściwości silnie oczyszczające, <b>olejku arganowego, inca inci, oleju z pestek winogron, jojoba, marula oraz oleju z rokitnika</b>. Cała ta mieszanka ma za zadanie usunąć wszelkie zanieczyszczenia twarzy oraz makijaż, nawet ten wodoodporny nie naruszając przy tym warstwy ochronnej naskórka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Olejku używam każdego wieczoru, aby zmyć makijaż. Niewielką jego ilość wylewam na dłoń, następnie masuję nim twarz i zmywam wszystko mokrym ręczniczkiem. <b>Olejek dokładnie usuwa podkład, pomadki, nawet te trwałe i matowe oraz wodoodporny tusz</b>. Jeśli chodzi o działanie, nie mam tutaj zastrzeżeń, zmywa cały makijaż, nie zapchał mojej skóry, pozostawia ją miękką i gładką. Niestety przyczepić muszę się tutaj opakowania. Pewnie co bystrzejsze oko dojrzało na pierwszym zdjęciu, że dozownik opakowania jest cały żółty. <b>Tak, olejek z wylewa się, przez co cały czas opakowanie jest tłuste i lepkie</b>. Nie polecam zabierać tej buteleczki w podróż. O wiele lepiej byłoby gdyby zamontowali pompkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw3N0DPqtIN9wIhJAT1tM_gOAwmqi1WrHa3lSvjRhUu7ETtMrT46oBG3G9x34wzjQsfiBfX8VJxvA7LxMrHryxXXTJRbxe81By3fUXDVV-k8VLvwq9rSj3_PZAd21N_WAqldJrI7aR49Q/s1600/DSC_0007.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw3N0DPqtIN9wIhJAT1tM_gOAwmqi1WrHa3lSvjRhUu7ETtMrT46oBG3G9x34wzjQsfiBfX8VJxvA7LxMrHryxXXTJRbxe81By3fUXDVV-k8VLvwq9rSj3_PZAd21N_WAqldJrI7aR49Q/s1600/DSC_0007.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o działanie olejku jestem zadowolona. Bardzo dobrze oczyszcza, jest wydajny i nie zapchał mojej mieszanej cery. Jednakże wiele niedogodności jakie sprawia nieszczelne opakowanie sprawia, że nie mam ochoty wracać do niego ponownie. Jeśli producenci wpadną na pomysł bardziej praktycznego opakowania z pewnością jeszcze kiedyś się do niego uśmiechnę. </div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-2025846004583434882017-07-16T15:42:00.000+02:002017-07-16T15:42:53.060+02:00Najtrwalsza drogeryjna pomadka do ust? | Max Factor Lipfinity 055 Sweet <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhItPWbxAlFoQ-VYLh6t1CSNmGnF-_GuZ8h8HmBnsPTVBly4GMVTU2ZBKJnEFp_XU51ErVKfoE4KhfxrUh20bh0OO0Q_hVJBzNt9qiLlnRO-dAUgMLgE6p5uThI99aMSF2mIhyOPadC82w/s1600/DSC_1391.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhItPWbxAlFoQ-VYLh6t1CSNmGnF-_GuZ8h8HmBnsPTVBly4GMVTU2ZBKJnEFp_XU51ErVKfoE4KhfxrUh20bh0OO0Q_hVJBzNt9qiLlnRO-dAUgMLgE6p5uThI99aMSF2mIhyOPadC82w/s1600/DSC_1391.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trwałość to jedna z tych cech, których uciążliwie szukamy we wszelkich mazidłach do ust. Na rynku istnieje wiele pomadek trwałych, lecz czy można znaleźć taką w drogerii? Można, istnieje bowiem naprawdę zgrany duet od Max Factor i w drogeryjnych szafach znajdziecie go pod nazwą Lipfinity. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Lipfinity to podwójna pomadka</b>, która ma zapewnić nieskazitelny wygląd ust i trwały kolor do kilku godzin. W kartoniku znajdujemy więc <b>kolorową pomadkę oraz przezroczysty utrwalacz</b> w formie sztyftu. Pomadka ma wygodny aplikator w kształcie pacynki, natomiast sztyft jest wykręcany. <b>Kolor który posiadam to 055 sweet i jest to taki przybrudzony jagodowy róż</b>. Pomadka bardzo <b>dobrze kryje</b> już po pierwszej warstwie. Ochronny sztyft <b>nadaje ustom połysku</b>, więc dla fanek matowych pomadek może być to problem. Błysk ten jednak powoduje, że usta są pełniejsze i na szczęście <b>warstwa ta nie klei się jak błyszczyki</b>. Aby pomadka była jak najbardziej trwała, należy odpowiednio ją aplikować. Najpierw nakładamy kolor i odczekujemy około minuty aż zaschnie. Staramy się nie zamykać ust, ani ich nie ruszać. Na kolor nakładamy cienką warstwę sztyftu i możemy się cieszyć kolorem bez poprawek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomadka nawet bez sztyftu jest niezwykle trwała, choć solo szybciej się ściera. Bezbarwny sztyft ma być bowiem barierą ochronną, dlatego warto dokładać go w ciągu dnia. U mnie <b>pomadka wytrzymuje do 7 godzin bez większego uszczerbku. Nie zostawia odbicia na kieliszku, nie ściera się podczas jedzenia, nawet pocałunki nie są dla niej przeszkodą.</b> Po tym czasie zaczyna się wycierać w wewnętrznej stronie ust. Muszę zaznaczyć jeszcze, że bardzo wygodnie się ją nosi, nie powoduje uczucia ściągnięcia ani nie wysusza ust. Na wieczór zmycie jej stanowi problem. Zwykły micel nie daje rady. Całkowicie zmyć możemy ją jedynie dwufazówką lub olejkiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdkdLmMe5Op_pXGhOKB1rqq5Of5eF5x23vzOO3oIgqj3yIEFNXWRm-3KUslJN4atotV1cQwgE3f00CLs23SNM96jlAsmKiIK-HLXhd03qlxcprkP_ffSVCtSC6hr11gPr8pCnW1trvXfU/s1600/DSC_1396.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdkdLmMe5Op_pXGhOKB1rqq5Of5eF5x23vzOO3oIgqj3yIEFNXWRm-3KUslJN4atotV1cQwgE3f00CLs23SNM96jlAsmKiIK-HLXhd03qlxcprkP_ffSVCtSC6hr11gPr8pCnW1trvXfU/s1600/DSC_1396.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4COYdQkB0n8VSggTNS39bMOeM7jwtcoMypzpOYxPzSn8OXJPgM9m027b7vJbCK9dnEDCVIrSO4Dgi14XVZqvO3A-HIa03lV8TDolYQTsVV2DbubkEjQmc3Y3Sbxp0yrkQ5eornPHAIRQ/s1600/DSC_1397.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4COYdQkB0n8VSggTNS39bMOeM7jwtcoMypzpOYxPzSn8OXJPgM9m027b7vJbCK9dnEDCVIrSO4Dgi14XVZqvO3A-HIa03lV8TDolYQTsVV2DbubkEjQmc3Y3Sbxp0yrkQ5eornPHAIRQ/s1600/DSC_1397.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPWTsXUokcaZGew22erRBq-3YjWEeBiyHUGDWMfmd1GFTNBnCiG0S3bvwxmLa3fqwDkpQwhS6J89QSg0LZ0MuY-nrlgp0OfGbnKp0fSPewg6L4B0ou1mVTwJN6tk1gCr9tORjq3ChBVAY/s1600/DSC_1401.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPWTsXUokcaZGew22erRBq-3YjWEeBiyHUGDWMfmd1GFTNBnCiG0S3bvwxmLa3fqwDkpQwhS6J89QSg0LZ0MuY-nrlgp0OfGbnKp0fSPewg6L4B0ou1mVTwJN6tk1gCr9tORjq3ChBVAY/s1600/DSC_1401.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrK-80AWEbnChpBQS94m_6J9NGbJ-eG3nPSV_JLYxRDzJJ621QdwevFFm4zXQLHPNDkztPAFaGwWmW7gU3W7cK240AkD6nim1OmW9KyufV7HPnMrnbXRXUwz4al7NOw68jsG2uiQ_3gpM/s1600/IMG_20170626_141259_100.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrK-80AWEbnChpBQS94m_6J9NGbJ-eG3nPSV_JLYxRDzJJ621QdwevFFm4zXQLHPNDkztPAFaGwWmW7gU3W7cK240AkD6nim1OmW9KyufV7HPnMrnbXRXUwz4al7NOw68jsG2uiQ_3gpM/s1600/IMG_20170626_141259_100.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując, pomadka jest moim hitem. Niesamowicie trwała, kremowa, wygodna w aplikacji i przyjemna w noszeniu. Kolorów do wyboru jest kilkanaście, więc każda z Was powinna znaleźć coś dla siebie. Jedynym minusem dla niektórych może być to, że ma połyskujące wykończenie. Mnie jednak to nie przeszkadza i w sumie trochę się dziwię, że o pomadkach tych nie jest w blogsferze głośniej.</div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-60899684314883986202017-07-13T12:34:00.001+02:002017-07-13T12:34:18.700+02:00Prostowanie bez prostownicy? | Szczotka Babyliss HSB101E<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivO8o_qIepoCD-2oTasyjZSOk3a7t4V6NSUT65w7GihgvNnVRJ9fZAAfzDGbdxtMlW2uD6v1pm4ycw5GlVfKHG6ez6dokzEMfVSP4MVkeFuQxZ_Xlni5ZoaIGdqX-uREJkb-6c1PskPkg/s1600/DSC_0795.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivO8o_qIepoCD-2oTasyjZSOk3a7t4V6NSUT65w7GihgvNnVRJ9fZAAfzDGbdxtMlW2uD6v1pm4ycw5GlVfKHG6ez6dokzEMfVSP4MVkeFuQxZ_Xlni5ZoaIGdqX-uREJkb-6c1PskPkg/s1600/DSC_0795.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu chwaliłam się Wam nam Instagramie, że udało mi się zostać ambasadorką Babyliss. W związku z tym otrzymałam do testów <b>szczotkę prostującą do włosów Babyliss HSB101E</b>. Dużo czytałam o tego typu gadżetach do włosów, jednak nie miałam z nimi wcześniej styczności. Gdy chciałam mieć prostsze włosy zazwyczaj sięgałam po prostownicę. Czy więc szczotka prostująca jest lepsza od prostownicy?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zacznijmy od kwestii wizualnych. Jeśli chodzi o wygląd szczotki jest ona wykonana bardzo solidnie. Nie jest matowo czarna, posiada mnóstwo świecących się drobinek, co sprawia, że wygląda niezwykle elegancko. Gadżet posiada trzy rodzaje ząbków - długie plastikowe, takie jak w tradycyjnych szczotkach, miękkie gumowe oraz twarde ceramiczne, które się nagrzewają. Szczotka ma trzy stopnie regulacji temperatury i funkcję jonizacji, dzięki czemu dba o włosy i zapobiega ich elektryzowaniu. Dodatkowo została wyposażona w obrotowy kabel, co zapobiega jego plątaniu się podczas stylizacji. Automatyczny wyłącznik sprawia, że nieużywane urządzanie samo się wyłącza, co jest niezwykłym ułatwieniem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH1JeDRH6Epcok7UuC4KTX9ca0o-3oCMFIOhxm1y1vRaVNxceily-_-lurBHnPbUgIbyaIFA5yVb3ukzHARUqZiV3B5oduN73ExfRW7Fq_CmJL-6qDz9y5S91EIV-xR-aLUugxzWOs6lM/s1600/DSC_0800.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH1JeDRH6Epcok7UuC4KTX9ca0o-3oCMFIOhxm1y1vRaVNxceily-_-lurBHnPbUgIbyaIFA5yVb3ukzHARUqZiV3B5oduN73ExfRW7Fq_CmJL-6qDz9y5S91EIV-xR-aLUugxzWOs6lM/s1600/DSC_0800.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisEV8vnZO-uMpmrgWBSU8qme-6KIo_Tnebw5LaBXY9yYvqFQ6lEGhJgoTW7-wH_yNbu2697qKr5PeFI6A869kV-iORio-6s1u9HMZRgdVDaTLvxTWVZhWJBsyqcOgnTcFV1xXBwbhVt8o/s1600/DSC_0810.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisEV8vnZO-uMpmrgWBSU8qme-6KIo_Tnebw5LaBXY9yYvqFQ6lEGhJgoTW7-wH_yNbu2697qKr5PeFI6A869kV-iORio-6s1u9HMZRgdVDaTLvxTWVZhWJBsyqcOgnTcFV1xXBwbhVt8o/s1600/DSC_0810.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do urządzanie dołączona jest miękka mata, na którą możemy kłaść nagrzane urządzenie oraz przechowywać je po stylizacji. Mata zawiera rzep, dzięki któremu możemy owinąć szczotkę i schować do szafki. A co z działaniem? </div>
<div style="text-align: justify;">
Moje gęste i długie włosy muszę dzielić na partie. W związku z tym, że mają tendencję do plątania się zawsze przed użyciem szczotki dokładnie rozczesuję je zwykłą szczotką. Mimo używania szczotki na najwyższej temperaturze moich grubych włosów nie prostuje jak drut. Wygładza je, nadaje im blasku i dyscyplinuje. Lubię jej używać, gdy moje włosy są mocno napuszone. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKuEnyDWZbxk2OyXTzKXNNIHdXF-8uhs7RY-LHCgICKMtf_1QJjNDtpvT63Xi6Z6W6w87fsva9CH-aUGup03AvREEskn_wsjUpZB9Ug0k_NHwLn9djC5HiHNsshjBmOUw4fc_mrfvEvCo/s1600/received_1862776670652437.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1564" data-original-width="1564" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKuEnyDWZbxk2OyXTzKXNNIHdXF-8uhs7RY-LHCgICKMtf_1QJjNDtpvT63Xi6Z6W6w87fsva9CH-aUGup03AvREEskn_wsjUpZB9Ug0k_NHwLn9djC5HiHNsshjBmOUw4fc_mrfvEvCo/s1600/received_1862776670652437.jpeg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeW2JuTvdyc0X7MJncylWr2X2WWrlfUlRifx5EreolHiWyC-kAIg4OGVgqh4ot-V5FJASKYC7mSSkFMW2IhwodBLKoiCuQCRtqD1lC6AJ9nDOkaEvc2lDz67ne72puSRSdqfJLlXJpHQI/s1600/DSC_0813.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeW2JuTvdyc0X7MJncylWr2X2WWrlfUlRifx5EreolHiWyC-kAIg4OGVgqh4ot-V5FJASKYC7mSSkFMW2IhwodBLKoiCuQCRtqD1lC6AJ9nDOkaEvc2lDz67ne72puSRSdqfJLlXJpHQI/s1600/DSC_0813.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szczotka Babyliss HSB101E bardzo ładnie wygładza włosy i je dyscyplinuje. Jeśli oczekujecie włosów prostych jak drut, a macie je dosyć gęste, możecie się nieco zawieść. Ja lubię jej używać, daje efekt naturalniejszy niż prostownica. Czy ten gadżet jest lepszy od prostownicy? Wszystko zależy od tego jakiego efektu oczekujecie. Jeśli oczekujecie wygładzenia - z pewnością się Wam spodoba. Myślę, że najlepiej szczotka Babyliss sprawdzi się na włosach cienkich. Dostać ją możecie w większości sklepów z elektroniką w cenie 259 zł. Używałyście szczotki prostującej? Co sądzicie o tej?</div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-64415414829777782542017-07-09T18:37:00.000+02:002017-07-09T18:39:38.470+02:00Liferia czerwiec | Summer vibes<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-5GGeryq0wqE07Xqb_9qOZ073zjGtviA4K56df4MP4oB_bb7zC-a4PQtOo-MaMUhxb4i_jfzCANN-rrix6iEHHtdkagzNsNNKQMyTaDs5MZaio90syUxDIyXEiKNLk5w4GZc72YbfAjE/s1600/DSC_1362.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-5GGeryq0wqE07Xqb_9qOZ073zjGtviA4K56df4MP4oB_bb7zC-a4PQtOo-MaMUhxb4i_jfzCANN-rrix6iEHHtdkagzNsNNKQMyTaDs5MZaio90syUxDIyXEiKNLk5w4GZc72YbfAjE/s1600/DSC_1362.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wczoraj z samego rana zawitał do mnie listonosz z czerwcowym pudełkiem Liferia. Jako że przez ostatnie dwa tygodnie miałam naprawdę intensywny czas przygotowań do obrony, więc nawet nie śledziłam strony Liferii, tym samym nie mając pojęcia co może znaleźć się w środku. Tym większa była moja ciekawość, co ekipa Liferii przygotowała dla swoich klientek. Jeśli i Wy jesteście ciekawe co takiego zawiera czerwcowy box, to zapraszam na dalszą część posta. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCslRAnZA2Z7Klzcs9lQw0kpLoIlmjAxVxSGim79bs8JgO9RhOIF-qCI89SIzhXvWjgaX2IYTSCH_86pH1GOWQeQ9CYo9bJvWuDfhWzyaO3N1_HszkrjHZ0ZASbPjFIFTb-3q1Mt2nUiY/s1600/DSC_1364.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCslRAnZA2Z7Klzcs9lQw0kpLoIlmjAxVxSGim79bs8JgO9RhOIF-qCI89SIzhXvWjgaX2IYTSCH_86pH1GOWQeQ9CYo9bJvWuDfhWzyaO3N1_HszkrjHZ0ZASbPjFIFTb-3q1Mt2nUiY/s1600/DSC_1364.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">SKIN DRENCH, Krem na noc | Anglia | Produkt pełnowymiarowy | 120 zł/50 ml</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Krem regenerujący, mający za zadanie wzmocnić i zapewnić skórze odpowiedni poziom nawilżenia. Zawiera witaminę E oraz kiełki pieprzycy siewnej. Ten powinien dodatkowo chronić skórę przed wolnymi rodnikami. Kremów do twarzy nigdy za wiele, wprawdzie mam już zapas w łazience i ten pewnie będzie musiał poczekać, ale cieszę się jego obecnością. Szczególnie, że jest to produkt mi nieznany, a jego cena, wynosząca 120 zł za opakowanie czyni go kosmetykiem, można powiedzieć, luksusowym.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX6nXMt35J4K4mqtYBsf2eNKhyphenhyphenyHDoukoxtPoxGEh3OlKPo6hBZD4tv50XLnHRzDRytLk3ZwOPFaT_tx3GwooTaoD5KDa6pbyYQAj3JlYmBTmD08lgDo9aQzsbyproKwluxRiae9OKRCA/s1600/DSC_1367.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgX6nXMt35J4K4mqtYBsf2eNKhyphenhyphenyHDoukoxtPoxGEh3OlKPo6hBZD4tv50XLnHRzDRytLk3ZwOPFaT_tx3GwooTaoD5KDa6pbyYQAj3JlYmBTmD08lgDo9aQzsbyproKwluxRiae9OKRCA/s1600/DSC_1367.JPG" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;">LAB 5033 Peeling do ciała | Anglia | Produkt pełnowymiarowy | 40 zł / 200 ml</span></b><br />
<div style="text-align: justify;">
Peelingów do ciała nigdy za wiele, szczególnie latem. Ten, dzięki minerałom z morza martwego redukuje wszelkie podrażnienia i koi naskórek. Zawarta w produkcie witamina C ma za zadanie rozświetlić skórę i nadać jej zdrowego blasku. Produkt ten pakowany był do pudełek stałych klientek, dla wszystkich nowych Liferia przygotowała serum rozświetlające NSPA o wartości 30 zł / 50 ml.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv43KxEAr2wik2hgNRM_IScHxcN7NgakeDgQVgX8oXrLXM84jJ48Cw41bAr3u9tlthXhJLMV9pKRm4CKUkRPQEVGloMsjz7RvfdfHeGUZZWGZO9rf5sWMWAGFLcsRfvjO1YfC3e3zmk0E/s1600/DSC_1370.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv43KxEAr2wik2hgNRM_IScHxcN7NgakeDgQVgX8oXrLXM84jJ48Cw41bAr3u9tlthXhJLMV9pKRm4CKUkRPQEVGloMsjz7RvfdfHeGUZZWGZO9rf5sWMWAGFLcsRfvjO1YfC3e3zmk0E/s1600/DSC_1370.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">DERMO PHARMA Hydrożelowe płatki 4D pod oczy | Polska | Produkt pełnowymiarowy | 7 zł /szt</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Takie nawilżające płateczki to świetna opcja dla zmęczonych i opuchniętych oczu. Te zawierają kwas hialuronowy i mają również za zadanie nawilżyć tę wrażliwą partię twarzy i dodać jej blasku. Z chęcią je wypróbuję. Choć wiem, że tego typu gadżet jest już dość popularny na rynku, to ja jednak jeszcze ani razu nie używałam takich płatków.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNcqZMYepdI7CPmj1Akk0jqYPpmzOFohw2-VLt_-370PvqkSScPcFKvaKsIEEu8A0_2B0X__6vMa0OskJkhf8v7ZvBED0AqSdhlZxr09aUqJ5CnrCqF238DfT3ObmeMCiD9Sqyyp96m8I/s1600/DSC_1373.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNcqZMYepdI7CPmj1Akk0jqYPpmzOFohw2-VLt_-370PvqkSScPcFKvaKsIEEu8A0_2B0X__6vMa0OskJkhf8v7ZvBED0AqSdhlZxr09aUqJ5CnrCqF238DfT3ObmeMCiD9Sqyyp96m8I/s1600/DSC_1373.JPG" /></a></div>
<br />
<b><span style="font-size: large;">NABLA, matowa szminka Diva Crime, odcień Ombre Rose | Włochy | Produkt pełnowymiarowy | 55 zł / szt. </span></b><br />
Pięknych nudziaków na ustach nigdy za dużo, prawda? Muszę przyznać, że ten kolor od razu bardzo mi się spodobał. Przybrudzony, lekko beżowy róż o matowym wykończeniu i lekkiej formule. Nie zawiera silikonów ani parabenów. Zobaczymy jak będzie z trwałością.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4JrCwF5ypIiA5h1ycTJPZUGfDUNOyiIhyphenhyphenNZ9Ov-xR95_76Ac2l90CmODQgmjNq8ZCHxyeRSHGJPkjJ357Lnf8X3NbOK87WIF7zrDN7WpqYDKuWg6eYJtuKJNGwA7s7EGn_5fyvcPy7bQ/s1600/DSC_1372.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4JrCwF5ypIiA5h1ycTJPZUGfDUNOyiIhyphenhyphenNZ9Ov-xR95_76Ac2l90CmODQgmjNq8ZCHxyeRSHGJPkjJ357Lnf8X3NbOK87WIF7zrDN7WpqYDKuWg6eYJtuKJNGwA7s7EGn_5fyvcPy7bQ/s1600/DSC_1372.JPG" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><b>IDEA TOSCANA, Naturalny szampon do włosów | Włochy | Produkt miniaturowy | 13 zł / 50 ml </b></span><br />
Naturalny szampon do włosów przeznaczony jest do codziennego użytku i nadaje się nawet do włosów suchych i zniszczonych. Dzięki zawartości organicznej oliwy z oliwek usuwa nadmiar sebum i delikatnie oczyszcza skalp, pozostawiając włosy odbite od nasady i niezwykle miękkie w dotyku. Miniaturowa wersja będzie idealna na urlopowy wyjazd.<br />
___________________________________________________________________<br />
Zdaję sobie sprawę, że mogę zacząć przynudzać jeśli chodzi o pudełka Liferia, ale kolejny miesiąc jest naprawdę dobry. Cztery, pełnowymiarowe, zróżnicowane produkty nieznanych mi marek o dobrym składzie i do tego jedna miniatura, która w okresie urlopowym na pewno się przyda. Najbardziej jestem zadowolona z peelingu, kremu do twarzy i oczywiście pomadki i pięknym kolorze. A Wam co się najbardziej podoba? Nie czekaj i zamów swoje pudełko <b><a href="http://liferia.pl/"><span style="color: #666666;">TUTAJ</span> </a></b></div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-82199338190452398782017-07-06T15:45:00.001+02:002017-07-06T15:45:27.461+02:00Czy istnieje tani odpowiednik Beauty Blendera ? | Donegal Sponge<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzIYcatg2VfwFGsIqgEAww9jKi_Ms5u8lMX5K2Izsh1y4u1lro8IdXHAcu_y-bt88HASCxfaLx3nTJVi6Cu5WmW39G63hs2ikbaoNx10ZmgWMc4P0LgEzEsOyo_0eyDrXkBaQffyGt1Eo/s1600/DSC_1066.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzIYcatg2VfwFGsIqgEAww9jKi_Ms5u8lMX5K2Izsh1y4u1lro8IdXHAcu_y-bt88HASCxfaLx3nTJVi6Cu5WmW39G63hs2ikbaoNx10ZmgWMc4P0LgEzEsOyo_0eyDrXkBaQffyGt1Eo/s1600/DSC_1066.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że oryginalnego Beauty Blendera miałam jakieś dwa lata temu. Tak, moja blogerska ciekawość nie wytrzymała i musiałam sprawdzić o co tyle szumu. Oczywiście cała moja dusza krzyczała przy kasie w Sephorze, gdy za kawałek różowej gąbeczki dawałam 70 zł. Mój chłopak zkwitował mój zakup sarkastycznym prychnięciem i po chwili przemyśleń zakończył to pełnym zdziwienia: "Ileeeeeeee???" Tak, trzeba przyznać, że przy polskich zarobkach, taka cena za akcesorium kosmetyczne, które jakby nie patrzeć, nie jest nam niezbędne, to naprawdę dużo. Od tej pory każdą następczynie porównuje do oryginału. Tak już jest, BB jest bowiem naprawdę dobrą gąbeczką. Niesamowicie miękką, jak puszek. Bardzo przyjemnie się jej używa, dość łatwo myje i po tych wszystkich zabiegach, gąbka nie posiada żadnych odkształceń. Czy jednak da się znaleźć coś tańszego, a równie dobrego? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGlG_vlu2ay01xHNc3mhh2yqzKIJJB0bsk6at-SXyov6wGziY6nWL0FsAzsyT2O57V03J02sV4IG73q_BP-C_qEmu7pnOt-ZmPNg5SGDpVLIb_2CoNJaNpZq-bywJu4r3L5T7m92PlHN0/s1600/DSC_1064.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGlG_vlu2ay01xHNc3mhh2yqzKIJJB0bsk6at-SXyov6wGziY6nWL0FsAzsyT2O57V03J02sV4IG73q_BP-C_qEmu7pnOt-ZmPNg5SGDpVLIb_2CoNJaNpZq-bywJu4r3L5T7m92PlHN0/s1600/DSC_1064.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po Beauty Blenderze miałam kilka gąbeczek, pomarańczową ze ściętym brzegiem od Real Techniques, chińską gąbkę z Aliexpress, gąbeczkę z popularnych drogerii i w końcu w moje ręce trafiła ta z Donegal. Gąbeczka kosztuje na internecie kilkanaście złotych i wizualnie bardzo przypomina oryginalne jajeczko. Jest w soczystym kolorze różu, ale jest na sucho większa. Początkowo myślałam, że nic z tej znajomości nie będzie, ponieważ po pierwszym zetknięciu z wodą, gąbeczka zaczęła się dziwnie odkształcać. Nie potrafiła równomiernie nabrać wody. Po kilkukrotnym zmoczeniu zaczęła funkcjonować normalnie. Po nabraniu wody powiększa swoją objętość, ale nie tak mocno jak oryginalne jajeczko. Ma bardziej zbite pory niż BB i przez to jest również twardsza po zmoczeniu niż droższy odpowiednik. Nie bijemy się nią jednak po twarzy, jest twardsza, ale używanie jej wcale nie należy do nieprzyjemnych. Jeśli chodzi o wykończenie makijażu, to muszę przyznać, że Donegal miło mnie zaskoczył. Ładnie wpracowuje podkład w skórę, nie pozostawia smug. Co ważne, przez swoją bardziej zbitą konsystencję niż BB, pochłania mniej podkładu. Z myciem jest nieco gorzej, przez te ściśnięte pory jeśli już podkład w nie wejdzie, trudniej mu wyjść.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKWD3ptNZCCkIiw5GIgc1kjlUiqLrimIKICZm6ooF40WPuzHOmoLRFqInO1OHrBp2ROVZcbU7GwSyY2Cw1TdyfMcvJgq0b1pPCm4gT0bxtM2SKG__jhsOxn8X-cmjEbhFwL6xqW1iwYQs/s1600/msmspagerrrrrr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="905" data-original-width="1285" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKWD3ptNZCCkIiw5GIgc1kjlUiqLrimIKICZm6ooF40WPuzHOmoLRFqInO1OHrBp2ROVZcbU7GwSyY2Cw1TdyfMcvJgq0b1pPCm4gT0bxtM2SKG__jhsOxn8X-cmjEbhFwL6xqW1iwYQs/s1600/msmspagerrrrrr.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Czy Donegal jest w stanie zastąpić Beauty Blendera? Myślę, że trochę tej gąbeczce brakuje, ale nie należy zapominać, że jest kilka razy tańsza. Jeśli szukacie akcesorium które ładnie współpracuje z podkładami, daje gładkie wykończenie i przez które nie zabraknie Wam do dziesiątego, to jak najbardziej polecam. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Używałyście oryginału? Co sądzicie o Donegal? Koniecznie dajcie znać w komentarzu. </div>
</div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-38477360754872490502017-06-29T16:12:00.000+02:002017-06-29T16:12:10.260+02:00Matowe usta w upalne dni? | DIY<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3uNOBhN9QiWIo_guvxCnQ4Qt-K88dZfiJ6cDxvMpGaxEtqGT3ABMNEswv3rFFAgUU5uMMjrtQyEZwJRNHu9jckyUBYSg3SwjnKuobr1dY2QTGYfBhj6s1okfy7Z4mVfRt9IeRrgAgSQI/s1600/DSC_1335.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3uNOBhN9QiWIo_guvxCnQ4Qt-K88dZfiJ6cDxvMpGaxEtqGT3ABMNEswv3rFFAgUU5uMMjrtQyEZwJRNHu9jckyUBYSg3SwjnKuobr1dY2QTGYfBhj6s1okfy7Z4mVfRt9IeRrgAgSQI/s1600/DSC_1335.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Lato to czas kiedy nasz makijaż zyskuje na lekkości. Ciężkie kryjące podkłady zamieniamy na lekkie kremy BB, mocne konturowanie odkładamy na bok na rzecz lekkiego muśnięcia buzi różem, a usta? Ja latem nie lubię nosić matowych pomadek. Choć są niezwykle trwałe i mam ich naprawdę dużo w kolekcji, w upalne dni wolę na ustach zdecydowanie coś lżejszego. To jednak nie znaczy, że od razu kupuję lekkie pomadki, szczególnie że w moim zbiorku matowych mazideł są naprawdę ładne kolory. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Zamień matową pomadkę w lekką połyskującą</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Masz swoje ulubione kolory wśród matowych pomadek, ale latem musisz z nich zrezygnować? Nie martw się, wystarczy, że użyjesz wazeliny. Nałóż na usta warstwę balsamu do ust lub wazelinki i kilka kropek swojej ulubionej matowej szminki. Rozmaż wszystko pędzelkiem jeśli potrzebujesz lepszego konturu, lub palcem jeśli masz mało czasu. Masz swój ulubiony kolor w lekkiej połyskującej wersji. Kolor oczywiście nieco straci na intensywności, a sama pomadka na trwałości, ale możecie się cieszyć naprawdę lekkim makijażem i dodatkowo nawilżeniem ust. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlYjCpLWhln8wUkZdZjq_GSAFCm8X8nWOilSohenVQxCAG2J5kkSAG2ckNvlZwkmdN62pJHuEEFI5Q7CIXbu2Gp9cNN0YaL9fiudIYXfYcyVwqZM1VCaVlTUnWC7u6tWHoHe1Ho4oMOY/s1600/pagennn.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="1006" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlYjCpLWhln8wUkZdZjq_GSAFCm8X8nWOilSohenVQxCAG2J5kkSAG2ckNvlZwkmdN62pJHuEEFI5Q7CIXbu2Gp9cNN0YaL9fiudIYXfYcyVwqZM1VCaVlTUnWC7u6tWHoHe1Ho4oMOY/s1600/pagennn.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4xMtn_1Qi_nXG6wH9SrJr7uiRjYmvLS4L2rLOzLKGs0ujBLb4mDwoYJoS190WibqN6rGj8TjsMMYZNt5V3WpBCLrIGT01jOKAGD-aLC3Cm1eRSY23VXLEZMdYDMypcbHngrKTrgI08kc/s1600/pagerrrrrr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1024" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4xMtn_1Qi_nXG6wH9SrJr7uiRjYmvLS4L2rLOzLKGs0ujBLb4mDwoYJoS190WibqN6rGj8TjsMMYZNt5V3WpBCLrIGT01jOKAGD-aLC3Cm1eRSY23VXLEZMdYDMypcbHngrKTrgI08kc/s1600/pagerrrrrr.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A Wy nakładacie latem matowe pomadki, czy wolicie te lekkie połyskujące?</div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-4332925773013665572.post-49393489131211981972017-06-23T15:45:00.002+02:002017-06-23T15:45:20.553+02:00Poczuj moc enzymu | Peeling Sylveco <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg1NzaiaAPsE-HCesBVGuEVFcSgpOXiShFht6ayY8QApg64VN1kELRkok5qR8SwsnnXBkwjroGipF2bRPQgr90Tw5p-b8BHCC43veg5aoiKLpVBnRq9M5dYUEeMoG9MmDtK9MAWruuz3A/s1600/DSC_0522.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg1NzaiaAPsE-HCesBVGuEVFcSgpOXiShFht6ayY8QApg64VN1kELRkok5qR8SwsnnXBkwjroGipF2bRPQgr90Tw5p-b8BHCC43veg5aoiKLpVBnRq9M5dYUEeMoG9MmDtK9MAWruuz3A/s1600/DSC_0522.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Peelingi enzymatyczne są zdecydowanie mniej popularnie niż te mechaniczne. Wiele kobiet wciąż dziwi się, jak produkt, który w ogóle nie posiada drobinek może złuszczać skórę. A no może i to nawet lepiej niż niejeden peeling z ziarenkami. Wszystko to za sprawą enzymów, które delikatnie rozpuszczają martwe, zrogowaciałe komórki, wygładzają strukturę skóry i jej koloryt. Polecany jest szczególnie dla skóry wrażliwej, z rozszerzonymi naczynkami, problematycznej i młodej oraz dla tej, która nie toleruje jakichkolwiek działań mechanicznych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Jak to w ogóle działa? </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Peeling zamknięty jest, jak zresztą wszystkie peelingi od Sylveco, w zakręcanym słoiczku. Jego konsystencja jest mocno zbita, bardzo ciężko w ogóle go nałożyć. Najlepiej jest zmoczyć ręce i nieco pocierać, żeby zrobił się bardziej plastyczny. Masaż z tym peelingiem należy wykonywać około 3 minut, w międzyczasie zwilżając dłonie dla lepszego poślizgu. Pod palcami nie wyczuwamy żadnych drobinek, ale czuć w konsystencji oleje, które otulają naszą twarz podczas masażu. Zabieg ten należy wykonywać 1-2 razy w tygodniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTFUn8QYG8qJQ7oW_KjCwOG0aPlh5QxUhcG9iel0VVszaYKWj1SpzELO4jZ5hqM_WPXfFrg5L7Qxh_bFHwTb9Tnny7HlyDegYzo1vd-rWb4yOp26fWehPa6ylhf_x8wem5QJsq5wbbtSE/s1600/DSC_0523.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTFUn8QYG8qJQ7oW_KjCwOG0aPlh5QxUhcG9iel0VVszaYKWj1SpzELO4jZ5hqM_WPXfFrg5L7Qxh_bFHwTb9Tnny7HlyDegYzo1vd-rWb4yOp26fWehPa6ylhf_x8wem5QJsq5wbbtSE/s1600/DSC_0523.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Naturalna moc składników</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Jak to w przypadku Sylveco bywa, skład jest naprawdę bardzo dobry. W peelingu znajdziemy bowiem olej ze słodkich migdałów, olej palmowy, masło karite i kakaowe, stearynian glicerolu<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, g</span>lukozyd laurylowy<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, p</span>apaina<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, b</span>romelaina<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, k</span>was hydroksystearynowy<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, o</span>lejek z trawy cytrynowej<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, w</span>itamina E<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, o</span>lejek geraniowy<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, o</span>lejek cytrynowy<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, a</span>lantoina<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, a</span>lkohol benzylowy<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, k</span>was dehydrooctowy<span style="background-color: white; color: #424242; font-size: 14px;">, g</span>eraniol. Podczas nakładania peelingu może towarzyszyć uczucie pieczenia, ale jak zapewnia producent, jest to normalne dla peelingów enzymatycznych. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Zupełnie nowa skóra</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Powiem Wam, że z peelingiem enzymatycznym już się wcześniej spotkałam. Był to cytrynowy peeling od Mizon. Wprawdzie miałam jedynie saszetkę, która wystarczyła mi na kilka użyć, ale to wystarczyło bym poznała cudowną moc enzymów. Przy użyciu peelingu z Mizon czułam pod palcami złuszczony naskórek, miałam namacalne dowody, że działa i rzeczywiście usuwa martwą warstewkę skóry. Gdy więc użyłam pierwszy raz peelingu Sylveco byłam nieco zawiedziona. Nie czułam aby mój naskórek się łuszczył, miałam wrażenie, że peeling po prostu nie działa tak jak jego azjatycki kolega. Nic bardziej mylnego. Mimo, że peeling od Sylveco nie działa aż tak "agresywnie", to po jego zmyciu nasza skóra jest niezwykle miękka, gładka w dotyku i po prostu ładniejsza. Po miesiącu stosowania koloryt się wyrównał, a wszelkie zaczerwienienia na policzkach i nosie złagodziły się. Twarz po użyciu jest nawilżona, nie ma żadnego uczucia ściągnięcia, więc wszelkie osoby z suchą skórą powinny się z nim polubić. W przypadku mojej mieszanej cery działa oczyszczająco i sprawa, że skóra mniej się przetłuszcza. Peeling nie zapchał mnie, nie spowodował alergii, ani podrażnienia. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to mocno zbita konsystencja, dzięki czemu ciężko produkt nałożyć oraz zapach. Zapach niby cytrusowy, ale dla mnie drażniący, ma coś w sobie co mi się nie podoba. Czy wolę ten peeling od mechanicznego? Zdecydowanie tak! Jest delikatniejszy w działaniu, a równie skuteczny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX7X9ZaL4e2GSV3PAgcVWEhciMI0P2VCKIR2KQPX0bmpSEqj9B0n1Pi2DAMGaQ34qCD5xe-Zb4smGfHHgexNFqGCNWQeQhOE8i_Mom7qgZ8WKmSp5zU7wgG-JwEJnG1uSIJmmgk2PbMvc/s1600/DSC_0521.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX7X9ZaL4e2GSV3PAgcVWEhciMI0P2VCKIR2KQPX0bmpSEqj9B0n1Pi2DAMGaQ34qCD5xe-Zb4smGfHHgexNFqGCNWQeQhOE8i_Mom7qgZ8WKmSp5zU7wgG-JwEJnG1uSIJmmgk2PbMvc/s1600/DSC_0521.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Znacie ten produkt? Lubicie peelingi enzymatyczne, czy wolicie te z drobinkami? </div>
angelinacosmeticshttp://www.blogger.com/profile/06634150066065996632noreply@blogger.com27